🥀~Testament~🥀
Perspektywa Richarda
Czasami nie jesteśmy gotowi na wiele rzeczy, ale trzeba się do nich przyzwyczaić. Życie właśnie już tak robi, lubi często się z nami grać w szachy. My rozdajemy piątki, a ono ruchy. Czasami ciężko jest iść na żywioł. Warto przemyśleć swoje kroki...
Myślałem, że dzisiejszego dnia już nic lepszego mnie nie zdziwi. Jednak wtedy dostałem telefon o tym, że mój dziadek zmarł. Przez chwilę moje serce stanęło, zrozumiałem wtedy,że życie kiedyś się skończy. To od nas tylko zależy co pozostawimy po sobie. Kiedy przyjechałem do kancelarii prawniczej już cała rodzina siedziała. Byli jak sępy. Dwa dni temu dziadek zmarł, a oni już chcieli położyć swoje łapy na jego testamencie. Wątpiłem w ogóle to czy byli u niego,żeby się z nim pożegnać. Dziadek był dla mnie ważny, to on uczył mnie wykorzystywać spryt w biznesie oraz intuicję. Chociaż na to drugie trzeba było uważaj. Przywitałem się wchodząc do środka, po czym usiadłem na swoim miejscu. Spoglądając na rodziców, którym oczy już się świeciły, prychnąłem. Oni tylko na to czekali, kochali pieniądze. Mój brat już siedział, dlatego uśmiechnąłem się do niego, a on to odwzajemnił.
— Witam wszystkich zgromadzonych. Znaleźliśmy się tutaj na odczytaniu testamentu Tabiora Gleisa — zaczął prawnik, a ja się skupiłem. — Mojej kochanej siostrze, która mało się mną interesowała, podobnie jak większości tutaj, zostawiam dom i kilka tysięcy, żeby nie być tak okrutnym, jak wy. Możecie to uszaniwac lub nie. Już nie da się tego zmienić. Natomiast przejdzmy teraz do moich dwóch wnuków. Winet tobie przekazuje moje ukochane cztery auta, wiem że dobrze się nimy zaopiekujesz i wyriwesz, jakieś dziewczyny — na te słowa mój brat zaśmiał się, a ja pokręciłem głową. — Natomiast tobie Richard firmę rodzinną. Jesteś idealny na ro stanowisko. Szykowałeś się do tego latami. Jednak jest mały minus, musisz znaleźć dziewczynę, która w pełni cie zrozumie. Musisz się ożenić mój drogi, sam nie dasz rady. Jeśli to ci się nie udało firmę przejmie ktoś inny. Masz na to sześć miesięcy — po tych słowach skończył, a ja siedziałem osłupiały.
Czułem na sobie wzrok wszystkich zgormadzonych w tym pokoju, a ja nie wiedziałem co mam powiedzieć. Po co mi była potrzebna kobieta? Dlaczego dziadku coś takiego wymyśliłeś? Jak mam znaleźć jakąś normalną w ciągu sześć miesięcy? Nieźle mnie załatwił, a ja mu ufałem.
Spojrzałem na brata, który posłał mi pokrzepiający uśmiech. Jednak mi w całe nie było wesoło. Od tej pory wszystko się burzyło, co sobie wybudowałem.
Ale ro nie było jeszcze najgorsze co miało mnie za niedługo spotkać...
*****************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️
CZYTASZ
"𝐌𝐢𝐥𝐢𝐨𝐧𝐞𝐫"
RomanceRichard ma pieniądze i wszystko co sobie wymarzy. Minusem jest to, że musi znaleźć partnerkę, żeby przejąć rodzinną firmę. Najgorsze, że to nie może być pierwszą lepsza kobieta, tylko ta, która zawładnie jego sercem. Mężczyzna postanawia szukać kand...