Przedstawienie Felicji Weronice

57 11 4
                                    

Karol

       Zobaczyłem tego gościa w kuchni. Mocno się wkurzyłem. Już dwa razy ktoś próbował Felicję porwać.

-Ręce do góry, bo zastrzelę- powiedziałem.

-Kim jesteś? - zapytał.

- Karol Astrid- odpowiedziałem.

Zaczął się śmiać.

-Gościu od kwiatów- chichrał się.

-We własnej osobie- nie dałem się sprowokować.

-Szukasz tego? - zaczął wymachiwać inhalatorem.

-Tak- powiedziałem.

- No to walcz na pięści, by to odzyskać- prowokował.

Strzeliłem mu w udo. Pobiegłem szybko do telefonu stacjonarnego. Wykręciłem numer do policji. Nadal, celując bronią w gościa.

-Halo? - zapytał głos z telefonu.

-Dzień dobry. Chciałem zgłosić próbę porwania dziewczyny- powiedziałem.

-Gdzie pan jest? - zapytała.

Podałem adres.

-Już jedziemy. A gdzie dziewczyna? - spytał pan.

-Śpi w swoim pokoju- skłamałem.

-Niech pan do niej pójdzie, a my tego gościa zabierzemy- powiedziała.

Związałem go i zabrałem inhalator. Szybko wszedłem do jej pokoju. Wziąłem z jej garderoby czerwoną sukienkę. Taką samą co miała wcześniej, tylko inny kolor miała. Była na wierzchu, więc dlatego ją wziąłem. Wsadziłem ja do swojego plecaka. A inhalator wsadziłem do kieszeni. Zajęło mi pięć minut dostanie się do mojego balkonu. Felicja mi otworzyła dusząc się. Włożyłem jej inhalator do buzi. Zaczęła wdychać coś z inhalatora. Usiadła na moim łóżku. Ściągnąłem plecak z pleców.

-Rozczesać ci włosy? - zapytałem.

Pokiwała głową. Wziąłem swoją szczotkę i rozczesywałem jej włosy delikatnie. Jak skończyłem odłożyłem szczotkę. Po jakimś czasie wyciągnęła inhalator. Wyciągnąłem z plecaka sukienkę i jej podałem. Odwróciłem się i korzystałem z telefonu. Szybko się przebrała. Zgasiłem telefon i się obróciłem. Wyglądała bardzo ładnie w niej.

-Gotowa? - zapytałem.

-Gotowa- odpowiedziała posyłając do mnie uśmiech.

- Pójdę pierwszy i ci napisze, kiedy masz wejść. Okej? - spytałem.

Przywarła do mojego boku i spojrzała mi się w oczy.

-Dobrze- powiedziała.

Wyszliśmy z pokoju, a Felicja zatrzymała się na korytarzu. Jak wkroczyłem do salonu Weronika rzuciła się na mnie. Objąłem ją.

-Cześć Werka- powiedziałem.

-Karoluś- zawołała Weronika.

Wypuściłem ja z uścisku.

- Karolek. No bo Kacper mówi, że masz dziewczynę, czy to prawda? - zapytała słodko Weronika.

Spojrzałem na Kacpra surowo. On tylko wzruszył ramionami.

- No to prawda- powiedziałem.

Wybałuszyła oczy.

-Chcesz ją poznać? - zapytałem.

- A co ją tu teleportujesz? - zaśmiał się Kacper.

-Nie ciebie się pytam- odwróciłem wzrok z Kacpra na Weronikę- Chcesz? - spytałem.

-Tak- odpowiedziała.

Napisałem do Felicji, że może wejść. Ona podeszła do mnie i przywarła do mojego boku. Spojrzała się na mnie dziwnie. Odwróciła wzrok ode mnie i spojrzała na Weronikę. Obie się na siebie patrzyły trochę ze zdziwieniem. Kacper się chichrał pod nosem.

-Karol co to za dziewczyna? - szepnęła mi do ucha.

-Karol? - zapytała Weronika.

- Weronika to jest Felicja, moja dziewczyna- spojrzałem się na Felicję- Felicja to jest Weronika, moja siostra- przedstawiłem je.

- Hej stara- rzuciła się Weronika na Felicje.

-No hej- odpowiedziała.

- Nie mówiłaś mi, że zaczęłaś z nim chodzić- powiedziała Weronika.

- Nie miałam czasu- oznajmiła Felicja.

Byłem zdziwiony.

- To wy się przyjaźnicie? - zapytałem.

- Tak- odpowiedziała Weronika.

Daisy gun 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz