17.Może i tak

25 2 0
                                    

Nathaniel

Odwiozłem ją.

Siedziałem aktualnie w salonie w swoim domu rodzinnym. Czekałem na Victora i ojca.

Byłem wkurwiony. I to bardzo.

Pożałują.

Obiecuje.

Tu już nie chodzi o Belle, a ogólny fakt, że porwali kobietę. Złamali zasadę, którą zaprzysięgli dotrzymać.

*********

Szedłem korytarzem prowadzącym do pokoju Victora, bo wiem, że tam mogę go znaleść o godzinie  którą skazywał mój zegarek.

20:29

Vivien już śpi więc nie będzie nic słyszeć. Luny nie ma, ale nawet jakby była to nie zwróciłbym na to uwagi. Ona by nawet staneła po mojej stronie. Moja siostra to inteligenta osoba i choć nie mówimy jej o sprawach związanych z mafią to jest w nich nawet obeznana.

Jestem.

Stałem przed drzwiami do pokoju

Przedstawienie czas zacząć.

Wszedłem  do jego pokoju bez pukania. Mój brat siedział właśnie i przeglądał jakieś papiery. Gdy mnie zobaczył uniósł brew i uśmiechnął się krpiarsko.

-Z jaką sprawą do mnie przychodzisz braciszku? -nie krył rozbawienia.

-Zamorduje cię-powiedziałem przez zaciśnięte zęby.

-Wiele osób próbowało-odpowiedział pewny siebie.

-Ale tylko ja umiem tego dokonać-moja kolej na zabawę.

-Nie rozumiem dlaczego tak się wściekasz.Tobie chyba naprawdę zależy na tej blondynce-nawet jeśli to co?

-Może i tak. Ale tu chodzi o to, że ty ją razem z ojcem porwaliście.Złamaliście zasadę, którą zgodziliście się dotrzymać gdy wam przekazywano mafie!-nie wytrzymałem.

-Po pierwsze to myślisz, że wiesz o tym interesie dużo, a tak naprawdę chuja wiesz, siedzisz  w tych swoich świecidełkach zamiast zająć się rodzinnym biznesem. A po drugie to jestem zajęty,więc możesz stąd wypierdalać-nienawidze go.

-Jesteś pierdolnięty. Ty i ojciec. Tyle gadasz o tym interesie, a kurwa nawet zasad się nie trzymasz. Chujowy z ciebie szef. Nie wiem czemu ojciec chce ci powierzyć mafie skoro nie radzisz sobie nawet na stanowisku, które zajmujesz teraz, a chcesz się brać za wyższą rangę-on naprawdę myśli, że mu się to uda? Niedoczekanie.

-A komu ma ją oddać? Tobie? Mafijne mu egzekuratorem, który nawet swojej kobiecie nie umie powiedzieć czym się zajmuje? A w sumie, kobiety nie powinny się w to wtrącać. One są tylko by ładnie wyglądały i może jak nie masz pracowników to sprzątała i gotowała. Noi jeszcze by dała ci syna-O. Ty. Kurwa. Mać.

-Wiesz może ty i ojciec żyjecie w średniowieczu, ale ja napewno, kurwa nie.

-Ale o co ci dokładnie chodzi z tą jak ona ma? Bella Smith? -przerwał mi wchodzący do pokoju Victora ojciec.

-O co z nią chodzi? O to, że się boi przez was wszystkich ludzi, to po pierwsze. Po drugie, dobrze wiesz co miłość robi z człowiekiem ojcze. A nie przepraszam, nie wiesz. Ty nigdy tak naprawdę nie kochałeś mamy. Umiałeś jej tylko ubliżać. Pamiętasz dzień jej wypadku, w którym zgineła? Gdybyś jej nie zdradził ona nie próbowała by uciec. Ona by wtedy żyła.

-Nie wiesz o co chodziło więc się nie wypowiadaj! Zawsze kochałem waszą  matke. Była cholernie zazdrosna, a ja potrzebowałem rozrywki.

-Rozrywki? Ty się kurwa słyszysz? Jeśli się kogoś kocha to się jest wobec tej osoby lojalny!

-No no. Nasz Nathaniel naprawdę się zakochał. Szkoda tylko, że nic z tego nie będzie. Lepiej pilnuj swojej ukochanej bo jeszcze jej się coś stanie-zaśmiał się.

Teraz naprawdę go zabije.

You are safe with me [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz