🥀~Rozdział 14~🥀

443 25 0
                                    

🥀~Rozmyślanie~🥀

Perspektywa Austina

  Czasami jest ciężko jest odróżnić prawdziwe uczucia od tych udawanych. Albo wiedzieć, kto jest dla nas odpowiedni. Niekiedy zbyt mocno boimy się samotności, że pragniemy być na siłę przy takich osobach, ale to nie jest dobry pomysł. Czasami lepiej już być sam, niż tkwić w czymś co nas niszczy. Sądzimy, że sobie nie poradzimy beż osoby, która była obok nas ciągle, ale to nie prawda. Dawaliśmy sobie świetnie radę beż niej wcześniej i nie powinno to się zmienić...

Musiałem przyznać sam przed sobą, że ta dziewczyna miała coś w sobie. Przyciągała do siebie i chociaż człowiek pragnął przejść obok niej nie patrząc na nią, nie dawało rady. Zrozumiałem, dlaczego mój brat tak się nad nią rozmarzył. Sam czegoś takiego nie czułem, chociaż to była kilka minut, to zdawało się, jakbyśmy się znali całe życie. Jej oczy miały głębie, w której można byłoby utonąć. Ale jednak był pewien minus, otóż dziewczyna nie buła na tym samym poziomie co my. Nie powinno to mieć znaczenia, ale miało. Nasz świat to nieustająca walka o coś. Takie jak one, mógłby je od razu zniszczyć, a nie chciałbym tego, tak samo jak Richard. Tutaj nie można było być dobrym, ani człowiekiem. Trzeba było włączyć zwierzęciem instynkty, żeby się odnaleźć. Chociaż z boku może się to wydawać śmieszne, o czym mówię.  Jednak taka była prawda. Trzeba było znać maniery oraz jak się zachowywać w tłumie. Oprócz tego nie można było mówić całej prawdy, ani jakie się kroki podejmie.

Bale czy spotkania biznesowe nie są po to, żeby poplotkować, czy dobrze się bawić. To jest taki pokaż siły. Oczywiście, jak na razie my staliśmy na czele, ale trzeba było mieć zawsze oczy dookoła głowy. Największym zagrożeniem nie byli aż tak mężczyźni, a kobiety. To one wychwyciły wszystkie informacje i przekazywały odpowiednim osobą. Życie na poziomie nie jest takie łatwe. Chciałbym, żeby przy boku brata stała silna kobieta, która go nie zdradziła przy pierwszej lepszej okazji. Evelyn, jakby jej dobrze płacić byłaby niezłą informatorką, widać było to po niej. Ale zaufać też nie można byłoby na dłużej. Takie jak ona lubiły się bawić, natomiast Ailey ona miała dobre serce, ale szybko inni by ją zjedli. Nie byłem pewny czy umiała aż tak mocno ukrywać uczucia, czy nie przejmować się opinią innych. Właśnie to był najważniejszy powód, zawsze nie ważne w jakiej sytuacji. Trzeba było iść z podniesioną głową.

Już sam wiedziałem, jak ro robić. Jednak niekiedy przeszłość dopadała mnie w koszmarach...

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek ❤️

"𝐌𝐢𝐥𝐢𝐨𝐧𝐞𝐫"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz