Właśnie stałyśmy przed domem Milesa i zastanawiałam się, co tutaj się właściwie dzieje. Auta stały na ulicy przez co ciężko było się tamtędy przemieszczać. Osiedle z domkami średnio nadaje się na tego typu zjazdy. Jedyne co zagłuszało głośne dźwięki był las wokół osiedla. Żeby się tam dostać musieliśmy przez niego przejechać. Ciekawi mnie tylko czy żaden z sąsiadów nie wezwie policji. Ludzie stali w małych grupkach przed domem, a z domu było słychać już głośną muzykę.
- Mówiłaś, że impreza jest na dwudziestą. - powiedziałam z lekkim przerażeniem zwracając się do dziewczyny obok mnie.
- Bo miała być na dwudziestą. - odpowiedziała mi równie przerażona ilością ludzi.
Obydwie wpatrywałyśmy się w dom przed nami. Byłyśmy lekko po czasie, ale kto by się spodziewał, że będzie tu aż tylu ludzi?! Zazwyczaj ludzie przychodzą później, kiedy zabawa zdąży się rozkręcić. Aktualnie wchodziłyśmy do domu, ledwo co się do niego dostając. Znajdowałyśmy się w wąskim korytarzu, a po bokach stali ludzie przez co stał się on jeszcze węższy niż jest normalnie. Szłam za Vivian, trzymając ją za rękę. Po chwili znalazłyśmy się w już bardziej otwartej przestrzeni, między kuchnią a salonem. Przed nami znajdowały się duże schody na piętro. Wystrój domu zrobiony był w stylu nowoczesnym.
Dziewczyna prowadziła nas aktualnie w stronę kuchni. Szukałam jakiejkolwiek znajomej twarzy lecz nic z tego. Gdy dotarłyśmy do kuchni, Viv zobaczywszy alkohol na blacie, zaczęła przygotowywać nam drinki.
- Co pijesz? - zapytała, wlewając sobie wódkę smakową, a następnie jakiś sok do plastikowego kubeczka.
- Czystą.
Vivian spojrzała na mnie jak na chorą psychicznie osobę. Nie odezwała się i zaczęła nalewać mi do kubeczka czystą wódkę.
- Przecież nie będę piła tego z kubka tylko z kieliszków! I nie sama tylko poczekam na kogoś kto też będzie chętny. - powiedziałam i zabrałam jej kubek, do którego zdążyła nalać już trochę trunku.
- No niektórzy preferują pić wódę jak sok. - wzruszyła ramionami.
- No to chyba mamy inne doświadczenia. - powiedziałam, po czym upiłam łyka wódki z mojego kubeczka.
- Kurwa, nawet się nie skrzywiłaś?! - zapytała zszokowana nie widząc żadnej reakcji z mojej strony.
- To dopiero pierwszy łyk. Co ty tak dramatyzujesz?
- Dziwi mnie jak możesz pić niedość, że czystą, to bez popijania i bez skrzywienia się. - powiedziała z grymasem na ustach. Wzięła ode mnie kubeczek i zaczęła przygotowywać mi drinka.
- Następne łyki nie będą już takie kolorowe. - stwierdziłam przygotowując się mentalnie na to co mnie dzisiaj czeka. Obym nie skończyła z głową w toalecie.
Stałyśmy przy blacie pijąc drinki, które Viv nam przygotowała. Widziałam, że na stole powoli szykuje się beerpong więc stwierdziłam, że poczekam i wezmę w nim udział. Po chwili dołączył do nas Miles z jakimiś nieznanym mi chłopakiem. Moja towarzyszka odrazu się wyprostowała i obdarowała chłopaków czarującym uśmiechem. Szczególnie tego jednego.
- Cześć dziewczyny. - przywitał się z nami Miles. - Jak się bawicie?
- Fajna impreza. - odpowiedziała odrazu Viv.
- Próbowałem was znaleźć, ale widzę, że już same sobie poradziłyście. - chłopak uśmiechnął się i spojrzał na kubeczki z alkoholem w naszych dłoniach.
- Taa... - odpowiedziała nieśmiało dziewczyna. - Dołączycie do nas? - zapytała i uśmiechnęła się patrząc tylko na Milesa.
- Taki był mój plan. - blondyn puścił jej oczko i uśmiechnął.
CZYTASZ
want to see you again [+18]
RomanceŻycie 17-letniej Maddison Ross po przeprowadzce do Portland wraz z mamą i bratem wydaje się być ciekawsze niż wcześniej. Dziewczyna dobrze sobie radzi, tak samo jak jej brat - Matt. Lecz gdy Matt zaprasza swoich nowych znajomych do domu, dziewczyna...