Zoe
Odkąd pamiętam prześladuje mnie jeden sen. Biegnę nocą pośród drzew, czuję, że coś próbuje mnie złapać... W oddali widzę światło, to jakaś chata, jestem już bardzo blisko, ale nagle wszystko staje się czarne, brakuje mi tchu, zapada mrok, a ja budzę się zlana zimnym potem...
Minął prawie rok od ostatniego takiego epizodu. Myślałam, że koszmary się skończyły, ale się myliłam.
Zerknęłam na telefon: wybiła trzecia w nocy. Zdecydowałam, że muszę wstać napić się wody. Kuchnia jest na szczęście blisko sypialni, bo moje mieszkanie jest naprawdę małe. Mieszkam w Chicago, a ceny wynajmu w jednym z najbardziej zaludnionych miast w USA są często niewyobrażalne. Przynajmniej dla mojego portfela.
Od zawsze byłam zdana na siebie. Nie znam moich rodziców. Zostałam wychowana w domu dziecka i szybko musiałam nauczyć się samodzielności.
Po osiągnięciu pełnoletności dostałam pracę w jednym z barów z jedzeniem przy jeziorze Michigan i pracuję tam do dziś. To będzie już pięć lat.
Nie narzekam. Dzięki napiwkom można uzbierać godną pensję i coś odłożyć.Wzięłam kilka łyków zimnej wody z butelki i wróciłam do łóżka. Zoe...próbuj zasnąć, powtarzałam w kółko w swojej głowie, aż w końcu odpłynęłam.
Obudziły mnie promienie wschodzącego słońca. Jest poniedziałek. Zapowiadał się piękny dzień. Ubrałam sportowe legginsy i luźny T-shirt i poszłam pobiegać. Moja trasa biegła wzdłuż brzegu jeziora. Uwielbiałam tu przebywać, powietrze było rześkie, a woda zaskakująco przybierała inny kolor każdego dnia. Kochałam miejsca, w których przyroda emanowała całym swym pięknem i nieskazitelnością.
- Hey Z! - usłyszałam głos mojej przyjaciółki.
- Mindy! Co ty tu dzisiaj robisz? Przecież wczoraj byłaś umowiona na randkę z tym facetem "ładny tyłek". Byłam pewna, że nadal spędzacie czas razem. - powiedziałam unosząc brwi.
- Zoe... daj spokój. - Mindy westchnęła. -Gość przez pół wieczora opowiadał mi o swojej hodowli pająków i gadów. Nie dał mi dojść do słowa. Sama wiesz jak obrzydzają mnie te ośmionogie, owłosione stworzenia. No więc musiałam się ewakuować z tej randki i "niechcąco" wylałam na siebie czerwone wino.
- Żartujesz! - wybuchłam głośnym śmiechem.
- Nie. - Mindy pokręciła przecząco głową. -Żaden tyłek świata nie przekona mnie do słuchania o rozmnażaniu pająków.
Ze śmiechu bolał mnie już brzuch.
- Z! Przestań! To nie jest śmieszne, on naprawdę miał niezły tyłek.
- I ciekawe hobby. -dodałam.
Mindy popatrzyla na mnie swymi błękitnymi oczami ze wściekłością.
-No dobra, już ochłonęłam. - dopowiedziałam szybko próbując powstrzymać śmiech. - Chodźmy rozładować emocje, pobiegniemy razem.
Resztę joggingu przyjaciółka opowiadała mi o szczegółach randki. Biegłyśmy właśnie wzdłuż ścieżki przy lesie, gdy nagle ktoś z impetem wpadł na mnie i powalił na ziemię.
- O rany! Przepraszam! Nic ci nie jest?
Ogromny mężczyzna wodził wzrokiem po moim ciele, szukając urazów.
- Eee... chyba jestem cała. - odpowiedziałam, powoli się podnosząc.
Mężczyzna, aby pomóc, podał mi rękę i wtedy nasze oczy się spotkały. Jego ciemno zielone tęczówki pochłonęły całą moją uwagę. Czułam jakby czas się zatrzymał. Zamurowało mnie.
Brunet wpatrywał się we mnie z podobną intensywnością i miałam wrażenie, jakbyśmy znali się całe życie. Miał delikatny zarost, jego pełne usta delikatnie się rozchyliły jakby chciał coś powiedzieć i...-Ekhm... - Z transu wyrwało mnie chrząknięcie Mindy. - To trzeba opatrzyć. - przyjaciółka wskazała na mój łokieć.
Rzeczywiście, upadek spowodował dość obszerne obtarcie na ręce. Wstałam, żeby otrzepać ubrania z pyłu.
- Jest blisko do mnie, mam apteczkę. Chodźmy. -Mindy szukała już kluczy do domu.
- Jeszcze raz przepraszam. - Brunet podnosząc się westchnął, unikając mojego wzroku.
- W porządku. Nic takiego się nie stało. - uśmiechnęłam się szczerze. - Mogłeś nas nie zauważy...
- Muszę już lecieć. -przerwał mi szybko i zniknął na leśnej ścieżce.
Co się właśnie wydarzyło?!
- Boli? - Mindy zapytała ze skwaszoną miną.
- Nie. -odpowiedziałam szczerze.
- Chodźmy to oczyścić póki wda się gangrena. - Mindy powiedziała uśmiechem.- Co za dziwny typ. - dodała po chwili.
- Tak, to było dziwne.
CZYTASZ
Senna Tajemnica
RomanceZoe wychowała się w domu dziecka. Odkąd pamięta prześladuje ją pewien powtarzający się sen. Okazuje się, że świat skrywa przed nią wiele sekretów. Całe jej dotychczasowe życie zmienia się, gdy poznaje pewnego chłopaka. Będzie zaskakująco, będzie rom...