Antek

64 3 0
                                    

Ostatni rok był wspaniały. Zacząłem studiować budownictwo na AGH, choć nigdy nie sądziłem, że uda mi się dostać tam na studia. Chciałem jednak wyrwać się z domu rodzinnego i poczuć zew wolności, co to byłoby za studiowanie, jakbym mieszkał w Pszczynie i codziennie dojeżdżał. Chciałem mieszkać w akademiku i chodzić na imprezy. W swojej rodzinnej miejscowości zostawiłem swoją dziewczynę, Wiktorię. Jednak już w pierwszym miesiącu mojego pobytu w stolicy małopolski poznałem przepiękną Adę, która szybko stała się dla mnie kimś dużo bliższym niż tylko zwykłą kumpelą ze studiów. Ada studiowała także na AGH, ale inżynierię produkcji. Z moją nową „przyjaciółką" spotkaliśmy na otrzęsinach nowych studentów Akademii Górniczo – Hutniczej, zaczęliśmy się spotkać, a po kilku takich spotkaniach poszliśmy ze sobą do łóżka. Co kilka tygodni wracałem na Śląsk, spotykałem się, jak gdyby nigdy nic z Wiktorią, która nie podejrzewała niczego, że w Krakowie może czekać na mnie inna dziewczyna. Problem zaczął się, kiedy Wiktoria oznajmiła, że chce studiować w Krakowie by być bliżej mnie. Powiedzieć, że się przeraziłem to nie powiedzieć nic. Myślałem, że będę mógł prowadzić tę podwójną grę, aż mi się nie znudzi jednak, kiedy zamieszkałem z Wiktorią musiałem być ostrożniejszy. Już wcześniej Adę zapisałem w kontaktach jako Marcina, aby nie budzić niczyich a w szczególności Wiki podejrzeń. Czułem się rozdarty, bo jednak związek z Wiktorią dawał mi wiele przywilejów, a nasi ojcowie od 3 lat byli wspólnikami i miałem szanse na spory sukces zawodowy przy boku Wiktorii, ale gdzieś w głębi czułem, że moja miłość do niej już się wypaliła. Ada mnie mocno pociągała. Czułem się zakochany. Póki mogłem działałem na dwa fronty, ale kiedyś wiedziałem, że będę musiał coś wymyślić. Z któreś z nich zrezygnować. Póki byłem młody, robiłem wszystko by prowadzić podwójne życie. Wiktoria niczego nie podejrzewała, wierzyła w każda moją bajeczkę, a ja łapałem się na tym, że wolę spędzać czas z Adą, a nie z nią. Moja kochanka się denerwowała, bo kiedy Wiki zamieszkała w Krakowie skończyły się wspólne wyjścia do pubów czy kina. Nie chciała tego zaakceptować i z tego powodu chciała, abym spędzał u niej więcej czasu. Bałem się, że któregoś dnia któryś z moich kumpli przypadkowo się wygada o Adzie. Zapomniałem się, zdarzało mi się tak zasiadywać w mieszkaniu mojej kochanki, albo zapraszać ją do nas, gdy wiedziałem, że nikogo nie ma w mieszkaniu. Zdarzało mi się, że nie przychodziłem po Wiktorię, kiedy jej to obiecałem. Wtedy ona zaczęła być podejrzliwa i dokładnie sprawdzać, gdzie wychodzę, ratował mnie jedynie fakt w jaki sposób miałem zapisany kontakt do Ady. Czasem robiłem jej niespodzianki, coś ugotowałem, kupiłem kwiaty, to była jedyna metoda, aby uśpić jej czujność. Pewnego dnia strzeliłem jednak gola do własnej bramki. Zbliżała się nasza rocznica, a tym samym kończyła też sesja egzaminacyjna. Ada organizowała imprezę, a także Kinga najlepsza przyjaciółka Wiktorii, nie mogłem odmówić ani jednej, ani drugiej. Wymyśliłem więc, że najpierw pójdę do Ady, a potem wrócę do dziewczyn. Ada była wściekła, kiedy powiedziałem jej o 22:00, że wychodzę, w międzyczasie dostałem już mnóstwo smsów od Wiktorii: „Gdzie jesteś? Czemu nie odbierasz! Impreza, zapomniałeś?". Odpisywałem jej coś w stylu: „Szykuje niespodziankę, zaraz będę. Przepraszam", ale Ada wlewała we mnie hektolitry alkoholu, byleby tylko zatrzymać mnie u siebie.

− Antoś musisz iść? – powiedziała słodkim głosem, a ja czułem jak od alkoholu i tonu w jakim to mówiła, chciałem zostać dziś przy niej.

− Obiecałem Wiktorii, że będę. To moja dziewczyna. – mówię bełkotliwym już nieco głosem

− Przestań, ja też jestem twoją dziewczyną, prawda?! – lekko się denerwuje. Postanawiam zostać jednak przy Adzie, bo jest mi z nią tak dobrze.

Obudziłem się przytulony do Ady w jej mieszkaniu, byłem w kropce. Nie wiedziałem co powiedzieć Wiktorii, sięgnąłem po telefon i zobaczyłem 20 połączeń nieodebranych od Wiki, 5 od Kingi, 2 były od mojego kumpla z roku Staszka. Jedno połączenie było wychodzące do Staszka właśnie.Wpadłem w poważne kłopoty. Wiadomości były jeszcze gorsze, pisał każdy od Wiktorii zaczynajac na moich kumplach kończąc: „Nie wiem gdzie jesteś, ale mam tego dość. Dziękuje, że zepsułeś mi wieczór." – ta była od Wiki, ale nie na żarty przeraziła mnie wiadomość od Kingi: „Nie wiem do cholery gdzie jesteś, ale wiedz, że Wiki wyszła z płaczem po północy z mieszkania, nie wiem co usłyszała z twojej rozmowy ze Staszkiem, ale wiedz, że nigdy ci tego nie zapomnę! Zepsułeś moją imprezę i złamałeś serce Wiktorii!". Kurwa! Co ja powiedziałem swojemu kumplowi, co usłyszała Wiktoria. Z zamyślenia wyrwała mnie Ada, była naga, a ja nie mogłem się powstrzymać, aby tego nie wykorzystać. Teraz zabawie się z tą blondwłosą pięknością, a potem pomartwię się Wiktorią.

Ten nieznajomyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz