17. Rozdział

6 3 26
                                    

Po dowiedzeniu się o planowaniu aborcji rodziny najwierniejszej jego przyjaciółki (Zoyi), Henry starał się za wszelką cenę powstrzymać ich od tego a także jeszcze bardziej pomagać innym, którzy potrzebowali pomocy. Wciąż jednak brakowało mu Zoyi...

Dzień wcześniej...

Lekarze nie mogli uwierzyć że pacjentka żyje, to graniczyło niemal z cudem gdy zauważyli jak przebudza się ze śpiączki. Wszyscy dookoła niej biegali.

— To jakiś cud — mówili.

— Przygotujcie wszystko! — krzyknął któryś z lekarzy.

— Wzrasta tętno — byli przy niej.

Dziewczyna powoli zaczęła otwierać oczy gdy dookoła niej stali lekarze zafascynowani tym co teraz widzą, była bardzo osłabiona aczkolwiek jednak żywa.

— Nie wierzę — powiedział doktor.

Nie była w stanie w pełni się podnieść leżąc ale rozglądała się przestraszona na nich wszystkich, przez długi czas była w śpiączce.

— Zobaczcie na nią — poprosił lekarz.

Sprawdzali jej stan a ona nie była w stanie nic powiedzieć, Jedyne co to spoglądała na nich oczyma. Nie wiedzieli, czy pamięta co działo się wcześniej czy aby nie straciła pamięci.

— Zróbcie jej wszystkie najpilniejsze badania, przepytajcie ją po tym — krzyknął lekarz.

Pomogli jej wstać ale ta nie była w stanie sama chodzić, widać po niej było że nie była w najlepszym stanie i wciąż potrzebowała czegoś co mogłaby się przytrzymać ale co się dziwić jeśli przez długi czas była w śpiączce.

Kilka godzin później...

Badania trwały bardzo długo, lekarze dokładnie musieli ją zbadać ze względu na to, że przez długi czas była odłączona od rzeczywistości. O dziwo wszystkie badania wychodziły świetnie, mimo kilku miesięcy bycia w śpiączce nie miała problemów z badaniami.

— To niesamowite... — czytali wyniki badań.

Ona była przy nich ale wydawała się kompletnie odłączona od świata, nie była ani smutna ani szczęśliwa. Dopiero po wielu badaniach poszła na rozmowę psychologiem i kilkoma lekarzami.

— Cześć — machnął ręką w jej stronę psycholog.

Dziewczyna wydawała się być przestraszona, lekarze notowali wszystko co wiedzieli wraz z psychologiem.

— Jak się czujesz? — zapytał lekarz.

— Nie najlepiej... — odpowiedziała obolała.

Każdy najmniejszy ruch został przez nich zapisany gdyż będzie to wykorzystywane do kolejnych badań.

— A co cię konkretnie boli? — zadał kolejne pytanie lekarz.

Zoya patrzyła na nich, nie była rozmówna w tym czasie.

— Wszystko... — odpowiedziała po jakieś chwili.

Psycholog był przy nich, zaczął zadawać kolejne pytania.

— Pamiętasz może co spowodowało to, że tutaj jesteś teraz? — zapytał.

Twój Anioł Stróż ~ Adammix777 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz