Ostatnio moje samopoczucie nie było na najwyższym poziomie. Nie mogłam ciągle uciekać od problemów i natrafiać na gorsze. Mam tutaj na myśli nieznajomego, którego napotkałam już po raz drugi. Wciąż pamiętałam o propozycji Vivian na temat tańca, z której postanowiłam skorzystać. Dziewczyna od czasu do czasu chodzi potrenować na salę więc tym razem zabrałam się razem z nią. Z tego co wiem to czasami przychodzi na jakieś zajęcia indywidualne z trenerką, ale bardzo rzadko.
- Co cię tak nagle wzięło żeby tu przyjść? - zapytała gdy przebierałyśmy się w szatni.
Widziałam jak cieszy się tym, że zdecydowałam się tutaj przyjść. Byłyśmy same, ponieważ Viv zarezerwowała salę tylko dla naszej dwójki.
- Po prostu mi tego brakuje. - odpowiedziałam na co dziewczyna jedynie skinęła z głową.
Nie okłamałam jej bo to prawda, ale głównym powodem jest to, że potrzebowałam czymś zagłuszyć myśli. Nie mogłam dłużej siedzieć w domu i ciągle rozmyślać. Nie powiedziałam jej również o drugim incydencie z nieznajomym. Ostatnio była chora, a gdy wróciła do szkoły to zdążyłam już się z tym oswoić. Co prawda dalej odtwarzam sytuację, która miała miejsce na moście i zastanawiam się nad tym wszystkim. Stwierdziłam, że nie jest to na tyle poważne aby każdemu o tym mówić.
Gdybym tylko komukolwiek o tym powiedziała...
Może faktycznie mężczyzna od początku nie chciał mi nic zrobić, a to, że się spotykamy jest zwyczajnie przypadkowe.
...może udałoby mi się uniknąć kolejnego spotkania.
Ubrałam czarne baggy jeansy i ciemną szarą bluzę z kapturem. Pod bluzą miałam białą koszulkę, w razie gdyby było mi za gorąco. Na stopach założone miałam białe air force'y gdyż są one chyba najwygodniejsze ze wszystkich butów sportowych jakie mam. Vivian była ubrana tak samo, z tym, że różniły nam się kolory ubrań. Spodnie miała w kolorze jasnego niebieskiego jeansu i czarną bluzę.
Taniec ma wiele odsłon, ale moją ulubioną jest styl uliczny. Tak samo jak i hip-hop ma wiele wariantów to najlepsze w tym wszystkim jest to, że można w tym wyrazić siebie. Gdy brałam udział w zawodach były podziały głównie na formacje, duety i solówki. I to właśnie w tym ostatnim odnajdywałam się najlepiej. We freestyle'u nie chodzi o to aby podążać za wcześniej już nauczoną choreografią, a wręcz przeciwnie - oddać się muzyce. Oczywiście można używać wcześniej już nauczonych kroków, ale bardziej w tym wszystkim chodzi o to aby nie zastanawiać się nad swoim kolejnym ruchem.
Sala była ogromna, ściany były pokryte czernią, a na jednej ze ścian znajdowało się obszerne lustro. W kątach były rozstawione duże czarne głośniki.
- Czasami ktoś organizuje takie jakby zawody w jakimś opuszczonym miejscu. Ten kto wygra zgarnia nagrodę. - odezwała się nagle gdy ja w tym czasie rozglądałam się po sali. - Czasem brakuje mi pieniędzy na moje duperele, a rodzice są na mnie cięci. Nie chcą dawać mi pieniędzy jeżeli przez chociaż miesiąc nie mam samych dobrych ocen. - odpowiedziała wyraźnie smutniejąc. Odwróciłam się w jej stronę i ściągnęłam brwi.
- Przecież to nie w porządku. Nie można robić takiego szantażu dziecku. Rozumiem jeszcze jakbyś miała dziesięć lat, ale ty za chwilę będziesz dorosła.
Każdy rodzic wychowuje swoje dziecko inaczej, ale nie uważam aby to było najlepszym rozwiązaniem. Zdążyłam już zauważyć, że u dziewczyny w domu nie ma problemu z pieniędzmi. Widzę też jak Vivian stara się aby mieć dobre oceny i często słyszę od niej, że się uczyła, a i tak dostała złą ocenę. Jeżeli jej rodzice widzą, że średnio sobie radzi to powinni zainwestować w korepetycje dla własnej córki, a nie szantażować ją pieniędzmi. Tym bardziej, że dziewczyna jeszcze nie zarabia sama na siebie. To jedynie może pogorszyć sprawę niż ją naprawić.
CZYTASZ
want to see you again [+18]
RomanceŻycie 17-letniej Maddison Ross po przeprowadzce do Portland wraz z mamą i bratem wydaje się być ciekawsze niż wcześniej. Dziewczyna dobrze sobie radzi, tak samo jak jej brat - Matt. Lecz gdy Matt zaprasza swoich nowych znajomych do domu, dziewczyna...