Song Yuqi to nowo zatrutniona stażystka w wytwórni Cube ent. Mieszkała w Korei połódniowej od ósmego roku życia. W szkole była prześladowana przez jej rówieśników, bo była z Chin.
Jeon Soyeon to zwyczajna koreanka która pracowała w kociej kawiarni...
Patrzyłam wraz z Soyeon na dziewczyny które piszczały i skakały ze szczęścia. Miałam chęc zapaść, się w tym momenie po ziemię. Była już północ więc powiedziałyśmy innym, że ja z Soy idziemy już do siebie.
Musiałam jeszcze mieszkać z Jeon w tym samym mieszkaniu. Przynajmniej dzisiaj Soy miała zmianę w kawiarni i nie będzie jej cały dzień aż do wieczory.
Poszłyśmy do mieszkania i bez słowa poszłyśmy coś porządnego zjeść. Była u nas cisza jak nigdy do tąd. Było bardzo nie komfortowo, jedynie Haneul jak przystało na kota, ocierała się o nasze nogi przy tym jeszcze mrucząć.
— Idę się kąpać — Powiedziała Soy i poszła zabrać piżamę a później do łazienki.
Czułam jak Soy napewno nie chciała tego pocałunku i zrobiłam błąd ją całować. Ale już nic nie mogłam z tym zrobić, niestety.
Soyeon
Kiedy byłam po prysznicem, myślałam nad tym co się zdało. Nie wiem co wywołało mnie takie emocje, że teraz jesteśmy cicho z Yuqi. Wiem, że to jej trochę wina, ale też moja, bo planowałam wyznać jej moje uczucia już kilka dni temu, ale najwyraźniej nie miałam takiej dużej odwagi.
Miałam ogromną chęc jej o wszystkim powiedzieć, ale miałam tak jakby blokadę. Kiedyś się zakochałam, ale to nie było to co teraz czuję do Yuqi.
Chyba pierwszy raz od długiego czasu mam mętlik w głowie. Nigdy bym się nie spodziewała, że dziewczyna będzie mogła zmienić w pewnym sensie życie, ale najwyraźniej życie lubi nas zaskakiwać.
Po wzięciu prysznica ubrałam się w piżamie i wyszłam z łazienki. Byłam szczęśliwa z widoku Yuqi która siedziała na kanapie.
— Y-yuqi, możemy porozmawiać? — Zapytałam jej nie pewnie, a ona wstałam z kanapy I do mnie podszedła — Chcę porozmawiać o naszym pocałunku-
— Przepraszam, za niego! Ja nie chciałam! Napewno tego nie chcesz więc zamknijmy ten temat.
— Nawet nie dałaś mi coś konkretnego powiedzieć. Mogę? — Yuqi pokręciła głową na "tak" — Więc, tak. Bardzo, bardzo cię kocham i przepraszam za moje emcję, bo takie nie powinny być. Od dawna chciałam Ci powiedzieć o swoich uczuciach, ale nie miałam odwagi.
— Zaskoczyłaś mnie... Ale mam to zabrać jako wyznanie, że mnie kochasz?
— Tak.
Nic nie usłyszałam, ale poczułam jak moje wargi dotykają tych jej. Muśnięcia narazie były wolne, ale z sekundą nabierały tempa. Po kilku minutach musiałyśmy zakończyć nasz pocałunek, bo już brakowało nam powietrza.
— Kocham cię Soy.
—————
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Arcydzieło pt. "Haneul podczas pocałunku Soy i Yuqi"