Rozdział 12

473 16 0
                                    

Stella

Dołączyliśmy do naszych przyjaciół i od razu wskoczyliśmy na parkiet. Jules tańczyła z Connorem i wyglądała na zadowoloną, a Kat i Jeremy okupowali bar.

Byłam pod wrażeniem zachowania Alexandra. Nie każdy facet dostrzegłby problem i chciał się wytłumaczyć. Widziałam, że nie było mu łatwo, więc tym bardziej to doceniałam. Zastanowiło mnie tylko to, że z góry założył, że mu nie uwierzę. Przecież nie miałam podstaw, żeby tego nie zrobić. Ale to był kolejny element układanki. Jeszcze jej nie ułożyłam, zbierałam małe kawałki i bardziej snułam domysły na podstawie pojedynczych zachowań i swojej intuicji. Ale niesamowicie cieszyłam się, że chłopaki postanowili do nas dołączyć. Muszę tylko pogadać z dziewczynami i upewnić się, że nie mają nic przeciwko, żebyśmy do końca wyjazdu spędzali razem czas. Chociaż nawet nie wiem ile planują zostać. Może to wypad tylko na jeden wieczór. Nigdy nie uważałam się za wybitną tancerkę, ale z Alexem byliśmy świetnie dopasowani. Nasze ruchy w tańcu były płynne i totalnie intuicyjne. Czułam się lekko. Miałam przy sobie przyjaciółki i mężczyznę, którego bardzo lubiłam. Byliśmy w słonecznej Grecji, grała super muzyka. Mogliśmy rozkoszować się pysznym jedzeniem.

Zauważyłam, że zbliżają się do nas Kat i Jeremy.

– Stell, anulowali naszą jutrzejszą rezerwację na łódkę – poinformowała z rozczarowaną miną. – Właśnie przeczytałam maila. — Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo uprzedził mnie Jeremy.
– Znajdziemy zastępstwo, co nie Alex? – Wskazał na brata. – Znajdziemy coś dużo lepszego i wyjebanego w kosmos.
– Mówiąc "znajdziemy" masz na myśli, że ja znajdę? – Ironizował Alex.
– Nie zrobisz tego dla Stelli? – Zapytał patrząc mu wyzywająco w oczy.
– Zrobię dla niej dużo więcej – powiedział z pewnością i pocałował mnie w skroń. Wow. Zerknęłyśmy na siebie z Kat porozumiewawczo i widziałam jej triumfalny uśmiech. Zastanawiałam się czy mój wygląda tak samo.

Pozostałe dni minęły nam na dobrej zabawie, błogim lenistwie i zajebistym seksie. Ostatnia aktywność dotyczy tylko mnie i Alexa. I nie żartuję mówiąc, że jest niezwykle uważnym kochankiem. Słucha i dostosowuje wszystko do reakcji mojego ciała. Zdecydowanie stawia też moją przyjemność ponad swoją. Ale nad tym popracuję. Już miałam kilka pomysłów. Nie mogę się doczekać aż je zrealizuję. Bilans wyjazdu przedstawia się następująco: Alex pokazał mi, że mu na mnie zależy, Kat nie znalazła męża, ale za to korzystała z towarzystwa Jeremiego, a Jules zawarła rozejm z Connorem. Jakbym miała obstawiać to zaliczyli kilka gorętszych momentów na osobności, chociażby biorąc pod uwagę fakt, że nie wróciła do pokoju na noc. Mimo tego, że chłopaki do nas dołączyli to zostałyśmy razem w swoim apartamencie. Nie miałam zamiaru ich zostawiać. I tak udawało mi się korzystać z faktu, że Alex miał pojedynczy pokój.

Przezornie wzięłam sobie dodatkowy dzień urlopu, żeby dojść do siebie po wyjeździe. Leżałam właśnie na kanapie z maseczką na twarzy, kiedy odebrałam telefon od prawnika moich rodziców. Humor zmienił mi się momentalnie, kiedy tylko usłyszałam jego głos.

– Dzień dobry Stella, jak się masz? – Nie lubiłam kurtuazji w takich momentach.
– Dzień dobry, Ed. Bardzo dobrze, właśnie wróciłam z Grecji.
– Udany wypoczynek?
– Ed, przejdźmy od razu do rzeczy, bardzo cię proszę.
– Mogłabyś odwiedzić mnie dziś w mojej kancelarii? – Zapytał. – Może w okolicach 16?
– Tak, mogę wpaść – odpowiedziałam. – Masz jakieś wieści?
– Tak, ale porozmawiamy później. Do zobaczenia – rozłączył się, a ja poczułam pięść zaciskającą się na moim żołądku.

Przyjechałam 15 minut przed czasem. Jak najszybciej chciałam mieć to za sobą. Zrobiłam tylko delikatny makijaż, założyłam czarny top i szerokie spodnie w tym samym kolorze. Siedziałam w poczekalni czekając na Eda i wpatrując się w sznurówki moich conversów. Pojawił się jak zwykle punktualnie i zaprosił mnie do gabinetu. Od razu podeszłam do biurka i usiadłam na krześle dla gości, on zajął miejsce w swoim fotelu.

You make me calm / 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz