🥀~Rozdział 31~🥀

73 12 7
                                    

🥀~Odejście~🥀

Perspektywa Oliviera

Czasami przez złość niszczymy to co dla nas jest dobre. Oraz również to, że ranimy samego siebie. Jednak nie da się zawsze wszystkiego tłumić w sobie, a gdy znajduje to ujście...
Stajemy się innymi ludźmi, niż wcześniej...

Kiedy zobaczyłem jej łzy, przez chwilę zacząłem myśleć,że przegiąłem. W końcu gdyby nie patrzeć pomagała mi, ale wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane przez mężczyzny, który wszedł do środka. Uśmiechał się, jak zawsze pewny siebie, a ja prychnąłem. W końcu mnie znalazł, a ja już nie miałem drogi ucieczki. Szczerze mówiąc, już nie chciałem. Wolałem już wrócić do swojego życia. Dzięki Alihad zrozumiałem, że każda dziewczyna będzie patrzeć na mnie jako kogoś sławnego.

- No pobawiłeś się młodzieńcze, a teraz wracamy. Oczywiście nagroda jest nadal aktualna, tutaj jest mój numer pod którym warto się skontaktować - powiedział, a ona spojrzała na niego.

- Ale, ja...

- Już dość, masz rację wychodzimy. A dla ciebie będzie lepiej, jak się nie będziesz kontaktować. Nie chcę mieć z tobą noc wspólnego. Sądziłem, że jesteś naprawdę miła i ciepłą osobą, ale tak naprawdę jesteś kłamliwą...

- Spróbuj dokończyć, a nie wyjdziesz stąd beż szwanku - warknął jej przyjaciel, a ja wzruszyłem ramionami.

Spojrzałem ostatni raz na dziewczynę, która wyglądała tak,jakby się miała zaraz rozpaść. Jednak to nie był już mój problem. Poszedłem do pokoju, otworzyłem torbę, po czym wyciągnąłem swoje prawdziwe ubrania. Przebranie, które mi pomagało w nierozpoznaniu, zostawiłem. Już nie było mi potrzebne,a poza tym nie chciałem, żeby przypominało mi o niej. Chociaż o moje serce nadal zaczęło szybciej bić. Kiedy miałem już wszystko wyszedłem na korytarz, gdzie czekał na mnie menadżer. Spojrzałem ostatni raz w stronę Alihad, która nadal płakała, wtulają się do Johnego. Może źle robiłem, ale to było jedyne wyjście z tej sytuacji. I tak by nam się nie udało.

- Alihad - wyznałem, a wtedy dziewczyna powoli odwróciła się w moją stronę. - Chciałem podziękować, w końcu mi jakoś pomogłaś, nawet jeśli później zdradziłaś. Mam nadzieję, że wszystko będzie u ciebie dobrze. Do widzenia.

Odsunąłem od siebie uczucie, które dążyłem do niej I chcecie przytulenia się do niej. Kiedy zamknąłem drzwi od ich domu...
Wszystko zaczęło odchodzić, czas wrócić do tego co znałem. Wsiadając do samochodu, spoglądałem na menadżera, który już dzwonił do różnych ludzi. Jak zawsze nie miałem nic do powiedzenia, ale teraz moje myśli krążyły wokół dziewczyny. Może naprawdę źle zrobiłem, jednak już nie było czasu wracać.

Nawet jeśli w głębi serca chciałem wracać. Jednak los jeszcze nie powiedział ostatniego "nie"...

*******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐍𝐢𝐞𝐳𝐧𝐚𝐣𝐨𝐦𝐲"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz