Jutro gramy z Kirkwood. Ciekawe jak sobie poradzimy. Ostatnio Raimon z nimi przegrał. Dobra czas wstawać. Wstałam od niechcenia z łóżka i zaczełam się przebierać. Ubrałam długie dżinsowe spodnie, białą koszulkę z nadrukiem jakiś grzybów i kwiatów w pastelowych kolorach. Po czym związałam na biodrach moją szarą rozpinaną bluzę, a na nogi różowe nike. Do torby włożyłam jeszcze odciążacz na kolano i wyszłam z pokoju. Zjadłam kanapki na śniadanie, które nie obyło się bez rozmów i zapowiedzi przyjścia chłopaków na jutrzejszy mecz. Szedłam spokojnym krokiem do mojej szkoły. Zobaczyłam idącego za mną Aitora.
-Co jest? - spytałam
-Nic. Idę do szkoły nie widać? - spytał ironicznie
-Teraz do końca życia będziesz zły na mnie, bo grałam w sektorze? - spytałam wiedząc, że o to chodzi niebieskowłosemu
-Tak - wiedziałam, ale to zostawię dla siebie
-Miałam swoje powody - stwierdziłam
-Jakie niby?
-Prywatne
Chłopak przyspieszył kroku i odszedł. Eh nie dziwię mu się, że jest zły. Szedłam dalej do szkoły. Po jakiś 15 minutach wolniejszego spaceru znalazłam się przed budynkiem klubu. Weszłam do niego po czym Skierowałam się do szatni. Kiedy już się w niej przebrałam w strój klubowy. Założyłam odciążacz na kolano i nałożyłam na niego gietre, żeby nie było go widać. Wyszłam z szatni. Zobaczyłam drużynę idącą na boisko. Poszłam za nimi. Jutro mój pierwszy mecz w barwach Raimona. Ciekawe nie powiem. Szedłam za chłopakami i kiedy ustaliśmy przed schodami by schodzić na dół usłyszeliśmy krzyk. To był no nie Wiem jak mu było no i Luke. Tylko brakowała JP. Zeszliśmy na dół i kolejny krzyk.
-Arion ja też chcę grać z tobą w piłkę nożną! - krzyknął mały obrońca Raimona
Chłopacy się przywitali i takie tam.
-Dziwnie patrzeć na ciebie w barwach naszego klubu - stwierdził chłopak z uszami królika
Zaśmiałam się tylko krótko na jego wypowiedź.
-Witam drużyno! - krzyknął Sharp, który stał na górce.
Kiedy szedł dał nam plan Treningu. Tak jak myślałam. Obserwował nas żeby wiedzieć co musimy poprawić. U mnie było najwięcej skoków i biegania. Czyli to do czego jest potrzebne ociążanie kolana.Po treningu
-Dziękujemy trenerze - powiedział kapitan do wiadomo kogo i się skłonił co zrobiła za nim reszta drużyny. Z wychowania też się ukłoniłam. A on tam coś gadał. Nie zgadniecie! Nie słuchałam. Poszliśmy do szatni. Nie idę do szkoły nie chce mi się. Przebrałam się i po cichaczu wyszłam z terenu szkoły. Po jakimś czasie zadzwonił mój telefon. Nie patrząc kto dzwoni odebrałam.
-Gdzie jesteś? Zaraz zaczynamy lekcje! Dziewczyno - usłyszałam głos Victora
-Spoko urwałam się. Przyjdę na trening wieczorem - stwierdziłam i się rozłączyłam.
Może poszukam jakieś pracy dorywczej teraz? Przechodziłam obok restauracji w której ostatnio byłam. Może się tu uda. Weszłam do środka i zobaczyłam mężczyznę w włosach wyglądających jak jakieś skrzydła lub rogi.
-Dziś dobry - przywitałam się odrazu
-Witam, w szkole nie powinnaś być?
-Nie urwałam się z lekcji. Chciałam się tylko o coś spytać - przeszłam od razu do rzeczy
-To słucham
-Chciałabym się dowiedzieć czy mogłambym tu pracować dorywczo
-Yy dorywczo? - spytał, a ja odkiwałam głowa na tak - Można
Uśmiechnęłam się delikatnie.
-Ratuje mnie Pan. Brakuje mi już pieniędzy - ukłoniłam się w ramach podziękowania
-Nie ma za co. Tylko muszę wiedzieć. Kiedy możesz pracować? - spytał
-16 - 17.30 mam czas i weekend.
-Dobrze to od jutra pracujesz czy od dziś?
-Mogę od razu teraz - stwierdziłam
-To chodź na zaplecze.
Weszłam do wymienionego wcześniej pokoju gdzie odłożyłam swoje rzeczy i ubrałam biały fartuch. Weszliśmy na kuchnie.
-Umiesz gotować?
-Umiem - odpowiedziałam natychmiast
-Okej. Jak na razie o tej porze nie ma zbytnio dużo osób. Robisz wszystko tak jak ja ok?
-Oczywiście
Siedzieliśmy chwilę w ciszy, aż w końcu mężczyzna znowu coś powiedział.
-Należysz do klubu Raimona? Nieraz wodziłem cię na ławce - zagadnął
-Od trzech dni do niego należe i w nim gram
-Zawodniczka tak. Ciekawe. Jak masz wogule na imię?
-Kira White - przedstawiłam się
-Jude kiedyś coś o tobie wspominał
-Trener Sharp? - zapytał niedowierzając
-TakPo pracy
Czas minął mi naprawdę spokojnie mieliśmy jednego lub dwóch klientów. Nawet już pieniądze zarobiłam. Wyszło nie wiem jak 1000 jenów. Dołożę te 1500 jenów, które mam i tam zostanie jakaś reszta. To trzeba iść do fryzjera. Do treningu mam jeszcze 3,5 godziny więc dam radę. Podeszłam do salonu fryzjerskiego Rainbow do którego zawsze chodzę. Weszłam do środka i odrazu podeszłam do recepcji.
-Dzień dobry - powiedziała recepcionistka
-Dzień dobry chciałabym się umówić do fryzjera na farbowanie włosów.
-Dobrze to będzie 2 500 jenów - wiedziałam
-Proszę - wyciągnęłam jeny z torby i podałam je do pani
-To może pani podejść od razu. Mamy wolne miejsce
Skinęłam głową i podeszłam do pani fryzjer.
-To co dla panienki? - spytała z bardzo życzliwym uśmiechem.
Polazłam jej jakie włosy chce sobie zrobić i odrazu do tego przeszła.
Po 2 godzinach było skończone i efekty wyglądały tak:
CZYTASZ
5 sektor || inazuma eleven go
RandomKira White od paru lat uczy się w piątym sektorze. Jej najlepszymi przyjaciółmi są Victor i Hakuruu. Kiedy dowiaduje się, że ten pierwszy zdradził sektor wpada w szał. Jeden z jej przyjaciół zdradza nie tylko sektor, ale i przyjaciół. Fragment z ksi...