Rozdział 23

205 10 34
                                    


Dzisiaj spędziłem wspaniały dzień z rodzeństwem.

Najpierw zrobiliśmy śniadanie bawiąc się i śmiejąc jak małe dzieci. Poszliśmy na siłownię poćwiczyć.

Potem na basen. Potem przejażdżka. I tak dalej. Ale następny dzień. Kawalerski mój będzie jutro, a po jutrze będzie Ethana, żeby się wszyscy mogli zjawić.

Chłopacy poszło na całość z przygotowaniami. Nie uwierzycie! Zrobili mi pamiątkę! Album?! Dwa! Jeden taki z rodziną, a drugi... Z Wichrem...

Rozpłakałem się ze szczęścia! Taka prawda! Jak ja pragnę, żeby on tu się zjawił.

I rzeczywiście mi się pokazał. Powiedział tak:
-W dniu wielkiej radości będziesz mnie widział cały czas. Słyszał mnie też będziesz. Dzień ten nastąpi lada moment. I wtedy ukaże się najwyższa moc...

I zniknął. Wróciliśmy do domu i przejechaliśmy się na motorach. Ethan był w tym czasie na mieście z Hailie i Mią kupić im sukienki na wesele.

My już mieliśmy garnitury. Na ślubie nie będzie jego rodziców. Nasz ojciec będzie... Pod nadzorem policji... Tak złapali go...

***

W dniu ślubu wszystko wrzało. Vincent i Tony oraz Will pomagali mi się ubrać, a Ethanowi towarzyszył jego kolega i brat z zagranicy.

Miałem na sobie zjebisty garnitur... Wszystko czego pragnąłem. I nagle pojawił się Wicher.

W końcu nadszedł ten moment.
-Ja Ethan biorę ciebie Shane'ie za męża i ślubuję ci.... Miłość... Wierność i i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak dopomóż panie Boże wszechmogący. W Trójcy jedyny i wszyscy święci.

-Ja Shane biorę ciebie Etahnie za męża i ślubuję ci... miłość.... wierność... i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż panie Boże wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci...

Ethan przyjął moje nazwisko, a z kościoła wyszliśmy jako szczęśliwe małżeństwo.

Ruszyliśmy na salę i Ethan wniósł mnie na rękach. Pocałowaliśmy się namiętnie i zaczął się bal. Hailie dzisiaj wyjątkowo mogła pić alkohol...



---------------------------------------------------------

Hejaaa! Wlatuje kolejny rozdział! Krótki, bo zostały dwa do końca i epilog, a wtedy będzie się najwięcej działo! Już blisko końca! Wybaczcie za krótkie rozdziały, ale nie chcę żebyście czekali i nie chcę mi się myśleć hah. Zapraszam do czytania! Pozdrowionka! Miłego dnia/nocy!💸💋

(300 słów ♥️)

Shane Monet. W ramionach wolności (2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz