🥀~Rozdział 27~🥀

364 23 1
                                    

🥀~Impreza~🥀

Perspektywa Austina

Odkąd pamiętam podziwiałem mocno brata. To on zawsze starał się wszystko dla mnie ogarnąć.  Chociaż niekiedy sam widziałem ile mu to wszystko sprawia kłopotów. Gdy ją dorastałem on już uczył się najróżniejszych wykresów i jak zarządzać firmą. Chyba nigdy nie przestanę być wdzięczny mu za to co dla mnie robi. Jednak jedyne co mogłem zrobić to być przy nim i wspierać wszystkie jego pomysły....

Nigdy nie sądziłem, że uda mi się zobaczyć Richarda zakochanego. Zazwyczaj jego uczucia były niedostępne dla wielu osób. Jedyne pozwalał sobie w mojej obecności na to. Ale kiedy widziałem, jak trzyma na rękach Ailey, zrozumiałem, że to ona będzie go w stanie pokochać takiego, jakim jest. W naszym świecie ciężko o to, ja sam nie lubiłem się bawić w związki. Tak samo, jak mój brat uważałem, że kobieta nie jest mi potrzebna. Może dlatego, że nie miałem dobrych wzorców? Nasi rodzice nie nauczyli nas tego. Ciągle ich nie było w domu i sami sobie musieliśmy radzić, jednak niekiedy musiałem przyznać, że brakowało mi wspólnych obiadów. Pokręciłem głową na te myśli. Dzisiaj mieliśmy się bawić. Byłem zaskoczony, że Richard kupił ubrania dziewczynie. Ostatnio, jak mi opowiadał co się działo z Evelyn, nie sądziłem, że znów to zrobić. Ale on w ogóle nie był zirytowany. Kiedy zaproponowałem im wyjście do klubu, byli specyficznie nastawieni. Ale w końcu mi się udało. Dlatego też teraz razem z bratem siedzieliśmy w salonie czekając na Ailay. Zazwyczaj kobietom długo schodzi, ale dziewczyna pojawiła się po dziesięciu minut. Wstałem, a kiedy ją zobaczyłem w Zielonej sukience na cienkich ramiączkach przez kolano, zachłysnąłem się powietrzem. Wyglądała przepięknie, do tego miała delikatny makijaż. Klepnąłem brata w plecy, a ten spojrzał na mnie marszcząc brwi.

— Będziesz miał ciężkie zadanie, odgonić od niej facetów — zaśmiałem się, a na moje słowa dziewczyna się zarumieniła.

— Przestańcie, to tylko sukienka — wzruszyła ramionami, a ja pokręciłem głową.

Może dla niej tak było, ale z połączeniu z butami na koturnie, jej nogi się wydłużyły przez co żaden normalny facet nie przejdzie obok niej obojętnie. Jadąc do klubu zacząłem opowiadać o wszystkich sytuacjach co zdarzały się w klubach z naszym udziałem. No musiałem przyznać byliśmy spontaniczni i przebojowi. Nie raz dawaliśmy się ponieść alkoholowi, a kobiet nam nie brakowało. Może dlatego, że byliśmy młodzi i teraz trochę spoważnieliśmy. Chociaż z tym to jeszcze można było przedyskutować.

Ale nie mogłem przewidzieć wielu rzeczy, najbardziej będzie bolało to, gdy Ailey zniknie. Dopiero teraz zrozumiałem, że się przywiązałem do niej...

*******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"𝐌𝐢𝐥𝐢𝐨𝐧𝐞𝐫"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz