☆8☆

110 3 12
                                    


Yuqi

Wyszłam z wytwórni i odrazu skierowałam się do mieszkania Soy, bo już byłam spóźniona chyba jakieś pół godziny. Tak i siak, gdybym miała więcej czasu to bym wolała pójść do Soy bo ma bliżej wytwórni ode mnie. Po chwili już byłam pod drzwiami i do nich zapukałam. Otworzyła mi je Soojin.

— Wejdź. Jeszcze nie zaczęłyśmy jeść, bo Soy od kilku minut szuka jakiejś przyprawy.

— Dzięki Bogu — Oznajmiłam zdyrzana. Weszłam do kuchni, gdzie była Jeon, która nerwowo szukała przyprawy w górnych szafkach.

— GDZIE JEST TA JEBANA FEGETA! — Krzykneła Soy która prawie upadła ze złości na podłogę.

— Stara mogę chciałabym zniszczyść życie, ale zaszetka z owym napisem "Fegeta" jest na mikrofalówce — Poinformałam, a Soy jedynie tam spojrzała wrogim wzrokiem.

— Ja-pier-dole — Odparła niższa i położyła się na podłodze.

Szczerze, nawet nie wiedziałam, bo co była jej fegeta, ale nie przejmowałam się tym. Po chwili usiadłyśmy na niskim stole, który był w salonie i usiadłyśmy na poduszkach.

— ~Soy, wiesz, że nie umiesz gotować? — Sarkastycznie zapytała Nicha.

— Styl pysk

— Kto umie z nas gotować? — Spytała nas Miyeon.

— Ja — Powiedziałam i spojrzałam na dziewczyny.

— Ja umiem jeszcze — Powiedziała Soo.

—  Jesteś jeszcze dziwniejsza niż myślałam — Oznajmiła Shu.

— Nie kłóście się. Już nas to wkurza — Powiedziała Nicha i klapneła je w ramię, bo siedziała pomiędzy nimi.

— No właśnie, pogódzcie się — Dodała Miyeon i wróciłyśmy do jedzenia posiłku.

Po kilku minutach skończyłyśmy plotkować i wróciłyśmy do siebie. Klapnełam na łóżko w moim pokoju w akademiku.

Kurwa, jeszcze opłaty zapłacić.

—————

Boję się o swoje życie już

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Boję się o swoje życie już

Love Vs Life || YuYeonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz