13. Coming out

139 12 32
                                    

|| Perspektywa Konopskiego ||

  Obudziłem się sam, a w mieszkaniu nie było już ani śladu po Sylwestrze, oprócz licznych malinek na moim ciele i karteczki samoprzylepnej przyczepionej do abażuru lampki nocnej. Ubrałem okulary i odczepiłem karteczkę i odczytałem jej zawartość.

Jak to czytasz, ja już jestem w drodze do Warszawy.
Zrobiłem ci śniadanie i nasypałem Channel do miski karmę i
wlałem świeżej wody, żebyś ty nie musiał się tym kłopotać.
Odezwę się do ciebie, gdy załatwię sprawę z Moniką.
Kocham cię.

Twój Sylwester <3

  Sylwester dobrze wiedział, co napisać, żeby zmiękczyć moje kolana i spowodować rozlew ciepła po moim ciele. Wstałem z łóżka i ruszyłem do łazienki się odświeżyć. W lustrze podziwiałem z uwielbieniem każdą zaczerwienioną plamkę na skórze, które zrobił mężczyzna wczorajszej nocy, która na długo zapadnie mi w pamięci jako najlepsza noc w całym moim życiu.

  Podczas kąpieli się rozluźniłem, zmyłem z siebie wczorajszy pot i poczułem orzeźwienie, którego po wczorajszej nocy było mi trzeba. Ubrałem świeże bokserki, wygodne spodnie dresowe oraz luźny biały T-shirt i zjadłem śniadanie, które zrobił dla mnie Sylwester.

  Channel spała spokojnie na swoim drapaku w salonie, który niedawno jej kupiłem, a ja zasiadłem do komputera i zacząłem pracować. Ciągle po głowie krążyły mi przebłyski z poprzedniej nocy, co nie dawało mi się skupić na zadaniu.

  Dostawałem rumieńców na twarzy, a uśmiech cisnął mi się na usta. Zdjąłem okulary i schowałem twarz w dłonie przeżywając wszystko od nowa. Nigdy nie przypuszczałem, że zakocham się w mężczyźnie z którym wcześniej nie miałem najlepszych stosunków, a teraz czekałem aż powie mi, że jest wolnym człowiekiem i może się ze mną związać.

  Dzisiaj postanowiłem odpuścić sobie pracę i zdecydowałem, że ogłoszę najbliższym, że jestem szczęśliwie zakochanym gejem. W końcu nie mogłem ukrywać przed najbliższymi, kim jestem. Wierzyłem, że moja rodzina to zaakceptuje i nic się między nami nie zmieni, i że nadal będę ich kochanym Mikołajem. Przebrałem się w jeansy i golf, na co zarzuciłem płaszcz i z Channel w transporterze wsiadłem do samochodu, by pojechać do rodzinnego domu.

  Na dzień dobry wyściskałem się z rodzicami, siostrą i bratem, który również dzisiaj miał w planach odwiedzić rodziców. Puściłem wolno Channel, żeby się wybiegała i pobawiła z Hunterem. Siedzieliśmy przy herbacie i ciastkach, rozmawialiśmy o typowo rodzinnych sprawach, a rodzice nawet nie podejrzewali, jaką bombę na nich zrzucę.

    — Wiecie... muszę wam o czymś powiedzieć — zacząłem niepewnie, a wzrok rodziny skupił się na mnie. — Trochę nie wiem, jak to powiedzieć i od czego zacząć, ale...

    — Znalazłeś sobie wreszcie dziewczynę? — wtrąciła od razu mama.

Deja vu z przyjęcia urodzinowego dołączyło do czatu.

    — Nie, nie znalazłem sobie dziewczyny i nie znajdę, bo... jestem gejem i zakochałem się w mężczyźnie z którym spotykam się od niedawna, i po prostu czułem, że muszę wreszcie wam o tym powiedzieć

  Zapadła między nami cisza, wlepiłem wzrok w filiżankę herbaty oczekując jakiejkolwiek reakcji z ich strony. Mama jedynie wstała od stołu, a po chwili pochyliła się nade mną, owinęła ręce wokół mojej szyi i wsparła podbródek o czubek mojej głowy.

Kordęga || Konopski x WardęgaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz