🥀~Rozdział 17~🥀

68 10 0
                                    

🥀~Serce~🥀

Perspektywa Alihad

Mało jet takich osób, co są w stanie wstawać w czyjeś obronie. Niekiedy każdy patrzy tylko na siebie. Życie potrafi nauczyć, żeby uważać kogo nazywamy za bliskie osoby. Niekiedy ci którym najbardziej ufamy, okazują się fałszywe i czekają na moment, żeby wbić nam nóż w plecy. Niekiedy trzeba po prostu ich zostawić i nie patrzeć na nich. W końcu to oni zdecydowali o tym,żeby nas usunąć z życia. Zazwyczaj każdy kieruje się swoimi wartościami, jednak nie można godzić się na każde zachowanie. Nikt nie ma prawa nas poniżać, właśnie takie osoby często sami się czegoś boją i próbują tak lepiej się poczuć....

Kiedy chodziłam do szkoły prawie nikt nie stawał w mojej obronie, w końcu po co, nie należałam do rządnej grupki o dlatego było mnie łatwiej ranić. Wcześniej byłam bardzo wrażliwą osobą. Ale z czasem zaczęłam się już nie przejmować. Ich i tak nie byłam wstanie usatysfakcjonować. Później kiedy udało mi się dostać do pracy, jako przewodnik udawało mi się być bardziej pewnym siebie.

— Dziękuję za te słowa, chyba ich potrzebowałam. Tak, masz rację miałam do czynienie z tym światem. Ale nie byłam nikim sławnym, po prostu znałam kogoś kto zaczął robić karierę. Był mi naprawdę bliski i obiecał, że zawsze będziemy razem, ale kiedy tylko zaczął osiągać sukces oddalał się ode mnie. Zaczął obracać się w popularnym towarzystwie, a dziewczyna której nikt nie znał nie była na rękę. Dlatego coraz mnie zaczął że mną rozmawiać, nie chciał nigdzie wychodzić i bardziej skupiał się na karierze. Trochę to zabolało, gdy zobaczyłam go w jednej z restauracji z inną kobietą. Wtedy serce mi pękło. Co innego jest unikanie, a przyłapanie na zdradzie. Kiedy chciałam to spokojnie wytłumaczyć wyśmiał mnie. Dla niego nigdy się nie liczyłam. Powiedział, że nie zasługuje na nic lepszego, powinnam być z kimś przeciętnym, jak ja. Ale na pewno nikogo nie znajdę — wyszeptałam I znów poczułam łzy w oczach.

— Rozumiem, ale hej, ja na pewno nie zerwie z tobą kontaktu. Ten facet nie był ciebie po prostu wart. Jesteś świetna, nie obchodzi mnie czy jesteś z naszego świata, czy też nie. Liczy się to, co masz tutaj — mówiąc to pokazał na serce.

— Nie obiecuj obietnic, których nie możesz spełnić — wyszeptałam, a on pokręcił głową.

— Daj mały palec — wyznał, a ja zmarszczyłam brwi. — No daj — ponaglał, a ja zrobiłam o co prosił. — Obietnicy na mały palec nigdy się nie łamie.

Chciałam mu wierzyć naprawdę. Ale los jeszcze nie jedno chciał pokazać. Życie z gwiazdą nie jest całkiem proste...

****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️🥺

"𝐍𝐢𝐞𝐳𝐧𝐚𝐣𝐨𝐦𝐲"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz