𝑿𝑿𝑜

107 2 6
                                    

„Ugh.. Znowu" pomyślał Rzesza, i nie chcąc martwić partnera skierował się do biura nic mu nie mówiąc. Przymknął drzwi, wziął słuchawke i przyłożył do ucha

- Tak, słucham?

- Witam, Rzeszo, nie muszę się chyba już przedstawiać?

- ... - Rzesza westchnął - Nie, nie musisz, Brytania...

- Dobrze. Ja dzwonię z pytaniem o odszkodowanie, które miałeś mi wysłać abym przekazał je poszkodowanym przez ciebie państwom

- Ah to... Przepraszam, wyleciało mi z głowy... Wyśle dzisiaj

- Słyszeć „Przepraszam" od kogoś takiego jak ty to rzadkość haha~

- Mhm..

Rzesza brzmiał na poirytowanego... I był, de facto, poirytowany samym faktem, że musi rozmawiać z Brytanią

- Słyszałem, że Niemcy złożył ci wizyte~

- Huh?? Skąd ty to wiesz!?

- Od Polski. Współpracuje ze mną i tak się składa że ma kontakt z twoim synem

- ... Kontakt? Nie powiedział mi o tym, gdy był u mnie...

- Hm... A nie pomyślałeś że może bał się ci to powiedzieć, ponieważ Polska jest słowianinem?

- ... Ehh... Racja... Nie pomyślałem o tym... Ale teraz, prędzej czy później, raczej mi to powie, widząc że jestem w związku... Z Żydem..

- Ja też jestem Rodzicem, a dokładnie ojcem czwórki chłopców, i miałem podobną sytuacje z jednym z nich... A nawet dwóch, więc jestem w stanie cię zrozumieć

- Mhm. - Rzesza chciał już jak najszybciej skończyć z nim rozmawiać - Już? Chcesz coś jeszcze wiedzieć?

- Hmmm... Może zapytam, czy znalazłeś już dla siebie miejsce na mapie? Gdzie nikomu nie przeszkadzasz?

- Mój syn mi użyczył nieco swoich terenów, więc mam jak istnieć. Coś jeszcze?

- Nie. Już nic. Dziękuję za rozmowę i do widzenia, Rzeszo. Czekam na odszkodowanie

- Dobrze, dowidzenia. - Rzesza odłożył słuchawke spowrotem i westchnął ciężko - do NIE widzenia. Ugh...

Izrael usłyszał to i postanowił do niego zajrzeć po skończeniu mycia naczyń

- Rzesiu?

- Ah I- Izrael, to tylko ty..

Izrael powoli wszedł do biura, podszedł do Rzeszy i stając na palcach pocałował go w policzek

- Znowu cię męczą?

- Tak, niestety tak... Muszę to odszkodowanie wysłać, ale nie zrobię tego osobiście...

- Hm.. To może póki jeszcze nie straciłeś władzy, poproś jednego ze swoich ludzi?

- Nie głupi pomysł, kochanie~ - Rzesza również pocałował Izrael w policzek - I tak zrobię

- Hehe~ Dobrze, cieszę się że mogłem pomóc~

- Ty mi zawsze pomagasz.. Już samym faktem że tu jesteś...

Rzesza czule wtulił się w Izrael a on zaś odpowiedział mu tym samym i objął go równie czule głaszcząc go po plecach z uśmiechem na twarzy

- Aw Rzesiu~ Ja też jestem przeszczęśliwy że jesteś przy mnie~

- Heh~ - Rzesza znów pocałował Izrael, tym razem w czółko - Poczekaj kochany, tylko załatwie tego SS-mana i dam mu te pieniądze do wysłania

- Dobrze~

„𝑎𝒆𝒊𝒏 𝑺𝒄𝒉𝒂𝒕𝒛"                      𝐌𝑧𝑟𝑎𝑒𝑙 𝑥 𝐌𝐌𝐌 𝑅𝑧𝑒𝑠𝑧𝑎Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz