19

7 4 0
                                    

To co powiedziała mama wstrząsnęło mną. Jak mogła to trzymac w tajemnicy? Dosłownie tym skrzywdziła moje serce. Nie wiedziałam co powiedzieć, patrzyłam na nią zastanawiając się, czy powinnam w ogóle otworzyć usta. Wtem zadzwonił do mnie telefon. Odebrałam

-Hallo?

-T.I, T.I! Fellswap sypnął, chodźcie z Alexem pod komisariat

To była Sara. Podniosłam się

-Dobrze , zaraz będziemy

Rozłączyłam się. Spojrzałam na mame

-W końcu wiemy gdzie jest siedziba Nancy. Muszę się z Alexem zbierać

Mama kiwnęła potwierdzająco

-Dobrze , tylko nikomu o tym nie mów, ok? Jeszcze coś pójdzie nie tak i się od nas odwrócą

Kiwnęłam porozumiewawczo, wzięłam jej rękę i przyłożyłam do policzka

-Odwiedze cię jutro

-Pa kochanie

Zostawiłam mame i wyszłam z Alexem z szpitala

.

.

.

-Co macie?

Spytał Alex, kiedy wyszliśmy z auta i podeszliśmy do sansów i Sary

-Nancy ukrywa się w Szkocji , a dokładniej w Kirkwall

Powiedział sans drapiąc się po karku

-Że co? Aż tak daleko? Chyba was jebło

Warknął wkurzony Alex waląc pięścią w ściane

-DObra, sklej dupe, plan musimy ustalić w domu jak działamy

Powiedziała Sara podchodząc do brata

-Gdzie CLover tak w ogóle?

Spytałam

-Został wezwany przez to, że znowu zostało znalezione ciało

Odpowiedział Dust idąc w strone auta

-Rozumiem

Poszłam za nim do transportu. Potem sans, Sara i Alex. Jechaliśmy do mojego domu bardzo rozgadani. Mówili , że na wybrzeżu, z dala od ludzkości jest tam jakiś ala zamek , i tam powinny być jeszcze żyjące potwory z każdego AU. Będąc w domu zaczęliśmy opracowywać plan

(wrazie czego , będę pisała skrótami- S-sans , T-T.I , D-Dust , A-Alex , Sar-Sara)

T- dobra, ja biore laptopa i zamawiamy bilety do Kirkwall

Powiedziałam biorąc komputer na uda i go włączyłam

S-jak bilety zakupujemy?

T- ile mamy lat... ja mam [15/16], Sara 16... a wy?

A- 21

Sar- Damn, ale stary koń

Alex walnął ją w głowę

Sar- awa!

D- Możecie przestać się kłócić i możemy myśleć o planie? Tak w ogóle mamy po 35 lat

Sar- huh , mniej niż canon pisał no chyba, że jesteście z jakiegoś innego multi

Zaczęła się zastanawiać głęboko

T- Dobra 2 ulgowe, 3 normalne. Macie jakieś lewe papiery?

Spytałam się szkieletów

D- bez tego nie rpzezylibyśmy 1 dnia tak jak większość

Sar- jaka większość?

S- aktualnie populacja potworów-uciekinierów wynosi 15%. W pierwszych dniach wyjścia, albo nas zabili, albo sami się zabili. Wiecie czym jest rzeź wołyńska?To było z nami to samo

Na te słowa chciało mnie wziąść na wymioty

A- kiedy chcemy lecieć?

D- a ile chcemy się na to szykować?

Sar- a musimy plan opracować. Polecimy tam i co?

T- Na pewno się tam dostać. Tylko jak?

Dust uśmiechnął się chytro

D- a to już wiem jak. Przez wentylazje

Zmrużyłam oczy

Sar- a to przypadkiem nie jest mit , że można chodzić po wentylacji?

D- Nie u nas. Kilku z sansów ma słabość do takowego chodzenia , więc Nancy specjalnie zrobiła takową

S- A coś mnie zastanawia. przecież tam są kamery. To?

D- to też nie problem- przekupie Errora, aby nam pomógł

Sarze się zaświeciły oczy

Sar- Ruru z nami idzie?!

T- to 4 normalne bilety...

A- Więc lecimy , Error wyłącza lub glitchuje kamery tak, aby nie była nos widać, my przez wenty wchodzimy do nancy, jak jest sama i jej dajemy wpierdol. Kto jest za tym planem?

D- ja

Sar- jaja!

S- no dobra

T- ok, tylko kiedy go realizujemy? I jak go przekupisz?

S- zrealizujmy go za miesiąc. Przygotujemy sie do tego solidnie

D- a ja spróbuje za tydzień wieczorem go wyrwać na piwko i pijanemu może zaproponuje, ale zobaczymy

Kiwnęłam porozumiewawczo. Listopad, 3 szkielety , 3 ludzi leci do Szkocji walczyć z nancy. To będzie ciekawa przygoda

C.D.N

Mój przyjaciel sansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz