Wiktoria

16 1 0
                                    

W Pszczynie próbuje się wyciszyć i przygotować na to co czeka na mnie po przejeździe do Krakowa. Wiem, że łatkę będę miała już przypiętą zawsze, ale nie obchodzi mnie to, bo jeśli moje plany wypalą, nie będę musiała oglądać już tych ludzi. Cieszę się, że zabrałam mojego ukochanego do rodzinnego miasta. Ja trochę się wyciszyłam i odpoczęłam psychicznie, a John załapał dobry kontakt z moim tatą, który później przekonał do niego mamę. W sobotę, kiedy wszystko już ogarnęliśmy i poszliśmy poświęcić koszyczek z potrawami na jutrzejsze śniadanie, idę z moim partnerem na spacer. Ciągnę go w swoje ulubione parkowe alejki, ale spotykamy tam kogoś kogo nie chcieliśmy. Podbiega do nas Antek i widzę, że jeśli nic nie zrobię dojdzie do tragedii, nie jestem stanie powstrzymać Johna, który mocno uderza w klatkę piersiową mojego byłego chłopaka. Ten osuwa się i mdleje. Próbuje go cucić, ale nic to nie daje, proszę mojego partnera, by zadzwonił po karetkę. Jest przerażony i blady, jednak w momencie, gdy ma naciskać połącz, Antek najpierw otwiera oczy, a później wstaje, spogląda z pogardą na mnie i Johna i mówi – Nie daruję Ci tego. Ona będzie żałowała tego, że się z tobą puściła, już ja o to zadbam! – i rzuca się na mojego mężczyznę, a John nie zamierza być obojętny, wiem, że jeżeli nic nie zrobię to się zabiją!

− Antek! John! Uspokójcie się! Jesteście do cholery dorośli, pogadajmy. Wszyscy! – próbuję ich uspokoić, stając między nimi – Antku, ja rozumiem twoją złość, ale sam jesteś sobie winien, dlaczego po prostu nie dasz być mi szczęśliwy z kimś innym? – najpierw próbuję dotrzeć do byłego, a później decyduję się dodać coś do obecnego – Johnny, ja wiem, że masz honor we krwi i będziesz mnie bronił do upadłego, ale proszę w tej sytuacji odpuść. – oboje patrzą na mnie pełni złości, ale po chwili mój były chłopak mówi, a potem odchodzi

– Nie będę dłużej o ciebie walczył to koniec Wix. – mam nadzieję, że mówi prawdę i faktycznie przestanie mnie szykanować. Gdy wróciliśmy do domu poprosiłam Johna, by dał mi chwilę pobyć w samotności. Zrozumiał, nie pytał.

W Krakowie mało co już mnie cieszyło, a kiedyś nie mogłam doczekać się studiowania tam. Dziewczyny nie odpuszczały, cały czas chciały wiedzieć jaki jest John, ale nikt już nie pokazywał na mnie palcem. Jakby wszyscy zaczęli żyć własnym życiem, a romans studentki z wykładowcą nie był już ich tematem numer jeden. Może moja decyzja o zmianie uczelni była zbyt pochopna? Postanowiłam jednak pozostać w Krakowie, tutaj był John, z którym naprawdę planowałam stworzyć coś poważnego. Antek rzeczywiście odpuścił i z tego co wiem był szczęśliwy w związku z Darią, bo ta wiedząc już, że to mój były cały czas trajkotała jaki on cudowny, Nie obchodziło mnie to, grunt, że dał mi spokój. Próbowałam ją jednak ostrzec, że mój były chłopak potraktował mnie w dosyć okropny sposób, na początku koleżanka nie chciała wierzyć, bo myślała, że wciąż do niego czuję i była na mnie zła.

Nieuchronnie zbliżała się sesja, było to czuć na każdym kroku, ale tym razem się nie stresowałam. Przez cały semestr pomimo dziwnych wydarzeń skupiałam się na nauce, dzięki temu teraz wystarczyło tylko powtórzyć materiał. Martwiło mnie jednak coś innego, już niedługo miała przyjechać córka Johna i choć parę razy z nią rozmawiałam to mimo to okropnie bałam się tego jak przebiegnie to spotkanie. Nie wiedziałam, czy mnie zaakceptuje, jak tak naprawdę podejdzie do mnie, ani jak po latach przebiegnie jej spotkanie z Johnem. Ta świadomość, że twój ukochany ma córkę, której nie widział od 12 lat jest trochę dziwna. Zupełnie nie wiem czego powinnam się spodziewać. On także był zdenerwowany, choć nie dawał po sobie tego poznać. Sesję zdałam dobrze, teraz pytanie czy rola macochy również dobrze mi pójdzie. Miałam nadzieję, że tak.

Kinga postanowiła znów zorganizować imprezę z okazji zdania kolejnej sesji, choć czekałyśmy na wyniki jednego z egzaminów – przynajmniej ja. Nie miałam ochoty na udział w kolejnej balandze i przeprosiwszy moją przyjaciółkę udałam się do Johna, ale obiecałam jej, że wynagrodzę jej moją nieobecność na tej zabawie. Chciałam spędzić z Johnem więcej czasu, zanim odwiedzi nas jego córka. Na imprezie obawiałam się, że po pijaku ktoś mógłby mi wyrzucić mój związek z Johnem, a tego nie chciałam. Poza tym on nie chciał iść, a ja chciałam ten wieczór spędzić przy boku swojego partnera. Umówiłam się z moim ukochanym, że poczekam na niego w jego mieszkaniu, choć odmówiłam mu zamieszkania z nim to mimo wszystko dał mi klucze. Dobrze się tam czułam i mogłabym tam zamieszkać, ale najpierw musiałam porozmawiać zarówno z Kingą jak i moimi rodzicami. Przeglądałam książki na półkach, wiele anglojęzycznych tytułów, ale wiele też po polsku, między innymi saga o Wiedźminie Sapkowskiego.

Gdy tak stałam przed regałami poczułam, że ktoś przytula mnie od tyłu i całuje w szyję.

– Umm... jak słodko pachniesz. – mówi czuły głos mojego ukochanego – Nie wiem, czy nie schrupię cię na dzień dobry! – a jego ręce wędrują po moim ciele. Doskonale zdaję sobie sprawę czego pragnie mój partner. Nie mogę, a przede wszystkim nie chce mu przerywać. Powoli mnie odwraca, a kiedy to robi namiętnie całuje i zdejmuje moją koszulkę, ja także nie próżnuje i zaczynam rozpinać guziki jego koszuli. Lądujemy w łóżku i kochamy się namiętnie. Potrzebowałam tego po trudnym tygodniu. Po wszystkim zamawiamy sushi, aby coś zjeść. Planowaliśmy wyjście do kina, ale odpuściliśmy i zostaliśmy w mieszkaniu. Gdy zjedliśmy ponownie poszliśmy do łóżka. Łapię się na tym, że myślę o tym, że z Antkiem nigdy nie mogliśmy sobie pozwolić na takie częste miłosne uniesienia, ale może to i lepiej?

− Johnny, przemyślałam parę spraw – mówię do niego spontanicznie, gdy leżymy razem po kolejnym cudownym seksie. Mój ukochany patrzy na mnie zdziwiony, ale pozwala mi kontynuować – Zostaje tutaj, zbyt dobrze mi w Krakowie z tobą

− Zamieszkasz tutaj? – zapytał, gładząc moje obojczyki

− Nie wiem, tak jak ci mówiłam. Muszę porozmawiać z rodzicami i Kingą. – John kręci głową i śmieje się pod nosem, po czym po chwili dodaje

− Nie wiem czego się boisz. Pragnę zamieszkać z tobą. – mówi i składa na moich ustach czuły pocałunek.

− Zamieszkam od nowego roku akademickiego, dobrze? Chciałabym tego, ale jestem z tobą za krótko, by zdecydować się na taki krok. – gdy to mówię to widzę, że oczy mojego partnera wyrażają smutek, więc szybko dodaję – Kocham Cię Johnny.

− Ja ciebie też kocham Wiki. – odpowiada – Może obejrzymy jakiś film? – proponuje po chwili

− Z chęcią, coś proponujesz? – pytam

− Wybierz coś na Netflixie, a ja przygotuje popcorn. – mówi.

Siadamy razem przed telewizorem, wybrałam moje ulubiony film „Uwierz w ducha" z Patrickiem Swayze i Demi Moore w rolach głównych. John uśmiecha się na mój wybór, a potem przytuleni do siebie rozpoczynamy seans. Zawsze ten film wyzwala we mnie morze łez. Po seansie kładziemy się spać, przynajmniej ja. Widzę, że John znów będzie miał bezsenną noc.

Ten nieznajomyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz