Otworzyłam drzwi , a na korytarzu stała Sara i ,,Staś". Sara była ubrana w biała zapinaną koszule , kratkową czerwoną spódnice , czarne rajstopy i trampki. Włosy miała związane w dosyć staranny warkocz. ,,Staś" natomiast miał białą czapke na sobie , niebieski sweter , czarne luźne spodnie , różowe trampki i białe rękawiczki bezpalcowe.
-Hey T.I , dzięki za zaproszenie
Powiedział sans. Kiwnęłam potwierdzająco odchodząc na bok
-Prosze wejdźcie
Oboje mnie posłuchali. Nim Sara poszła dalej złapałam ją za nadgarstek. Kiedy zwróciła na mnie uwage , szepnęłam
-Wie jak ukrywać to , że jest szkieletem?
-Oczywiście , że tak. Obgadaliśmy co nieco w domu
Uspokoiła mnie na co dołączyłyśmy do mamy i sansa
-Co się stało dziewczynki?
Spytała się rodzicielka
-Oh , tylko się pytałam T.I , czy obiad nie będzie z ananasem
Odparła szybko Sara z luzem w głosie. Ona w przeciwieństwie do mnie potrafi świetnie kłamać , tak , że nie wiesz czy to co mówi to kłąmstwo czy nie. Weszliśmy do kuchni , tam moja mama śmiała się z sansem. Dostrzegłam , że ściskają sobie dłonie , co oznacza , że użył na niej poduszki pierdziuszki
-hehehehehehe żart z poduszką pierdziuszką schowaną w ręce. To zaaaaaaaaaawsze bawi
Powiedział puszczając jej rękę jak i oczko. Kobieta powoli uspokoiła śmiech
-Powiem ci Stasiu jesteś bardzo humorystycznym młodzieńcem
Powiedziała rozpromieniona kobieta podchodząc do lady kuchennej i zaczynając nakładać makaron. Ja i Sara siadłyśmy przy stole i się uśmiechnęłyśmy. Sans spojrzał za mame i popatrzył na makaron
-Miło mi to słyszeć pani Carlson
Powiedział zadowolony. Kobieta odwróciła się do niego i z życzliwością dała mu talerz z makaronem
-Oh , nie musisz tak oficjalnie. Możesz mi móić Theres albo przynajmniej Therra. A teraz będziesz dawać jedzenie na stól prosze?
-Spoko maroko pani ziemia
Powiedział na luzie i zaczął daać na stół talerze. Z ostatnim poszła sama mama dając sobie i pokazując , aby ,,człowiek" usiadł
-Smacznego
-Smacznego mamo
-Smacznego pani mamo
-Bone-apetit
Sara słysząc to wybuchneła śmiechem. Popatrzyłam w bok i zdziwiła mnie jedna rzecz. Jest nas 4 , a jest 5 talerzy. Sara i sans już się zajadali , ale mama czekała
- Uhm , mamo?
-Tak truskaweczko?
-Dlaczego jest tutaj 5 talerzy?
Sara spojrzała zaciekawiona na talerz
-Ah tak. Za niedługo przyjdzie mój przyjaciel z roboty
Zaświeciły mi się oczy
-Clover?
-Nie. Mój inny znajomy z grupy Star Guns
Zestresowałam się. Patrząc po Sarze , ona zapewne też poczuła się nieswojo. Oby nie Dream , oby nie Dream!
-Kto to taki przyjdzie?
Postać zapukała do drzwi
-Blueball
Drzwi się otworzyły. W nich stał człowiek nieco przeciętnego wzrostu , z widać , że na niebiesko zafarbowanymi włosami , oraz niebieskimi tęczówkami. Był ubrany w szarą koszulke na krótki rękawek , dżinsy , oraz niebieskie trampki
-Howdy Therra! Dziękuje za zaproszenie ^^
Moje serce podskoczyło. Ja i Sara spojrzałyśmy po sobie , a potem na sansa. Jego oczodoły były puste , więc szybko go kopnęłam pod stołem. Odziwo to zadziałało i powróciły mu białe tęczówki. Ukratkiem spojrzałam na mame , która wstała od siadu i ucięła małą pogawędke z przybyszem. Sara się pochyliła i szepnęła tak cicho jak nigdy
-Sans , znacie się?
Nim usłyszęłyśmy jakąkolwiek odpowiedź , usłyszeliśmy Blueberry'ego
-O mój boziu , Staś ty żyjesz!
Ten chłopak przybiegł i przytulił sansa , który widać, że było mu niekomfortowo
-Znacie się?
Spytała mama wchodząc do salonu
-eheheehhe tak... jest on moim bratem
Powiedział niechętnie sans , przez co poczułam jakby moja jadaczka miała spaść. W tym momencie Sara wstała
-T.I zapomniałam , mam rzeczy na projekt. Może sans chcesz pójść go zobaczyć i coś doradzić? W końcu wiesz jak dadzą nam powrócić do szkoły , to natychmiast będąnam rozkazywać , aby je pokazać
Spytała Sara. Jej wzrok był rozbrykany , co oznaczało jedno- zdezorientacje wymieszaną z szokiem
-jasne , a o czym to jest?
Wstał. Zabrałam ich do pokoju
-A co z--
Niedokończyła mama
-Porozmawiajcie sobie , zaraz przyjdziemy!
Krzyknęłam
-przynajmniej weźcie makaron , aby nie był zimny!
Krzyknął Blueberry. Sara przybiegła do kuchni , wzięła to co miała i wbiegła z poślizgiem do pokoju. Zamknęłam pokój i dałam poduszki pod drzwi , aby nie mogli usłyszeć naszej rozmowy
-sans , bo nie moge. CO do kurwy , jaki brat? Czemu starszy?
Zaczęła szeptać blond włosa , chociaż było widoczne , że chce na niego krzyczeć
-To było w starym planie , jak się z nimi jeszcze trzymałem
Powiedział z westchnięciem siadając na moim krześle przy biurku i jedząc spaghetti
-jaki plan?
-I dlaczrgo stał się stary?
Sans przemilczał sekunde.
-...bo ni podobało mi się to , co się za nim kryło
C.D.N
CZYTASZ
Mój przyjaciel sans
RandomWedług legend , pewien człowiek imieniem Nancy , dawno temu została zamknięta w multiversum. Nie wiadomo czemu , nie wiadomo jak. Wiadomo tylko , że po tym incydencie znienawidziła ludzi. Pewnego dnia wkurzyła się na nich do tego stopnia , że zapla...