Podczas mojego pobytu w Shnaznayi Rikka bardzo się za mną stęskniła, tak samo jak i ja za nią. Dlatego cały dzisiejszy wolny dzień poświęciłam na spędzanie z nią czasu. Moje zarobki miały się coraz lepiej, więc pozwoliłyśmy sobie na zjedzenie na mieście obiadu i deseru, oraz na zakup nowych kimon w popularnym sklepie "tekstylia i kimona Ogura".
Mała była tym tak podekscytowana, że nie wiedziała które kimono wybrać, więc poprosiła mnie o pomoc. Asortyment sklepu był ogromny, lecz zauważyłam że Rikka wykazała większe zainteresowanie wzorami roślinnymi, a szczególnie kwiatami. Dlatego wybrałam niebieskie kimono z wzorem w ume, czyli kwiat śliwy. Gdy je zobaczyła, aż oczy jej się zaświeciły.
- Dobry wybór - pochwaliła właścicielka sklepu. - Ta tkanina ma niesamowite właściwości, dzięki którym w zimę będzie cię ogrzewać, a w lato jej przewiewność sprawi, że będzie chłodniej. A poza tym, to bardzo pasuje co do oczu.
Również zwróciłam na to uwagę. Odcień kimona był identyczny jak tęczówki dziewczynki.
- Teraz wybierzmy coś dla ciebie Sayuri! - podskoczyła z ekscytacją.
Mała zaczęła energicznie krzątać się po sklepie, dokładnie przypatrując się kolorowym tkaninom i porównując je. Podeszłam do niej gdy zacięcie przyglądała się dwóm z nich, nie mogąc zdecydować pomiędzy blekitnymi ajisai, czyli hortensjami i zieloną yanagi, czyli wierzbą.
- Może wybierzemy jakiś prostszy wzór? - zaproponowałam widząc plakietki z wysokimi cenami przy tych opcajach. - Co powiesz na to czarno-fioletowe ichimatsu?
Rikka rzuciła niepochlebnym spojrzeniem na tanii i prosty wzór i pokręciła głową.
- Jest brzydki - skwitowała.
Na to nic nie poradzisz. Mała pozostawiła za sobą zieloną i niebieską tkaninę i pobiegła szukać dalej.
- Słuchaj Rikka, potrzebuje prostego kimona do codziennego użytku, wiesz, nic wymyślnego - przypomniałam, gdy moja młodsza siostra zaczęła przeglądać jeszcze drożej wyglądające materiały.
- Może coś takiego? - zagadała sprzedawczyni prezentując jasne, żółte kimono w różowe kwiatki sakury. Małej się oczywiście zaświeciły oczy, ale ja miałam na ten temat odmienne zdanie.
- Trochę za jasne... - pokręciłam głową. - Nie ma pani może ciemniejszych kolorów?
- Żartujesz sobie Sayuri? Ciemne kolory są dla chłopaków, bo im to i tak nic nie pomoże.
- Skąd... Kto ci tak powiedział? - zapytałam zdziwiona.
- Jedna z pielęgniarek - odpowiedziała jakby nigdy nic. - Dziewczyny powinny nosić jasne kolory, które podkreśla ich naturalne piękno i zwrócą uwagę innych osób.
- Dokładnie - poparła ją właścicielka. - Poza tym, w tym tygodniu mamy przecenę: kup dwa produkty, a trzeci, najtańszy dostaniesz gratis.
- Słyszysz Rikka? Możesz sobie wybrać jeszcze jedno kimono. Ja wezmę to w kratę - zdecydowałam.
- Jest pani pewna? - zapytała ekspedientka nie przekonana co do mojego wyboru.
- Nie muszą być piękne, ważne żeby były funkcjonalne - pokiwałam głową. Nie kupuję nowych ubrań ze względu na modę, lecz na użytkowość.
Kobieta nie była zadowolona, ale zapakowała przedmiot wraz z kimonem dla Rikki.
- I jak - zwróciła się do niej - coś Ci wpadło w oko?
- Och, tak - odpowiedziała mała pokazując nam kimono które jej się spodobało.
W dłoniach trzymała delikatny materiał kimona, zdecydowanie na nią za dużego. Strój swoim czerwonym ubarwieniem i starannie wyszywanymi zdobieniami przypominał uchikake.
- To chyba nie twój rozmiar - zaśmiałam się.
- Ale twój - odparła.
- Słucham? - zdziwiłam się.
- Przymierz - namawiała.
- Rikka... Nie muszę zaopatrywać się w uchikake, nie wychodzę za mąż.
- To wcale nie jest uchikake. No weź, przymierz... - zrobiła maślane oczka.
- Przymierzyć nie zaszkodzi - poparła ją sprzedawczyni.
Cóż mogłam robić? Przejęłam kimono i z pomocą kobiety ubrałam je. Rikka ma wyczucie stylu. Szata była naprawdę ładna, wykonana z delikatnego materiału i ozdobiona wyszywanymi białymi wisteriami. Zapewne też cholernie droga.
- Sayuri kup ją, proszę! - wykrzyknęła mała.
- Zwariowałaś? Przecież to jest drogie jak cholera.
- Mamy tą zniżkę - przypomniała ekspedientka. Chyba bardzo spodobała jej się wizja zarobienia na mnie.
- Błagam cię Sayuri!
- Miałaś wybrać coś dla siebie, nie dla mnie.
- No wiem, ale to kimono jest takie śliczne. A poza tym, możesz je dla mnie przetrzymać dopóki nie dorosnę i nie wyjdę za mąż. A do tego czasu ty możesz je nosić.
- Gdzie ja wyjdę w czymś takim? Wszyscy będą się na mnie gapić.
Siostrzyczka nic już nie odpowiedziała, tylko patrzyła na mnie tymi swoimi błagalnymi oczyma. Wiedziałam, że do swojego ślubu dawno zapimni o tym stroju, i że jest to jedynie wymówka. Ale nie mogłam się jej oprzeć. Chciałam jej sprawić radość. Poddałam się i kupiłam to (pomimo promocji) zbójecko drogie kimono.
CZYTASZ
Skradła mi serce | Heizou x OC/reader
FanfictionNOWE ROZDZIAŁY W KAŻDY PONIEDZIAŁEK Sayuri to dziewiętnastoletnia dziewczyna należąca do marginesu społeczeństwa miasta Inazumy - jest intrygantką i złodziejką, dlatego nie dziwi fakt, że zainteresowała się nią policja. Heizou Shikanoin, dwudzie...