Eva
Czułam ciepło, które dawał mi nie kto inny jak mój kochany chłopak i może w jakimś stopniu kołdra, którą byliśmy przykryci. Leżałam wtulona chłopaka, a moja głowa spoczywała na jego klatce piersiowej. Czułam jak się unosiła się i opadała, jak spokojnie oddychał.
Nie do końca pamiętałam jak znalazłam się w domu. Ostatnie co pamiętałam to rozmowa z facetem w szpitalu, a później urwał mi się już film. Modliłam się, żeby rozmowa z tatą czy Simonem uzupełniła braki w mojej pamięci.
– Simon – starałam się go obudzić. Podniosłam się do pozycji pół leżącej, moja głowa znajdowała się centymetr od niego. – Simon – szepnęłam mu prosto do ucha. Po tym zaczął się wreszcie przebudzać. Przetarł twarz ręką i spoglądnął na zegarek, znajdujący się na jego nadgarstku. – Cześć – uśmiechnęłam się i ponownie opadłam na jego tors.
– Cześć. Jak się czujesz? – pocałował mnie we włosy.
– Nic nie zmieniło się od momentu, w którym mnie o to pytałeś – powiedziałam z cichym śmiechem. – A ty, jak się czujesz?
– Teraz jest już dobrze, bo jesteś przy mnie, bezpieczna – stwierdził od razu, a ja czułam jak zaczynam się rumienić.
– Która godzina?
– Druga w nocy, spaliśmy dobre siedem godzin – odpowiedział mi nadal zaspany.
– Chcesz jeszcze spać? –spytałam. Chociaż i tak miałam nadzieję, że jego odpowiedź będzie przecząca, bo wolałabym z nim porozmawiać.
– Nie – rzucił niemal od razu. – Chcesz pogadać? – Skinęłam głową.
Tak bardzo chciałam powiedzieć mu o tym wszystkim.
– Tak, mogę ci wszystko odpowiedzieć. Znaczy tyle ile pamiętam – nieśmiało przyznałam. Simon kiwnął głową i ponownie złożył pocałunek na mojej głowie. – Zaczęło się od telefonu, w którym jakiś typ powiedział, abym pojechała do slamsów i na miejscu dowiem się o co mu chodzi. Nie udało mi się tam dojechać. Po drodzę miałam wypadek, a dokładnie to pięć samochodów zajechało mi drogę i jeden z kierowców zaczął do mnie strzelać – dłonie Simona zacisnęły się w pięści. – W jednego udało mi się strzelić, lecz chwilę później inny trafił mi w oponę i straciłam panowanie nad motorem. Nie wiem co się później działo, ale koniec końców obudziłam się w szpitalu. Lekarz powiedział mi, że przywiózł mnie tu mój chłopak, to ja zadowolona czekałam na ciebie, a on do sali wprowadził całkiem obcego dla mnie mężczyznę. Okazało się, że to on do mnie zadzwonił i...i... – te słowa nie potrafiły upuścić moich ust, tak jakby nagle się zablokowały i nie chciały ich przepuścić.
– Spokojnie. Jeśli nie jesteś gotowa, aby mówić dalej to poczekam. Nie śpiesz się – jego słowa dodały mi odwagi, by skończyć swoją wypowiedź.
– Jedyne co chciał mi przekazać to to, że w miejscu slamsów – zatrzymałam się i nabrałam sporą ilość powietrza do płuc. – Że w miejscu slamsów powstanie osiedle – kończę z szlochem. – Chciał mi w prost powiedzieć, że ma w dupie tych ludzi i nieważne jaki będę stawiać opór on i tak tego dokona.
– Kochanie...jesteś tak bardzo dzielna. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by go powstrzymać – lekko się uśmiechnęłam.
– Dziękuję. Powiesz mi jak znalazłam się w domu?
– W zasadzie to też do końca nie wiem. Chris kazał waszemu tacie odpocząć i przy okazji mnie też. Poszedłem do twojego pokoju i wyjrzałem przez okno. Leżałaś na trawniku, sama. Nikogo przy tobie nie było. Od razu wybiegłem z twoim tatą przed dom. Sprawdziłem twój puls i po tym lekarze zabrali cię do środka, a ja tam zostałem. I tyle. Nie mam pojęcia czy już wiadomo kto cię tam położył, ale jak znam siebie i twojego tatę to nie spoczniemy dopóki nie dowiemy się prawdy i ci ludzie będę zdechli – zakończył swoją wypowiedź, całując mnie w czoło i właśnie w tym momencie przypomniałam sobie, że miałam córkę.
– Gdzie jest Emily? – wręcz wykrzyczałam.
– Zostawiłaś ją z Chrisem, a później zajęła się nią pani Flora. Nic jej nie jest. Ciągle była i jest pod opieką – uspokoił mnie. – Wezmę teraz urlop, żeby się nią zająć – dodał.
– Nie musisz. Ja się nią zajmę – po moich słowach zaczął patrzeć się na mnie z widocznym rozbawieniem.
– Kochanie, ty ledwo poruszasz dłońmi i nie zrozum mnie źle, ale lepiej byłoby, żebyś leżała i odpoczywała. Powie ci to każdy – prychnęłam, chociaż podświadomie wiedziałam, że miał rację.
Wiedziałam też, że dobrze zajmie się Emily, ale nie chciałam, żeby brał z tego powodu urlop. Mimo tego, że pracował dla mojego taty to nie chciałam, aby zużywał urlop na opiekę nad moją córki i chociaż mówił, że może się nią zajmować to nie chciałam, by robił to z przymusu. Jednak nie mając większego wyboru, musiałam się na to zgodzić.
– No dobrze, ale musisz wiedzieć, że nie jestem zadowolona z tego faktu.
– A co byś zrobiłabyś jakbyśmy mieli dziecko? Też nie pozwoliłabyś mi się nim opiekować? – zapytał bardzo poważnym tonem głosu, a ja rozpłynęłam się w jego ramionach.
Chciał założyć ze mną rodzinę.
– To byłoby co innego – zauważam.
– Tak? Moim zdaniem nie. Kocham ciebie, kocham Emily, która jest dla mnie jak córka. – Kochał Emily. To cieszyło mnie chyba jeszcze bardziej niż fakt, że kochał mnie. – Eva. Chcę, żebyś wiedziała, że traktuję nasz związek kurewsko poważnie i cholernie cię kocham i chcę razem z tobą zajmować się Emily, o ile się na to zgadzasz.
– Tak, zgadzam się. Ja też traktuję nasz związek poważnie. Ty i Emily jesteście dla mnie najważniejsi – łzy szczęścia spływały po moich policzkach.
Ostatnio coś za dużo płakałam.
– Kocham cię. Nawet sobie nie wyobrażasz sobie jak bardzo. Kocham cię jak stąd na Księżyc – wyznał i tym samym ponownie utwierdził mnie w przekonaniu, że był najlepszym co mnie spotkało w życiu.
– Jak stąd na Księżyc – powtórzyłam ciszej i złączyłam nasze usta w krótkim, ale czułym pocałunku.
Po tym zaczęliśmy gadać o wszystkim i o niczym. Gadaliśmy tak, aż do świtu. Około siódmej Simon zaczął się zbierać. Kiedy tylko jego ciało opuściło łóżko zaczęłam odczuwać pustkę.
Włożył telefon do kieszeni dresów, w których wygląda jeszcze lepiej niż w garniturze. Nie wiedziałam, że tak się dało. Wyglądał pięknie w każdym wydaniu. Już miał wychodzić, ale odwrócił się do mnie a jego kącik ust drgał ku górze.
– Następnym razem proszę powiedz mi jak będzie się coś działo, bo jeżeli mogę ci w czymś to chcę to zrobić, ponieważ na twoich barkach spoczywa za wiele.
Szukanie odpowiedzi na nurtujące pytania jest trudne, ale jak ma się przy sobie właściwą osobę staję się o wiele łatwiejsze.
CZYTASZ
Devil Life [ZAKOŃCZONE] [KOREKTA]
Novela JuvenilEva Devil młoda córka szefa największej mafii w Ameryce Północnej już od dziecka wiedziała co oznaczało słowo cierpienie. W wieku dziesięciu lat przeprowadziła się wraz z rodzicami i młodszym bratem do Los Angeles w poszukiwaniu przez rodziców lepsz...