🥀~Rozdział 7~🥀

527 27 0
                                    

🥀~Wspomnienia~🥀

Perspektywa Ailey

Jako ludzie sądzimy, że możemy mieć coś na zawsze. Ale wcale tak nie jest. Człowiek ciągle do czegoś dąży oraz goni. Pragnie mieć, jak najwięcej pieniędzy, choć po śmierci przecież ich nie weźmie ze sobą. Mało kiedy ktoś cieszy się z małych rzeczy oraz chwili, które w końcu są najważniejsze w naszym życiu. To właśnie je powinniśmy pielęgnować. Na starość kiedy już nie będziemy w stanie pracować, zrozumiemy, że pieniądze nie są najważniejsze, a relacje. Chociaż mamy niekiedy tak,że zaczynamy się czuć, jak piąte koło u wozu, prawdziwy przyjaciel nie dopuści do takiej sytuacji...

Spoglądałam nad książkami i już zamykały mi się powoli oczy. Musiałam się uczuć, jednak dzisiaj już nie miałam na nic siły. Od momentu kłótni z mężczyzna nie spałam zbyt dobrze. Ciągle śniły mi się koszmary, że tracę pracę przez co nie będę mogła opalić mieszkania. Już I tak leciałam na oparach. Starałam się oszczędzać, jednak życie mi tego nie ułatwiało. W tym miesiącu musiałam kupić buty na zimę, bo w moich starszych wypadła podeszwa. Ciężko było wydać dwieście złoty na nie, ale już to był przymus. W końcu musiałam w czymś chodzić. Przełknęłam ślinę, po czym w mojej głowie zaczęły wracać wspomnienia, kiedy moje życie wyglądało inaczej. Może mi ktoś obcy nie uwierzyć, ale kiedyś nie musiałam się martwić o pieniądze. Mój rodzice mieli dobrze prosperujący sklep spożywczy i warsztat samochodowy.  W tamtym czasie życie było beztroskie, ale wszystko się zmieniło Kiedy obok sklepu wybudowała się galeria.

To było oczywiste, że większość osób ze chce tam chodzić niż do sklepu. Rodzice zaczęli brać pożyczki, jednak to nie wiele dało. Doszło do takiego momentu, że tata musiał sprzedać warsztat, żeby spłacić dług, który zaczął wzrastać. Rodzice się załamali po tym wszystkim. Popadli w używki, a ja mogłam tylko na to patrzeć. Byłam tylko dzieckiem, ale musiałam szybciej dorosnąć niż pozostali rówieśnicy. Może dlatego niekiedy zachowywałam się dziecinnie, bo moje dziecko wewnętrzne za szybko musiało dorosnąć.

Pokręciłam głową na te wspomnienia, to było już dawno i trzeba było po prostu się z tym pogodzić. Ja sama dawałam radę, może nie było koloru, ale w końcu miałam gdzie mieszkać i dostałam się na studia. Chciałam zostać dziennikarką, żeby pisać wywiady, dociekać prawdy i moc jakoś pomagać. Mi nikt nie dał pomocnej ręki, dlatego ja chciałam dać komuś, kto był w podobnej sytuacji, jak ja.

Ale czasami los postanawia pomóc nam, wtedy gdy my sami już nie mamy siły...

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐌𝐢𝐥𝐢𝐨𝐧𝐞𝐫"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz