23. Niestety...

327 16 13
                                    

2 lata później...

Adrien

Właśnie jesteśmy na wakacjach, w sumie jak co roku. Odkąd Hailie pojawiła się w naszym życiu to już tradycja, że razem z ekipą Przygłupów lecimy do jakiegoś kraju w którym odwalają się przeróżne ciekawe rzeczy...

Tym razem nie mogło być inaczej.

Nic nadzwyczajnego. Kłótnie, bójki, problemy, sekrety, rozwścieczona Hailie i ból głowy opiekunów. Normalnie trudne sprawy. A tak właściwie to nie takie normalne. Pewnie jakbym opowiedział o tym psychologowi to dawno bylibyśmy zamknięci w psychiatryku.
Ale, że tego nie zrobiłem to dalej jesteśmy na wolności, niebezpieczni dla społeczeństwa.

Nasza ekipa nie powiększyła się ani nie zmniejszyła ciągle składała się z: Hailie, May, Julii, Tony'ego, Shaina, Dylana, Willa, Vincenta, Damiano noi oczywiście mnie. Zastanawialiśmy się nad dodaniem do grupy Grace, ale stwierdziliśmy, że jest zbyt... No jakby to powiedzieć. Wredna? To chyba za mało powiedziane. No dobra sukowata.

Dzisiejszego dnia Hailie zwołała naradę, na której każdy co miał coś do powiedzenia mówił to. Spotkanie miało się odbyć za jakieś dwie godziny więc do tego czasu postanowiłem spotkać się z Vincentem.

Z nim miałe najlepszą relację (nielicząc Hailie). Więc zaczęliśmy obmyślać o co chodzi Hailie. Po godzinie dołączyli do nas też Damiano i Dylan. Tylko że oni zaczęli wymyślać nie stworzone historię, dlatego przerwaliśmy nasze spotkanie.

Chwilę później w czwórkę udaliśmy się pod salę narady gdzie spotkaliśmy resztę naszej grupy. Po czym Hailie nas do niej wpóściła.

Wszyscy usiedliśmy przy okrągłym stole a nasza ,,szefowa" zaczęła mówić:

-Witajcie moi mili dzisiaj przybyliśmy tutaj by posłuchać najnowszych plotek jak i sprawdzonych informacji. Kto chcę zacząć?

Zgłosił się Shain.

-Tak Shain o co chodzi?- spytała Hailie.

-No więc po ostatnim wydarzeniu rodzice kazali nam odkupić srajtaśme z  naszych pieniędzy.- ogłosił.

-Jakie wydarzenie?- spytał zdezorientowany Damiano.

-Aaa bo ciebie nie było. No więc przeprowadziliśmy eksperyment ile papieru toaletowego potrzeba na zawinięcie całej willi. - powiedział Dylan.

-A to wszystko wyjaśnia.-stwierdził Włoch.

-Dobrze wracając do tematu, Will jak skarbnik zbierzę po spotkaniu od wszystkich wyłączając Damiano pieniądze. Ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia?- spytała Hailie.

Tym razem rękę podniosła Julia, a Hailie kiwnęła w jej stronę głową dając tym jej pozwolenie na mówienie.

- Nie wiem jak to powiedzieć... No dobra przeprowadzam się do Polski!- powiedziała szybko.

Zdębiałem. W sumie tak jak wszyscy. Pomimo tego, że nie miałem z Julią najlepszych relacji to szczerze ją lubiłem i było mi przykro że wyjeżdża.

W końcu głos zabrała moja najlepsza przyjaciółka:

-Wszyskim nam jest bardzo przykro Julii, mam nadzieję że nie powstrzyma nas to przed spotkaniami  z tobą. Na pewno odwiedzimy cię i myślę że ty też nas.- mówiła, lecz wątpiłem by szczerze w to wierzyła.

Za dobrze ją znałem. Wiedziałem, że coś ukrywa. Tylko co?

Spojrzałem na Damiano.
I nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem.
Miał łzy w oczach.
Wiedziałem, że przez te lata kiedy się wszyscy przyjaźniliśmy on i Julia znacznie się do siebie przybliżyli.
No, ale co się dziwić.
Chodzili razem do szkoły widzieli się codziennie. My z nimi tylko od święta.

-Ktoś jeszcze ma coś do powiedzenia?- spytała Hailie, a kiedy odpowiedziała jej głucha cisza zaczęła kontynuować
- No więc ja też chcę coś ogłosić.- spuściła wzrok. - Razem z tatą wyprowadzamy się do Francji nie wiadomo na jak długo...- powiedziała, a w moich oczach zebrały się łzy.

Moja przyjaciółka.
Osoba która jako jedyna mnie nie oceniała.
Wyjeżdżała.

I choć Hailie zaczęła nam  wmawiać, że to nic nie zmieni, bo przecież są telefony i samoloty to ja wiedziałem, że już nic nie będzie takie samo.

A nasza przyjaźń zostanie poddana próbie czasu.

Którą mam nadzieję, że przetrwa.

Ale muszę pogodzić się z faktem, że jej już przy mnie nie będzie. Co nie zmienia, że będę za nią tensknił.

************************************
Witajcie kochani!

Nawet nie wiecie ile czasu zajmuje mi napisanie takiego rozdziału.
Jest to spowodowane moim lenistwem, ale moją motywacją są gwiazdki i komentarze tu  zostawiane.
Dziękuje wszystkim osóbką które przeczytały te opowiadanie, a w szczególności tym które czekały aż moja przerwa dobiegnie końca.

Uwielbiam was.❤️

Ps. Hailie w tym rozdziale ma 9 lat i zmieniłam wiek Adriena, który w tym rozdziale ma lat 13:)

Krytyka:
Błędy:
Pomysły:

Liczba słów: 678



Hailie RetterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz