Zaproszenie

180 10 4
                                    

Pov Kira
Obudził mnie głośny i irytujący budzik. Chyba, którego nikt nie lubi. Podeszłam do szafy, żeby wyciągnąć jakieś ubrania. Wyciągnęłam czarne dresowe szorty i białą koszulkę. Uczesałam włosy w kitkę i założyłam różowe okulary przeciwsłoneczne i różowe nike, które zostawiłam na imprezę. Wzięłam torbę i podeszłam do stołówki.
-Siema Nobami - przywitał mnie Eric, z którym zbiłam żółwia na powitanie. Położyłam torbę szkolną na ławce przy stole gdzie siedział Eric z ekipą. Podeszłam do stołu z jedzeniem i wzięłam jakieś kanapki. Spojrzałam w stronę Itora, który się ciągle na mnie gapił. Przez mój dobry chumor uśmiechnęłam się do niego. Na co chłopak zajął się jedzeniem.
-Gbur - skomentowałam szeptem
Usiadłam do chłopaków i zaczęłam z nimi gadać.
-A wogule czemu nie grasz w zespole Raimona? - o nie. Nikt tu przecież nie wiem, że gram w organizacji.
-Jakoś tak wyszło. Wiesz nie nadaje się do gry w takim zespole - skomentowałam z uśmiechem
-To nie prawda przecież grasz niesamowicie - dopowiedział Derek
Spojrzałam na zegarek w telefonie.
-Wiecie muszę iść - powiedziałam wstając i biorąc torbę, i talerz po jedzeniu.
-Okej pa młoda - powiedział któryś
-Pa starzy - machnęłam ręką na pożegnanie.
Odłożyłam talerz i poszłam do wyjścia. Na dworze zastała mnie ładna pogoda. Słonko ładnie świeciło. Szedłam w stronę Gimnazjum spokojnym krokiem. Znów przechodziłam obok boiska nad rzeką. Zobaczyłam nie uwierzycie kogo. Ariona i JP. Oni zawsze chyba trenują. Zaczęłam iść dalej. Poprawiłam torbę ma ramieniu. Ta torba to chyba jedyna rzecz, którą mam związaną z Raimonem. Założyłam okulary na oczy. Byłam pod szkołą i weszłam na jej teren. Spojrzałam na plan lekcji, czyli teraz mamy fizykę. Zaczęłam iść w stronę sali od fizyki. Spojrzałam na godzinę, gdzie zobaczyłam, że mamy jeszcze mam godzinę do lekcji. Czemu jestem tak wcześnie? Spojrzałam na boisko. A tak trening drużyny. Usiadłam na jakiś schodek i oglądałam ich trening. Chłopaki mieli trening w formie meczu. Nawet dawali sobie radę. Dziwne jest to, że Arion i JP są już na boisku. Może dla tego, że weszłam do sklepu. Sama nie wiem.

Godzina później
Wreszcie skończyli ten trening. Wstałam z schodków i poszłam pod salę. Nie wiem co wolę fizykę czy chemię.
-Hej - powiedział ktoś.
Obróciłam głowę w tamtą stronę stały tam menadżerki Raimona.
-Tak? - uśmiechnęłam się
-Czemu grasz w piątym sektorze! Oni chcą zniszczyć piłkę! - zaczęła krzyczeć jakaś różowo włosa
-Ej spokojnie - powiedziała dziewczyna z aparatem w rękach
Czekaj miałam coś przekazać Raimonowi.
-A tak. Proszę. Przekażcie to kapitanowi. - powiedziałam wręczać im kopertę z zaproszeniem na bal.
-Dobrze przekażemy
Odeszłam od nich.
-A ty gdzie idziesz? - spytała któraś
Nic nie odpowiedziałam tylko zaczęłam iść dalej. Te tylko coś powiedziały. Ale jak zawsze nie słuchałam. Nie chce mi się siedzieć w tej szkole. Przyjdę na trening i po sprawie. Przechodziłam obok boiska przy rzece. Grała tam cała ekipa z sierocińca. Oczywiście ekipa Erica.
Zeszłam po schodach i usiadłam na ławkę. Ciekawe kiedy mnie zobaczą. Po jakiś 10 minutach zobaczył mnie blondyn o kręconych włosach jak Baran i niebiesko-zielonych oczach, czyli Mike.
-O hej, a ty nie w szkole? Co wagary se robisz.
-Nie chciało mi się być w szkole. Same nudy tam są. A wy już lekcji nie macie? - ciekawe.
-Też sobie wagary ucieliśmy. Może chcesz z nami pograć?
-Chętnie. To z kim w drużynie jestem?
-Z Mike i Derekiem.
Kiwnełam głową na zgodę i ustawiłam się z swoją drużyną.

Pov Arion
Szykowaliśmy się na trening. Gdy nagle weszły menadżerki.
-Gdzie jest Ricardo? - spytałam Sky
-Tu jestem! - pokazał się kapitan
Sky do niego podeszła i podała kopertę.
-Od kogo to?
-Od Kiry.
-Cooo!! - krzyknęła cała drużyna oprócz kapitana i menadżerek
Kapitan otworzył kopertę i zaczął czytać zawartość. Nagle zabrał głos.
-Zostaliśmy zaproszeni na jakiś bal. Z okazji dojścia do tak wysokiego miejsca.
-A kiedy jest? - spytał Gabriel
-Dziś o 18.00. Spotkajmy się tu o 17.15 i pójdziemy całą drużyną. Obowiązuje elegancki ubiur.
Wszyscy zgodzili się na jego pomysł i poszliśmy trenować.

Pov Kira
Biegłam szybko na trening Raimona. Teraz muszę chodzić na ich treningi. Ustałam nagle w miejscu przez ból spowodowany w kolanie. Rozejrzałam się dookoła. Jestem blisko. Dam radę. Zaczęłam dalej biec. Ustałam przed bramą wejściowa na teren szkoły, żeby wejść przez nią spokojnie. Raimon trenował tak jak rano. Nic nadzwyczajnego, ale dostałam nakaz oglądania ich wszystkich. Minusy bycia osobą, która pilnuje jakaś drużynę i jeszcze nie ma w niej grać. A to wszystko przez moje kolano. Obejrzałam cały trening i poszłam do domu, żeby się przebrać. Włosy i paznokcie mam, więc tylko się przebrać.

5 sektor || inazuma eleven go Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz