🥀~Rozdział 35~🥀

68 13 1
                                    

🥀~Odejście ~🥀

Perspektywa Alihad

Często się tak zdarza,że osoba, której ufaliśmy przez ten czas nagle robić coś co sprawia,że zmieniamy o niej zdanie. Ciężko jest drugi raz zaryzykować w relacji, kiedy boimy się, że ktoś nas znów wykorzysta. Jednak prawda jest taka,że nie powinniśmy wszystkich mierzyć tą samą miarą...

Kiedy dostałam anonimową wiadomość,żeby spotkać się z Olivierem, nje byłam pewna czy aby na pewno to jest dobry pomysł. Skąd miałby mój numer, wątpiłam, że od menadżera, w końcu się z nim nie kontaktowałam, ale postanowiłam zaryzykować, może w końcu dotarło do niego,że go bym nigdy nie zdradziła. I tak już nie miałam czym ryzykować. Koleżanka, z którą pracowałam, nie chciała mnie jak na razie znać, praca była pod znakiem zapytania. Teraz nie był możliwy powrót, dlatego,że media ciągle coś chciały ode mnie. Kiedy oglądałam wywiad z piosenkarzem nie mogłam nic poradzić na to,że moje serce zaczęło szybciej bić. Może umiał dobrze maskować swoje emocje, ale sposób jaki mówił o mnie, był taki inny. Jakby też mu zależało. Jednak to wszystko było zbyt piękne, koery miałam nadzieję, że już będzie lepiej, pojawiły się zdjęcie jego I dziewczyny, z którą się całował. To tak, jakby drugu raz pękło mi serce. Po co chciał się ze mną spotkać, kiedy już miał kogoś. Jednak że wsparciem Johnego postanowiłam iść na spotkanie, a kiedy się pojawi, wszystko mu wygarnąć. Wcześniej łudziłam się, że może nasza znajomość nie musi się kończyć, ale teraz już nic nie było takie same.

- Alihad - usłyszałam, gdy stałam w wyznaczonym miejscu, po czym zobaczyłem jego. Kiedy był tak blisko chciałam się znów znaleźć w jego ramionach, pokręciłam głową na to uczucie. - Cieszę się, że jesteś.

- Nie będę tutaj zbyt długo, poza tym masz swoją dziewczynę i z nią powinieneś spędzać czas. Nie wiem po co chciałeś się spotkać, ale ja mam Ci coś do powiedzienia - powiedziałam, nie dając dojść do słowa mężczyźnie. - Jesteś taki jak sądziłam. Zwykła gwiazdą,która gdy tylko straci popularność, każdy o niej zapomnieć. Ale wiesz co? Sądzisz, że każdego obchodzi to kim jesteś? Wcale tak nie jest, mnie nie obchodziło. Polubiłam prawdziwego ciebie, a nie tą gwiazdę. Ale ze mną pewnie byłoby ci wstyd się fotografować - warknęłam, a on spojrzał na mnie z bólem.

- Dajmy to wyjaśnić, tak popełniłem wtedy błąd, ale bałem się o ciebie. Dziennikarze są szujami. Przez nie moja rodzina się do mnie nie odzywa. Nie wiem co się dzieje z bratem, wszystko popsułem. Nie chciałem ciebie też stracić, żebyś mnie znienawidziła. Nie mam wcale dziewczyny, to zdjęcie jest wyrwane z kontekstu. Proszę zaufaj mi - zaczął się bronić, a ja nie miałam na to siły.

- Nie to ty posłuchaj Olivier, miałeś szansę, ale ty wybrałeś swój świat. Dla mnie nie ma miejsca w nim. Będzie lepiej jeśli o mnie zapomnisz.

Po tych słowach spojrzałam na niego ostatni raz, po czym ruszyłam biegiem do domu. Musiałam się od niego oddalić,bo niebifalam swojemu sercu.

Jednak jeśli ludzie są sobie pisani, zawsze się uda ich na nowo połączyć...

*********************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"𝐍𝐢𝐞𝐳𝐧𝐚𝐣𝐨𝐦𝐲"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz