8

101 3 1
                                    

- I jak z tym Sean'em ci się układa? - zagadnęła Camille.

Wielkimi krokami zbliżały się moje osiemnaste urodziny. Zastanawiałam się czy zapraszać moich znajomych tutaj do domu czy raczej do jakiegoś baru.

- Jest fajnie - odpowiedziałam.

- Tylko fajnie? - dopytywała Camille.

Nie wiedziałam co odpowiedzieć, więc wzruszyłam ramionami.

- Dobry z niego chłopak, tylko... on chce czegoś więcej, ale ja nie wiem czy tego chcę.

- Możesz się z nim zabawiać, nie musisz od razu pakować się w związek, mówię ci. Spotykałam się kiedyś z takim Denny'm zakochał się we mnie, a ja chciałam tylko rozrywki. Po roku związku spotkałam miłość swojego życia. - uśmiechnęła się.

Westchnęłam ciężko na jej słowa.
Camille była jedyna w swoim rodzaju.

Nadszedł dzień mojej osiemnastki. Chłopcy z rana zrobili nalot na mój pokój i obudzili mnie śpiewem i dźwiękiem wystrzeliwanego konfetti. Zdmuchnęłam świeczki i dostałam tortem w twarz.
Wieczorem wybierałam się na imprezę z moimi przyjaciółmi. Wybraliśmy się do klubu moich braci, tylko tam pozwolili mi zorganizować urodziny. Ubrałam się w krótką, srebrną obcisłą sukienkę na ramiączka, do tego dołożyłam czarne obcasy. Włosy spięłam aby nie było mi za gorąco. Dziewczyny też ubrały się należycie, chłopcy założyli odświętne koszule. Zabawa trwała w najlepsze. Alkoholu lało się co nie miara, jako że wszystko było na koszt firmy. Ja skusiłam się tylko na lampkę wina z naszej winnicy. Wszyscy tak bardzo nadużyli alkoholu, że zakończyliśmy naszą przygodę jeszcze przed północą. Zostałam tylko ja i Sean. Resztę zapakowaliśmy do taksówki i kierowca zobowiązał się dostarczyć ich do swoich mieszkań.
Sean poprosił mnie do tańca.

- Wyglądasz tak pięknie Cecily - szepnął mi do ucha.

Po moim karku przebiegł dreszcz podniecenia. Złożyłam pocałunek na jego ustach. On odpowiedział na niego. Stawało się to wszystko coraz bardziej namiętne. Położył mnie na jednej z kanap i całował dalej. Błądził palcami po moim ciele. W pewnym momencie ściągnął koszulkę i położył się delikatnie na mnie. Zaplątał rękę w moich włosach, a ja poczułam jeszcze większą ekscytację.

- Czy możemy dziś to zrobić? - wyszeptał prosto w moje usta.

- Tak, ale jak zawsze nie ściągaj ze mnie sukienki - zastrzegłam sobie.

To nie był pierwszy raz. Oczywiście, że nie. Wyjaśniłam wszystko z Sean'em. Mogę zrobić wszystko ale nie będę leżała przy nim bez koszulki. Takie miałam zastrzeżenie. Mógł ją podciągnąć ale nigdy nie odsłaniać brzucha. Mógł dotykać nawet moje piersi, nie miałam z tym problemu. Tylko ten cholerny brzuch.
Sean się uśmiechnął, zgodził się na to z lekkim oporem, ale wiedział, że nie może przekroczyć tej granicy.
Wyplątał się z moich włosów i zaczął całować moje uda. To była kolejna część ciała gdzie całuski były wyczuwane jakby przebiegał przez ciebie prąd. Wewnętrzna strona ud i szyja zawsze doprowadzała mnie do szaleństwa.
Przeżyłam z Sean'em upojną noc. Było bardzo miło. Jednak wiedziałam, że to nie jest do końca to co w życiu bym chciała. Przyjemnie było ale to tyle co mogę o tym powiedzieć.

Czas płynął nieublaganie, kolejne miesiące mijały. Dzień za dniem, kolos za kolosem, kolejne zajęcia. Ten rok minął tak szybko, że nim się obejrzałam rozpoczęły się wakacje. Miałam dokładnie miesiąc wolnego, później rozpoczynałam praktyki. Po pierwszym roku były to tylko praktyki pielęgniarskie a więc dużo fizycznej pracy mnie czekało.

Wybrałam się z Olivierem i księżniczką Eloise na wakacje. Polecieliśmy na Hawaje. Było ciepło i cudownie. Zwiedziliśmy piękne krajobrazy, korzystaliśmy ze skuterów wodnych, uczyliśmy się surfowania. Było na prawdę wspaniale. Po powrocie z wakacji moja cudowna grupa zaproponowała spotkanie w kawiarni. Wszyscy zgodzili się bez zbędnego gadania. Każdy wrócił do miasta ze względu na zbliżające się praktyki, wcześniej wszyscy byli w rozjazdach.

Priceless FeelingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz