19. Wakacje część 3

1K 30 39
                                    

Pov. Adrien

Między Damiano a Julią zaczęła się spora kłótnia. Udaliśmy się do naszej willi by złagodzić atmosferę.  Ale wracają jak doszło do tego że poznaliśmy Damiano. A więc tak:

Wspomnienie:

Już od jakiś dwóch godzin chodzimy po tym mieście. Szczerze. Mam już DOŚĆ. A chłopaki jak jakieś baby ciągle mi mówią:

- My tu przyszliśmy na SZOPING.

Oni te PANIUSIE  latają między jednym a drugim sklepem, a ja obładowany torbami już z nimi nie mogę wytrzymać. I co chwilę słyszę tylko:

-Świetnie leży na tobie ta koszulka!
- Kupuj bez gadania!
- Ale, że 300 złoty! Oszczerstwo!
-Myślicie, że pasuje to do tych spodni?
-Patrzcie jakie genialne!

Gdy tak myślałem dlaczego ja poszedłem z nimi i, że ostatni raz gdziekolwiek z nimi wychodzę, na mnie lądowały coraz to nowe torby i ubrania.

Coraz bardziej żałowałem, że nie wybrałem grupy z Hailie.

Więc gdy wylądowała na mnie jeszcze jedna torba nie wytrzymałem.

-KONIEC TEGO DOBREGO! ZA  5 MINUT MACIE STAĆ PRZEDE MNĄ  W SZEREGU!!! - krzyknąłem a osoba którą okazał się Will przytaknął tylko głową i zaczął szukać chłopaków.

Widziałem jak znajduję Tony'ego, i nie może znaleźć Dylana. Po chwili zauważyłem jak podchodzi do Dylana i ciągnie go za rękę coś mu tłumacząc.

Kiedy byli już koło mnie zauważyłem bardzo niepokojącą  rzecz. Mianowicie po pierwsze Tony MIAŁ TATUAŻ, a po drugie chłopak którego ciągnął Tony TO NIE BYŁ DYLAN!!

Wiedziałem, że jak Hailie dowie się co się stało to mnie normalnie zabije!

Już zacząłem panikować, gdy zrozumiałem, że PANIKA NIE JEST TU WSKAZANA! Więc stwierdziłem, że zapytam się nieznajomego o to kim jest:

- Przepraszam, za niego. Pomylił cię z jego bratem bo macie takie same czapki. Mógłbym wiedzieć jak masz na imię?

- Spoko, nic się nie stało. Nazywam się Damiano. A wy?- odpowiedział a ja już wiedziałem, że się dogadamy.

Koniec wspomnienia...

Z zamyślenia wyrwały mnie krzyki. Spojrzałem co się dzieje i nie wierzyłem w to co zobaczyłem.

Cały pokój był po prostu rozniesiony, rozwalony. NAWET NIE WIEM JAK TO UJĄĆ. Jednym słowem: ZMASAKROWANY!

Popatrzyłem zdezorientowany na Hailie, która medytowała, a przed atakiem bronił ją stół, który trzymała Maya. Julia, Shain i Vince także chowała się za stołem, ale rzucała też w ,,fortece" chłopaków różnymi pociskami.

Chłopacy zaś byli schowani za kanapą. Bronili się przed ,,bombami" lecącymi w ich stronę. Co chwilę jeden z nich obrywał. 
Tak jak w kwaterze dziewczyn jedna osoba atakowała. Był nim Damiano.

Zacząłem się zastanawiać co oni sobie zrobili, że powstała aż taka wojna?

Nagle zobaczyłem lecący w moją stronę wazon. Na całe szczęście złapałem go w ostatniej chwili.

Wtedy wszyscy przypomnieli sobie o moim istnieniu. Zaczęli mnie nawoływać. Tylko Hailie dalej medytowała, co świadczy o tym, że zastanawiała się co robić.

Pov. Dylan

Jak zaraz nie przestaną to wybuchnie tu trzecia wojna światowa!

Już prawie zapomniałem dlaczego wogóle tu jestem. Pamiętam tylko, jak  Damiano i Julka tylko się zobaczyli zaczęli przezywać się. Potem poszliśmy do naszej willi i zaczęła się rozmowa: najpierw mleko, czy płatki?

Hailie RetterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz