𝑽𝑰

303 9 73
                                    

Następnego dnia Izrael robił porządki w całym domu, gdyż Rzesza musiał pojechać do centrum Berlina załatwić ważne sprawy. Sprzątnął praktycznie wszystkie pomieszczenia oprócz piwnicy do której właśnie schodził powoli i ostrożnie po drewnianych schodkach. Czuć było tam wilgocią a na półkach było pełno staroci. „ Nie wiem czy dobrze robię.. Ale mam ochotę przejrzeć to wszystko " pomyślał. Zapalił jedyne źródło światła poprzez pociągnięcie za linke zwisającej z małej żarówki i zaczął od półki po prawej. Sprzątał dokładnie i ostrożnie przy okazji przeglądając co na niej jest... Nie znalazł nic aż tak ciekawego, tylko stare odznaki, dokumenty, kubki, trochę porcelany i puste skrzynki. Gdy już skończył, przeszedł na lewą stronę i tu również zaczął ostrożnie sprzątać. „ huh? Co to?? " pomyślał Izrael, wycierając duży kufer z kluczem w zamku. Usiadł na kolanach przed nim i patrząc na kufer trochę się wahał... Ale postanowił jednak go otworzyć. Przekręcił delikatnie kluczyk i otworzył go oburącz. Od razu zauważył mnóstwo ciekawych rzeczy; stary album, ramki ze zdjęciami, pocztówki i jakieś zabawki. Najpierw wyciągnął album i przetarł go z kurzu kaszląc trochę przy tym. Otworzył go i na pierwszych stronach był... Malutki Rzesia z tatą i... Tatą.

- Aw~ jaki słodziutka kruszynka~ hehe~ A ci dwaj dostojni panowie... To pewnie jego rodzice. Miał dwóch ojców huh... Zastanawiające

Otworzył na kolejnych stronach a jego oczom ukazywały się zdjęcia tym razem nastoletniego Rzeszy, jego zdjęcia klasowe i... Zdjęcia przedstawiające go z jego najlepszym przyjacielem które posiadały podpis

- hm? „Mój najlepszy i najdroższy przyjaciel, ZSRR"... Uh.. Dalej nie mogę się rozczytać... Ale ten jego przyjaciel... Skądś go kojarze... Chyba z telewizji. Aw~ ojejku, był najniższy w klasie~ hihi~

Izrael przewijał przez kolejne strony; były na nich lepsze i gorsze momenty z życia młodego Rzeszy, również te, które przedstawiały jego dążenie do władzy. Nagle Izrael zatrzymał na przedostatniej stronie i uważnie zaczął się przyglądać fotografią na niej zawartych... Na tych zdjęciach można było dostrzec młodego dorosłego Rzesze z jakąś kobietą... W ciąży.

- Czy to oznacza że Rzesza ma dziecko!?... O nie... Czyli... Ja jestem jego kochankiem na boku???

Izrael zmartwił się bardzo... Ale niepotrzebnie bo zdjęcie obok ukazywało właśnie foto portret tej kobiety a na dole podpis z jej datą urodzenia i datą śmierci.

- ... Oh. Więc jego żona nie żyje... Hm... Umarła tak szybko... Za szybko... Trochę to podejrzane...

Na kolejnych fotografiach obok było przedstawione dorastanie... Syna Rzeszy. Izrael był w szoku... Jednak miał rację, Rzesza ma syna. I to jeszcze malutkiego, gdyż zdjęcie z najnowszą datą przedstawiało synka Rzeszy który ma zaledwie 4 latka.

- A- ale... Dlaczego mi nie powiedział że ma dziecko... Chwila moment... Nigdzie w domu nie widziałem jego pokoju... Czyli z nim nie mieszka...!?

Nagle Izrael usłyszał dźwięk otwieranych drzwi u góry. To Rzesza wrócił do domu wcześniej niż zapowiadał...

- O NIE! uh... B- będe miał k- kłopoty...

Izrael przerażony próbował jakoś ukryć wszelkie ślady, że tu grzebał ale było już za późno... Na schodach usłyszał kroki... Coraz wyraźniejsze... Aż w końcu Rzesza stanął na dole.

- Izrael...? Co ty robisz- - Rzesza był w szoku gdy zauważył album w drobnych dłoniach Izraela - Huh!? Czy ty... Przeglądasz mój album!!??

- J- ja... Uh... P- przepraszam, po prostu... Sprzątałem... I... I...

- SPRZĄTANIE!? TO JEST TWOJE WYTŁUMACZENIE!? CZY TY MASZ POJĘCIE JAKIE TO JEST DLA MNIE WAŻNE!?

- j- j- ja... n-... Ja... P- PRZEPRASZAM!!!!

„𝑴𝒆𝒊𝒏 𝑺𝒄𝒉𝒂𝒕𝒛"                      𝐼𝑧𝑟𝑎𝑒𝑙 𝑥 𝐼𝐼𝐼 𝑅𝑧𝑒𝑠𝑧𝑎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz