Właśnie siedze u chirurga. Wcześniej miałam zrobione prześwietlenie i czekaliśmy na wynik. Podczas czekania nadal byłam zła na mame , że jest tak pochłonięta pracą , że nie zauważyła , że do niej dzwoniłam. Clover widząc moją naburmuszoną minę podrapał się za głowę
-Słuuchaj T.I. Przepraszam na temat twojej mamy. Kiedy dzwoniłaś do mnie , twoja mama przesłuchiwała trio uliznych oprychów... w zasadzie już duo. Ich kolega Conrad nie żyje
W środku zaczęłam się stresować ae próbowałam to ukryć
-Nie no , po części rozumiem. Policji mało , a mama z wieloletnim stażem musi przyjmować podwójnie. Tak poza tym jak Conrad umarł?
-Teoretycznie najzywklejsze poderżnięcie gardła. Ale w praktyce to było tak mocne , że było widać mu oskrzela , więc widać , że mamy do czynienia z psycholem
Moje oczy się rozszerzyły. Z tego co pamiętam , ja mu zrobiłam tylko małą dziurke z której się lała krew. Czy ten ,,killer" pociął go , aby ochronić mnie , a następnie mnie nastraszyć , czy coś? Ten tydzień jest pojebany i wiem , że nie będzie chyba lepiej. W tymczasie dostałam wiadomości na passengera. Sprawdziłam i to były od dwóch osób. Pierwsza to nasza klasowa przewodnicząca Danielle , która wysłała mi Polski i Filozofie , na których mnie nie było , a następnie to była Sara
Sarrita ,,Sara" Kophen 17:03
AUbook.pdf
Nie chciałam robić screenów , to ci przepisałam całą książke
Otworzyłam plik. 50 STRON!? O kurna... I ja mam tyle zapamiętać? No jakiś żart. Usłyszeliśmy otwieranie drzwi. Schowałam telefon i spojrzałam na wchodzącą osobe , którą był chirurg , pan Antoni Swintablance.
-Pan i Pani Carlson?
Spytał się starszy pan poprawiając okulary
-Nie , panienka to Carlson , ja jestem Erkou. Matka panienki , Theres Carlson jest w pracy , więc mnie przesłała
Wytłumaczył się Clover. W zasadzie wtedy po raz pierwszy usłyszałam jego nazwisko , dobrze wiedzieć.
-Naturalnie
Rzekł lekarz siadając przy swoim biurku naprzeciwko nas
-Wyniki już przyszły i wiem co ci dolega panno Carlson. Ma pani rozerwane stawy skokowe i ewidentnie widać , że trzeba zagipsować
Powiedział pokazujac na rentgen stopy. Zaczęłam się stresować. Gips? Jak to gips? Ten dzień będzie jeszcze gorszy?
-Prosze Swintablance
-Czyta się Swintablanke Erikou
-Oczywiście , oczywiście. Więc prosze pana chirurga , czy jest możliwość zamiast gipsu na orteze? Mamy kwiecień , jest coraz goręcej , dziecku się stopa wyparzy , a tak to ściągałaby do spania i do mycia się
Stanął Clover i zaczął jak adwokat zmieniać mój wyrok , na co się uśmiechnęłam. Lekarz zastanowił się sekunde
-Zgadzam się z panem , panie Erikou. Można kupić obok placówki orteze , potem przyjść do mnie
Oboje wyszliśmy z budynku i zakupiliśmy czarną orteze dla mnie. Specjalnie dopasowana do mnie , bo jakby była za mała to by pogarszała sytuacje i by ciągle bolało , a jak za duża to nigdy by mi się to nie zagoiło. Następnie poszliśmy do chirurga , który tylko mi wypisał zwolnienie z WF i kazał to nosić przez 3 tygodnie. Przynajmniej sobie będę mogła pospać w piątek , zamiast ćwiczyć na WF heh. Oboje wyszliśmy z placówki i zadowoleni poszliśmy do auta. Ogólne chodzenie z tym było bardzo dziwne , jakby jedną nogą chodziła po chodniku , a drugą po ulicy. Oboje weszliśmy do auta
-Może pojedzeimy w miasto i zjemy sobie pizze?
Zaproponował Clover , kiedy wyjechaiśmy z terenu szpitala
-Dzięki za propozycje Clov , ale podziękuje. Sara ma przyjść do mnie o 19
Odparłam grzecznie , chociaż szczerze to chciałam pizzunie.
-No to zrómy tak- jedziemy do pizzeri , kupujemy dla ciebie pizze , oraz cię zawoże do domu
Wykombinował. Uśmiechnęłam się lekko
-Podoba mi się ten plan
Clover się uśmiechnął , po czym wyjechaliśmy na miasto
.
.
.
Wyszłam z auta i moją ulubioną pizzą. Byliśmy przed moim domem i zaraz CLover wyjeżdża
-Dzięki Clover za dzisiaj
-Hej spokojnei młoda. Przynajmniej tyle mogłem zrobić. Dobra , ja się zwijam. Zostań w szkole!
Zamknęłam drzwi i pomachałam oddalającemu się autu , kiedy usłyszłam charakterystycznie dla mnie głos
-T.I!
SPojrzałam na przeciwną strone od wyjazdu auta i zobaczyłam Sare biegnącą w moją strone i machającą rękami. Przy sobie miała torbe , z której wystawała jakaś książka z okładką podobną do dziennika z Wodogrzmotów Małych.Kiedy była blisko mnie zaczęłam dyszeć i się opierać rękami o uda
-Hej...Ciesze się...Że cię widze...
WYdyszała z siebie. Uśmiechnęłam się ponownie i poklepałam ją po głowie. Wtedy zobaczyłam , że przy torbie ma związaną siatke z czymś
-Dobra Sara , cho , bo mi pizza wystygnie.
Odparłam , po czym poszłyśmy do mojego mieszkania. Tam siadła na kanapie , a ja tylko położyłam pizze i plecak koło niej.
-Sara , a co trzymasz w tych siatkach?
Spytałam wskazując na torbe i siatke , która leżała na brzuchu Sary
-O tam? Tam jest ketchup. WIększość sansów uwielbia ten napój
Odpowiedziała z lekkim śmiechem
-DObra , koniec siedzeniea. Musze sprawdzić co z sansem
Rzekłam , kiedy Sara stękała i spadła z kanapy , aby się do mnie poczołgać. Widok ten był nawet zabawny , no trzeba jej dać jeszcze na głowe i tors pudełko z amazona. Obie poszłyśmy pod mój pokój. Usłyszałąm , że są odgłosy gryzienia , więc chyba się obudził. Otworzyłam kluczami drzwi i wyjrzałam w strone łóżka
C.D.N

CZYTASZ
Mój przyjaciel sans
RastgeleWedług legend , pewien człowiek imieniem Nancy , dawno temu została zamknięta w multiversum. Nie wiadomo czemu , nie wiadomo jak. Wiadomo tylko , że po tym incydencie znienawidziła ludzi. Pewnego dnia wkurzyła się na nich do tego stopnia , że zapla...