Rozdział 18. Alexander

512 44 6
                                    


~ Alexander ~

Siedzę w salonie Cloe i czekam jak wyjdzie przyszykowana na przyjęcie zaręczynowe Nathana i Emily. Ileż można się ubierać? Kosmetyczka i fryzjerka wyszły już dobre pół godziny temu. Jeśli Cloe zaraz się nie pojawi to nie będę dłużej czekał, tylko wejdę i wyciągnę ją z tej sypialni.

Wstałem z sofy i miałem iść po Cloe, kiedy drzwi sypialni się otworzyły i wyszła. Kiedy ją zobaczyłem przez chwilę kompletnie mnie zamurowało. Chyba pierwszy raz w życiu zabrakło mi słów. Stoję jak to cielę i nie mogę oderwać wzroku od Cloe.

Założyła na siebie długą, złotą sukienkę z koronkowym rękawem ¾, na szczęście bez dekoltu, ale za to z dużym rozcięciem prawie na całym lewym udzie. Wygląda tak seksownie, że kurwa będę musiał jej pilnować cały czas. Na jej twarzy maluje się delikatny uśmiech. Cloe okręciła się. Kurwa! Sukienka jest wycięta na plecach. Jak ja mam być teraz spokojny, skoro każdy facet będzie ją pożerał wzrokiem. Włosy miała upięte w luźnego koka.

- Alex, słyszysz mnie?

- Tak, możesz powtórzyć?

- Pytałam czy może być.

Podszedłem do niej w kilku krokach i od razu objąłem ją mocno w talii. Kurwa! Jak ona nieziemsko pachnie. Mój fiut momentalnie zaczął twardnieć. Pochyliłem się i wyszeptałem wprost w jej ucho.

- Jesteś kurewsko seksowna. Nie wiem czy wypuszczę cię teraz z tego mieszkania. Na samą myśl, że faceci się będą do ciebie ślinić dostaję szału. Jeśli któryś się do ciebie zbliży to chyba go od razu odstrzelę.

Na ostatnie zdanie Cloe lekko się spięła.

Przejechałem dłonią po jej odsłoniętym udzie. Wsunąłem rękę pod materiał sukienki i ścisnąłem jej pośladek.

- Mhmmm... Mój przyjaciel już stoi i przez ciebie będę teraz cały wieczór twardy.

Mruknąłem i przygryzłem płatek jej ucha. Jęk, który wydobył się z ust Cloe jeszcze bardziej mnie podniecił.

- Oochh...

- Niestety jesteśmy już praktycznie spóźnieni. Gdyby nie to to zerżnął bym cię w tej chwili tak, że cały wieczór byś czuła mojego kutasa w swojej szparce. Ale nie martw się skarbie, jak tylko oficjalna część imprezy minie to na pewno nadrobimy, a wtedy będziesz krzyczeć moje imię i błagać bym nie przestawał.

Ciało Cloe zadrżało, a na jej skórze pojawiła się „gęsia skórka". Na jej policzkach, mimo makijażu, dostrzec można delikatne zaczerwienienie. Czyżbym ją zawstydził? A może ona też ma już ochotę?

O tak maleńka. Będziesz dzisiaj błagać o mojego fiuta. Dobrze, że przyjęcie jest w naszym hotelu to nie będzie problemu z ulotnieniem się do pokoju. Na ostatnim piętrze są apartamenty, z których korzysta tylko nasza rodzina lub ewentualnie wyjątkowo od czasu do czasu umieszczamy w nich szczególnie ważnych dla nas gości. Dziś nikt poza naszą rodziną nie ma tam wstępu, więc mam zamiar się ulotnić tam z Cloe zaraz po oficjalnych oświadczynach Nate.

Odsunąłem się od Cloe. Pomogłem jej założyć cienką narzutkę i ruszyliśmy do wyjścia.

***

Podjechaliśmy pod główne wejście do hotelu. Kierowca wysiadł i otworzył mi drzwi. Wysiadłem i pomogłem wysiąść Cloe. Od razu jak tylko opuściliśmy samochód rozbłysły się lampy fleszy. Nie ma opcji żeby prasa przegapiła takie wydarzenie. Zdjęcia moje z Cloe pewnie też pojawię będą sensacją, zaraz po narzeczonych.

AlexanderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz