Karol
Pomogłem Felicji wysiąść, jak byliśmy pod domem rodziców. Zamknąłem za nią drzwi i wyłączyłem czerwone Porsche.
- Patrz nawet pasujesz do auta- powiedziałem.
Zaśmiała się cicho. Poprowadziłem ją do drzwi. Zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi. Wyszła mama i nas wpuściła.
- Felicja Anderson?- zapytała zdziwiona.
-We własnej osobie- zażartowała.
Mama się po cichu zaśmiała.
- Siadajcie- poleciła.
Usiedliśmy koło Weroniki i Artura.
-Wszystkiego najlepszego- powiedzieli wszyscy z mojego rodzeństwa.
- Dziękuje- odpowiedziała.
Dawali jej torby prezentowe.
- Nie trzeba było- mruknęła zmieszana.
Mama do nas wszystkich podeszła. Podała Felicji kolejną torbę prezentową.
- Najlepszego- powiedziała.
Usiadła pomiędzy Paulinę i Harry'ego oraz naprzeciwko Felicji.
-Felicja chcesz od razu zacząć z treningami?- zapytała Weronika.
-No możemy- odpowiedziała.
- A mogę przyjść na wasz trening?- spytała Paulina.
- A po co?- odpytała ją Weronika.
- Chce zobaczyć mma- zażartowała.
Felicja się zaczęła śmiać z Weroniką.
- No to mogłaś być na naszym treningu cztery lata temu- chichrała się Weronika.
-Rywalizowaliśmy- dodała Felicja.
- Kto wygrał?- zapytała mama.
-Ja- powiedziała pewna siebie Felicja.
- Byłam raz na waszym balecie i obie byłyście w tym dobre. Też byłam na przedstawianiu gdzie grałaś Felicja łabędzia- odpowiedziała mama.
Ze schodów zeszła Aria. Pobiegła do mnie. Wyciągnęła ręce na znak, aby ją podnieść. Podniosłem ją i usadowiłem na moich kolanach. Felicja spojrzała się na nią. Aria również się spojrzała na Felicję.
- To jest nasza młodsza siostra.- powiedziałem.
- Mam na imię Aria.- dopowiedziała Aria.
Felicja się uśmiechnęła.
- A ja mam na imię Felicja. Jestem dziewczyną twojego braciszka- odpowiedziała.
- Mamusia nie kłamała!- zawołała Aria.
Postawiłem Arie na ziemię, a ona zajęła wolne miejsce.
Zaczęliśmy jeść obiad, a w tym czasie, mama nawalała Felicji milion pytań. Jak skończyliśmy jeść przeszliśmy do salonu.
- Jak się poznaliście?- spytała nagle mama.
Spojrzałem się na Felicję, a ona na mnie.
- Na początku roku w szkole, jak podszywałem się za Karola Smith, a kilkanaście dni temu spotkaliśmy się na tej ulicy, gdzie zawsze przebywam z moją mafią - odpowiedziałem jej.
Wybałuszyła na Felicję oczy.
- Złotko, którędy ty chodzisz. Gdybyś spotkała inną mafię to już by cię nie było z nami- spojrzała się jej prosto w oczy- a poza tym twoja mama, by nie byłaby zadowolona, że tędy przechodziłaś- wyznała opiekuńczo.
Felicja jej słuchała.
-Pamiętam jak się spotkałam z twoją mamą po waszym balecie. Narzekała, że nie masz kawalera- zaczęła się śmiać mama.
Z góry zszedł ojciec. Wszyscy oprócz mamy, Weroniki oraz Felicji zdziwiliśmy się. Ostatnio ojca widziałem z trzy lata temu. Spojrzał się najpierw na Felicję a później na Harry'ego i Paulinę.
- Kupę lat- spojrzał się na Felicję- A ty kim jesteś?- zapytał.
- Kacper poznaj dziewczynę Karola- powiedziała mama.
- Cześć miło cię poznać- rzucił ojciec.
- Ja pana kojarzę. Czy to pan mnie porwał jak miałam cztery lata?- zapytała.
Ojciec się zdziwił.
- Tak- odpowiedział.
Wszyscy wybałuszyliśmy na niego oczy.
- Wyrosłaś na odważną dziewczynę. Jak cię porwałem to już wiedziałem, że będziesz chodzić z moim synem- powiedział.
Podszedł do mnie ojciec.
-I jak tam mafia?- spytał za nim mama go powstrzymała.
- Dobrze- rzekłem.
Poklepał mnie po ramieniu i usiadł koło mamy. Zaczął nadawać Felicji, Paulinie i Harry'emu.
- A Felicja wszystkiego najlepszego- powiedział nagle ojciec.
-Dziękuje- podziękowała.
- Planowaliście już dzieci?- zapytała mama.
Z Felicją się zdziwiliśmy się.
- Mamo- odpowiedziałem.
-No już przepraszam- powiedziała mama.
Minęła godzina jak się żegnaliśmy. Poszliśmy z Felicją do mojego auta. Otworzyłem jej drzwi. Wsiadła i odłożyła torby na tylne siedzenia. Zamknąłem drzwi i przeszedłem na stronę kierowcy. Zapieliśmy pasy i ruszyłem. Zawiozłem ją pod sam dom. Pomogłem jej wysiąść. Podała mi kluczyki i jej otworzyłem drzwi, bo ręce miała zajęte.
- Dziękuje- powiedziała całując mnie w policzek.
Odłożyła torby na podłogę i przytuliła się do mnie. Pocałowałem ją w czoło.
- Muszę już jechać- odpowiedziałem.
-Pa- wymamrotała w mój tors.
Puściłem ją i wyszedłem z jej domu. Szybko podjechałem pod bazę i wszedłem do środka. Nikogo już nie było w salonie, więc udałem się do mojego pokoju. A po chwili zasnąłem.
CZYTASZ
Daisy gun 1
RomanceDziewczyna spotyka po kilku miesiącach swojego kolegę z starszej klasy. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Okazało się że jej kolega jest szefem mafii. Okładkę robiła : gbjshj