🥀~Rozdział 13~🥀

472 28 2
                                    

🥀~Mężczyzna~🥀

Perspektywa Ailey

  Chyba każda dziewczyna pragnie tego, żeby jej chłopak była dla niej taki, jak książę z bajki. Dobry, opiekuńczy, był kiedy bardzo go potrzebuje, ale też, żeby umiał ją obronić w kryzysowej sytuacji. Prawda jest taka, że mało teraz jest takich dżentelmenów. Jednak czasami największy gangster troszeczkę się bardziej o kobietę, niż ci z dobrych domów. To zależy od człowieka i jak został wychowany...

Kiedy miałam znów późną zmianę, bałam się wracać do domu. Takie momenty często zostają w człowieku przez co nie potrafi normalnie funkcjonować. Gdy wyszłam z klubu i zobaczyłam, że jakiś mężczyzna zaczyna zmierzać w moim kierunku przeraziłam się. Bałam się, że to ten sam z zaułku, będzie chciał zrobić znów mi krzywdę. Jednak kiedy nieznajomy podniósł do góry ręce, odetchnęłam z ulgą. Z twarzy wyglądał tak samo, jak mój bohater, ale głosy były całkiem inne. Zrobiło mi się ciepło na sercu, że ktoś idzie że mną. Przynajmniej nie musiałam się bać. Było to coś nowego dla mnie. Jednak czułam, że to nie będzie na stałe. Przecież byłam już dorosłą osobą, nie potrzebowałam opiekunki. Jednak byłam ciekawa, dlaczego ci mężczyźni to robili. Przecież nie byłam nikim ważnym.

— Ale jesteś pewny, że to nie kłopot? Na pewno masz coś do zrobienia, a ja tylko męczę cię. Poza tym to już niedaleko, dam radę sobie sama — powiedziałam, a wtedy Austin uśmiechnął się.

— Daj już spokój, trzeba się poświęcać dla takich ładnych kobiet. Poza tym, z chęcią jeszcze bym dowalił tamtemu mężczyźnie. Jednak nie powinnaś sama wracać o tej porze. Następnym razem może nikt nie zdążyć. Powinnaś pogadać z szefem, żeby dał Ci inne zmiany. Chyba, że masz prawo jazdy?

— Nie jestem pewna czy to dobry pomysł. Nasz szef nie lubi sprzeciwu, woli jak jest już wszystko poukładane. Raz jedna kelnerka chciała się spytać o inny strój, bo te nasze są zbyt wyzywające, to ją zwolnił. A ja potrzebuje tej pracy. Pytasz o prawo jazdy? — zaśmiałam się, a on nie odwrócił ode mnie wzroku. — Chyba nie jest dla mnie miejsce kierowcy.

— Bzdura, to zależy jakiego masz nauczyciela. Jeśli on nie potrafi przekazać wiedzy, ty sama nie dasz rady — wzruszył ramionami, a ja musiałam przyznać mu rację.

Jak dotąd nie miałam zbytnio dobrych nauczycieli. W końcu nie każdy się na niego nadaje. Jednak takie osoby, to powinni przenosić na inne stanowiska.

— To tutaj, dziękuję za pomoc i przepraszam, że zajęłam Ci tyle czasu — powiedziałam zatrzymując się przed wejściem.

— To nic takiego. Mam nadzieję, że do zobaczenia.

Po tych słowach zaczął iść swoją stronę, a ja weszłam do klatki.

Wtedy nie wiedziałam, że to nie nasze ostatnie spotkanie...

*******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"𝐌𝐢𝐥𝐢𝐨𝐧𝐞𝐫"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz