O Co Chodzi?

68 11 6
                                    

-Bo chcemy wiedzieć - wtrącił się zielono włosy - Czy wiesz co to Dragonlink?
Jeśli pytali czy byłam w sektorze. To znaczy, że jest to jakoś powiązane.
-Przepraszam, ale nie - uhh nic nie kojarzę
-Dobrze. To już wszystko możesz iść
-Dowidzenia - pożegnałam się, na co mężczyźni i kobieta odpowiedzieli tym samym.
Poszłam do swojego pokoju. Kiedy otworzyłam drzwi spojrzałam na zegarek na biurku. Jest chwilę po 20. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej długie spodnie w czerwono czarną kratę oraz czarny top na krótki rękaw. Podeszłam do stolika nocnego i podłączyłam telefon do ładowarki oraz ustawiłam budzik. Położyłam się na łóżku i przykryłam się białą pościelą. Spojrzałam w sufit zgodzić się czy nie zgodzić? Jeśli się zgodzę to może odkryje co to Dragonlink i się do czegoś przydam, plus rodzina Blade będzie miała pieniądze na operacje starszego syna. Chyba się zgodzę. Jutro jest sobota więc na spokojnie dam radę, zrobić to jutro. Położyłam się na boku i po chwili zasnęłam.

Rano
Usłyszałam budzik, który po chwili wyłączyłam i odłożyłam telefon od ładowarki. Jednak po dłuższym czasie leżanka w łóżku musiałam wstać bo usłyszałam pukanie do drzwi. Założyłam na nogi czarne klapki i podeszłam do drzwi.
-O co chodzi Eric? - spytałam ponieważ ów chłopak stał przed moim pokojem.
-Idziesz na śniad - przerwał widząc mój strój - obudziłem cie?
-Nie, za chwilę przyjde tylko się przebiore - powiedziałam i zamknęłam drzwi
Pierwszy raz tego dnia otworzyłam szafę. Wzięłam z niej szare dresy i białą koszulkę z nike. Ubrałam na siebie przygotowane ubrania. Rozczesałam włosy i związałam je w wysoką kitkę. Ubrałam jeszcze białe skarpetki i buty. Wyszłam z pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Skierowałam się w kierunku jadalni i kiedy w niej byłam podeszłam do stołu z jedzeniem. Wzięłam z niego jajecznicę oraz dwa kawałki chleba, wzięłam jeszcze widelec i herbatę. Z gotowym śniadaniem zaczęłam szukać mojego ,,gangu". Kiedy ich znalazłam podeszłam do nich. Usiadłam obok Mike'a.
-Tak wogule jak podobał się mecz?
-Zajebiście było - zaśmiał się Derek
-A twój ostatni strzał najlepszy!
Jedliśmy w tym samym czasie rozmawiać i śmiejąc się że wszystkiego. Po zjedzeniu rozeszliśmy się do swoich pokojów. Kiedy w nim byłam wyciągnęłam czarny plecak i tego samego koloru torbę sportową. Spakowałam do nich ubrania na około dwa tygodnie. Dwie pary korków, stroje sportowe. Ciekawe czy dostanę tam jakiś strój. I może spotkam wreszcie mój stary zespół.
Trochę za nimi tęsknię. Ciekawe jak se radzą. Kiedy miałam wszystko gotowe była godzina 13.25 postanowiłam jeszcze się przejść. Pewnie w sektorze nie będę miała czasu. Wyjęłam jeszcze szarą bluzę na zamek. Założyłam ją i wyszłam z pokoju.

Skip Time
Cholera jak zawsze się spóźnię. Biegłam do sierocińca po przygotowane rzeczy. Była właśnie 14.48 i jak się nie pospieszę to będę spóźniona. Jadnak gdy byłam pod budynkiem ustałam. Zobaczyłam znajomy samochód należał on do ceszarza. Podeszłam do niego, a ten uchylił okno
-Dzień dobry - powiedziałam
-Witaj. Jaka jest odpowiedź?
-Jadę. Już jestem spakowana
-Cieszę się.
-Pójdę tylko po swoje rzeczy i mogę iść
Mężczyzna kiwnął głową zgadzając się, abym odeszła

---
Rozdział napisany!
Wreszcie. Przepraszam, że krótki, ale trzeba było na koniec roku ocenki poprawić.

Nie uwierzycie co zobaczyłam

Książka ma już 3 tyś. wyświetleń
Dziękuję wszystkim, którzy to czytają
<3

Już za chwilę koniec ocen więc myślę, że będą rozdziały będą się częściej pojawiać

5 sektor || inazuma eleven go Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz