Cześć!
Jeśli byliście ze mną dłużej, to na pewno pamiętacie Wszystkie kolory. Czasami pojawiały się na tym profilu, a czasami na innych, bo nie chciałam, żeby ktoś łączył je z moim fanfikami w obawie, że nie zostanę wzięta na poważnie. I wiecie co? Już mnie to nie obchodzi. Zarówno jedno jak i drugie jest częścią mnie.
Pisałam tę książkę latami. Kto mnie zna, ten wie, że wiele razy usuwałam wszystko, co miałam, zaczynałam od nowa, robiłam długie przerwy i zapominałam, co robiłam. W skrócie krew, pot i łzy. Ale skończyłam, jestem z tego dumna i to jest najważniejsze.
Skrypt przechodził przez wielu wydawców i choć podobał się recenzentom, działy marketingu uznawały, że się nie sprzeda, a ja nie chciałam, żeby moja ciężka praca, nawet jeśli nie najwybitniejsza, leżała w szufladzie. Postanowiłam więc upublicznić ją w odmętach Wattpada.
Nie martwcie się, nie mam zamiaru się poddawać. Wciąż piszę. Wciąż się staram. Wciąż się uczę.
Dziękuję wszystkim, którzy odnajdą tę zagubioną opowieść i poświęcą na nią chwilę. Mam nadzieję, że będzie to dla Was miła strata czasu, której nie będziecie żałować.
Ściskam i życzę ciepłego życia.
── VIVI.
CZYTASZ
WSZYSTKIE KOLORY, ZA KTÓRE CIĘ KOCHAM ➜ original story
Dla nastolatkówW miasteczku Arsenton każdy zna każdego. Za to nikt nie zna samego siebie. Ostatni rok liceum miał minąć tak samo, jak pozostałe, a potem odejść w zapomnienie wraz z wejściem w dorosłość. Wszystko zmienia się pewnej nocy, na imprezie, gdy emocje bio...