~kilka dni później~
przez dwa dni przychodził każdy z chłopaków tylko raz był WooJin nie chcieli mi powiedzieć czemu, na szczęście dziś wychodzę z tego okropnego miejsca, nie mam pojęcia kto ma przyjechać po mnie, wczoraj Jongho i Hong przywieźli mi ubrania na dzisiaj więc miałam w co się przebrać wyszłam z sali, przy recepcji odebrłam wypis, wyjałam telefon wybrałam odpowiedni numer po trzech sygnałach odebrał
- halo - spytał Yeo
- za halo w mordę walą, a tak na poważnie oppa chce ci się przyjść po mnie - spytałam
- właśnie wchodzimy do szpitala - powiedział i rozłączył się- noona - krzyknął WooJin
- cześć szkrabie - powiedziałam przytulając chłopca
- wiesz że słodko wyglądasz z dzieckiem - spytał Yeo
- wiem - stwierdziłamprzerwał nam mój dzwoniący telefon wyswietlił mi się numer tej stewardesy z samolotu
- zaraz wrócę to ważne - powiedziałam
- idź - powiedział Jonghoodeszłam od nich i odebrałam
- słucham pani Choi - powiedziałam od razu
- dzień dobry pani Song chodzi o tego chłopca i jego mamę - powiedziała
- coś się stało - spytałam
- mama chłopca miała leki nasenne w organizmie z tego co nam powiedziano przedawkowała je przed lotem i w trakcie, chłopca i pani nie będą ciągać po komisariatach bo to nie chłopca i pani wina tylko musi pani złożyć papiery o adopcje ale z tego co wiem to pani nie jest pełnoletnia - powiedziła
- zawsze mogę poprosić chłopaka albo brata - zasugerowałam
- dobrze by było abyście mieli ślub sama zdoptowałam córkę z mężem i mogę pomóc wam przy tym - powiedziała
- byłabym pani wdzięczna za to - powiedziałam
- spotkajmy się w tym tygodniu w kawiarni niedaleko szkoły mojej córki to omówimy wszystko tylko proszę przyjść z chłopakiem albo bratem - powiedziała
- dobrze do zobaczenia - powiedziałam
- wyśle ci adres SMS'em - powiedziła i rozłączyła sięwróciłam do chłopaków
- co tak długo - spytał Jongho
- później wam wyjaśnię - powiedziałamnic się nie odezwali wyszliśmy ze szpitala pojechaliśmy od razu do domu po wejściu zostałam przytulona przez każdego po kolei
- Y/N - krzyknął Mingi podbiegając i przytulając mnie chyba najmocniej jak potrafił
- oppa - uśmiechnęłam się - musimy pogadać wszyscy znaczy z wyjątkiem WooJin'a - dodałam
- to coś ważnego - spytał Hongjoong- nie kurde wymyśliłam na poczekaniu - stwierdziłam - poważne inaczej nie mówiłabym wam to tym - dodałam
- chodźmy do salonu, WooJin idź na razie do pokoju Y/N - zarządził Hwa
- dobrze - powiedział posłusznie i poszedł na górę
- na początku cieszę się że was widzę - zaczełam wziełam głęboki wdech - chodzi o to że zanim wyszliśmy ze szpitala zadzwoniła do mnie ta stewardesa z tego samolotu i z tego co im policja powiedziała jego mama przedawkowała leki nasenne - zatrzymałam się
- jest jeszcze jedna sprawa - znów urwałam - z tego co powiedziała mi ta babka WooJin może trafić do pogotowia opiekuńczego a tego boje się najbardziej bo przyzwyczajił się do nas i pani Choi wpadła na pomysł żeby go adoptować żeby został i nie przejmował się że trafi do innej rodziny - wziałam kolejny wdech - tylko jest problem, musi to być para po ślubie tylko że żądno z nas nie ma ślubu - westchnęłam
- Y/N - podszedł do mnie Jjong
- hm - popatrzyłam na niego ze znakiem zapytania w oczach, on uklęknął przedemną
- zwariowałeś wszyscy zwariowaliście - spytałam
- nie, planowałem to od kąd zostaliśmy parą - powiedział - więc zgodzisz się i wyjdziesz za mnie - spytał wyciągając pudełeczko pokazując pierścionek zaręczynowy
- wstań proszę - powiedziałam ze łzami w oczach - ja nie wiem czy jestem gotowa - powiedziałam
- ale ja wiem że jesteś gotowa - powiedział
- zgódź się Y/N - mruknął San
- no dobra - uległam - coś więcej mam powiedzieć - spytałam
- to jeszcze raz wyjdziesz za mnie - spytał jeszcze raz Jongho
- tak - zgodziłam się założył pierścionek na mojego palca przytulił pocałował w usta
- kiedy ślub i wesele - spytał Yunho
- jeszcze w tym tygodniu - powiedział Yeosang
- jak w tym tygodniu - spytałam
- nie przejmuj się, my się wszystkim zajmiemy - powiedział Mingi pokiwałam tylko głową że rozumiempowiedziałam im jeszcze co powiedziała mi pani Choi i w końcu usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i niczym w między czasie zszedł WooJin i słuchał nas udzielając się czasami
- wiecie jutro jest szkoła i w sumie z tego co ostatnio widziałam na Insta to w sumie nie będę miała z kim gadać - stwierdziłam smutno
- nie przejmuj się nimi - stwierdził Mingi
- nie byli szczerzy ze mną - stwierdziłam - teraz mam was i WooJin'a - dodałam
- też cię kochamy - powiedział Hong
- chcesz iść jutro do szkoły - spytał San
- czemu nie - stwierdziłam - zawsze mogę im przywalić jak zaczepia mnie - dodałam
- odprowadzę cię z WooJin'em - powiedział Jongho
- TAK ! - krzyknął podekscytowany WooJin
- oczywiście jak wstaniecie - zaśmiałam sięrozmawialiśmy do późna Seonghwa zaniusł WooJin'a do pokoju jak wrócił jeszcze rozmawialiśmy aż sama zasnęłam przebudziłam się jak Jongho niósł mnie do swojego pokoju
- idź spać Y/N - szepnął położył mnie na łóżku po czym przytulił się do mnie i oboje zasnęliśmy
------------
jeszcze chyba dwa działy i koniec
Natka
CZYTASZ
𝕤𝕡𝕣𝕫𝕖𝕕𝕒𝕟𝕒 𝔸𝕋𝔼𝔼ℤ
Fanfictionosiemnasto letnia dziewczyna idzie do sklepu po szkole na rozkaz mamy, jak wraca podsłuchuje koncówkę rozmowy z jakimiś facetami nie wie o co chodzi, myśli o tym cały czas co będzie dalej zapraszam !!!!