Rozdział 6

47 10 39
                                    

Zoe

Max poprawił się na krześle i z poważną miną zaczął tłumaczyć.

- Niektórzy z ludzi są obdarowani od natury dodatkowymi umiejętnościami.

- Są to zazwyczaj żywioły. - dodała Cindy. - Czyli panowanie nad wodą, ogniem, powietrzem i ziemią, ale zdarza się, choć bardzo rzadko, że niektórzy potrafią też zapanować nad czyimś umysłem.

- Przeważnie obdarowani ludzie panują nad jedną lub dwoma mocami. Ty, jak widać, masz w sobie dar powietrza. Zdmuchnęłaś faceta jak zapałkę. - Max się zaśmiał.

- Dobra, koniec żartów. - przerwałam im ten cyrk. - Kto mnie wrabia i gdzie są kamery? - zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu w poszukiwaniu lampek czy innych wystających części.

- Nie wrabiamy cię. - Cindy pokręciła głową. - Zobacz... ja odziedziczyłam po mamie żywioł wody. - dziewczyna wyciągnęła rękę w stronę zlewu i z kranu popłynęła woda.

Na krótką chwilę otworzyłam oczy ze zdumienia, ale uświadomiłam sobie szybko, że łatwo wykonać taką sztuczkę.

- Słuchajcie... naprawdę świetnie to zorganizowaliście, ale nie chcę w tym uczestniczyć. - Zaczęłam powoli wstawać.

- Czy ostatnio czułaś się jakoś inaczej? - Zapytał Max.

- Inaczej? To znaczy? - zdziwiło mnie jego pytanie.

- Czy nie miałaś żadnych dolegliwości? Chodzi mi o mdłości, zasłabnięcia czy bóle głowy. - wytłumaczył.

- Migreny... miałam migreny.

- Twój organizm przystosowuje się do tego, abyś mogła używać siły. Stąd migreny. Zazwyczaj epizody użycia niekontrolowanej mocy pojawiają się zanim ktoś odkryje, że ją posiada. Często zdarza się to, gdy przeżywamy jakieś silne emocje. - chłopak próbował mi nakreślić.

- Ta niebezpieczna sytuacja z wczoraj i silne emocje wyzwoliły dar powietrza, który był uśpiony w tobie, ale organizm jeszcze sobie nie radzi z mocą, dlatego zemdlałaś. - siostra chłopaka mówiła spokojnie popijając herbatę.

Nagle coś zaczęło do mnie docierać. Silne emocje zawsze pojawiały się, gdy nawiedzał mnie sen. Najpierw obudziłam się z krzykiem i Jack mówił coś o trzęsieniu ziemi, a później ta zalana łazienka, gdy przyśniła mi się ta osoba we mgle. Wszystko to odkąd zaczęły się migrenowe incydenty.

- Czy można mieć więcej niż dwa dary? - zapytałam rodzeństwo.

- Można, choć na świecie jest takich osób zapewne tylko kilka. - odpowiedział Max.

- Zapewne? To nikt tego nie sprawdza?

- Przed naszym przyjściem na świat wybuchł konflikt i nastał podział ludzi obdarzonych. Jedni chcieli wyeliminować świat zwykłych ludzi, bo uważali ich za słabszych i niepotrzebnych, a drudzy, między innymi nasza rodzina, chcieli żyć bez sporów i na uboczu. My na szczęście mamy przewagę i panuje względny spokój. Stąd brak danych, bo nie mamy dostępu do całości.

- Zoe, jest jedna bardzo ważna zasada. - Cindy widocznie posmutniała. - Świat ludzi o nas nie wie i musi tak zostać. Nie możesz nikomu powiedzieć o naszym sekrecie. Musisz trzymać język za zębami. Chodzi o nasze i ich bezpieczeństwo.

- Ja... nie wiem co powiedzieć. Nadal nie mogę w to uwierzyć. - pokręciłam głową i usiadłam spowrotem na krzesło.

Jak mam utrzymać taką tajemnicę przed moimi przyjaciółmi? Przecież Mindy to czysty szpieg. Wie o mnie wszystko...często nawet uważa, że wie lepiej ode mnie samej.

Senna Tajemnica Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz