Rozdział 7

498 19 0
                                    

Alex

Zajebię Connora. Ostatnie, co miałem ochotę zrobić to odwieźć Stellę do NIE MOJEGO mieszkania. Ale wiedziałem, że nawet, gdyby jakimś cudem ze mną została to za bardzo będzie się martwić o przyjaciółkę. Więc nie pozostało mi nic innego jak odstawić je bezpiecznie do domu. Zamówiłem Ubera. Dziewczyny usiadły z tyłu, a ja zająłem miejsce obok kierowcy. Brakowało mi dotyku Stelli. Całą drogę odtwarzałem sobie w głowie naszą sesję z klubu. Jules próbowała jeszcze przekonywać Stellę do tego, że nie musi z nią zostawać, ale ta tylko ją zbywała. Kiedy dojechaliśmy na miejsce i wysiedliśmy z auta, blondynka pożegnała się ze mną szybko i weszła do apartamentowca.

– Przepraszam cię – powiedziała ze zmartwioną miną przygryzając wargę. – Tak bardzo chciałabym, żebyśmy znajdowali się aktualnie u ciebie. Ale nie mogę zostawić jej samej – chwyciłem jej twarz w dłonie w czułym geście i od razu poczułem się lepiej.
– Też bym tego chciał, wiedźmo. Ale nie musisz przepraszać mnie za to, że jesteś dobrą przyjaciółką. Sam chciałbym, żeby ktoś tak o mnie dbał. – Kurwa, za dużo gadam. Złożyłem na jej ustach szybki pocałunek.
– Przepraszam za to, że podgrzałam atmosferę i teraz zostawiam cię samego – ciepło rozeszło się po mojej piersi. Poczułem silną chęć, żeby ją przytulić, ale się opanowałem. Przy nikim wcześniej nie miałem takich odruchów. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek ktoś mnie przytulił, więc pewnie nie umiałbym też tego zrobić. Zapewne można spierdolić nawet tak z pozoru prostą rzecz. Nie wiem, ścisnąć kogoś za mocno albo nieodpowiednio.
– Stella, po prostu opóźniamy satysfakcję. – Nie chciałem, żeby czuła się winna. Przekręciła delikatnie głowę i złożyła pocałunek na wewnętrznej stronie mojego nadgarstka. Takie gesty rozkładały mnie na łopatki. Nie zasługiwałem na to, żeby całowała mnie po rękach.
– Jesteś zaskakująco wyrozumiały i opiekuńczy jak na luźną, terminową, niezobowiązującą relację, nocny rycerzu – uśmiechnęła się. No właśnie, dwa miesiące dobrej zabawy i koniec. Cieszę się, że o tym pamięta. – Obiecuję ci, że niedługo będziesz miał okazję, żeby spełnić wszystkie swoje obietnice z klubu. Dobranoc – pocałowała mnie w policzek.

Kładłem się spać myśląc o Stelli i obudziłem się myśląc o niej. Nie rozumiałem skąd ta lekkość w mojej piersi i potrzeba bycia z nią w ciągłym kontakcie. Uzależniła mnie od siebie w tak krótkim czasie. Ale co ja jej mogę zaoferować? Rozjebanie emocjonalne, nienormalną rodzinę i moje psychozy? Fakt, że są okresy, w których nie potrafię zasnąć nawet na chwilę przez tygodnie? Że bywają momenty, kiedy nie potrafię nad sobą zapanować? Że marzę o tym, żeby pozbyć się własnych rodziców, ale jednocześnie nie mam na tyle odwagi? Że na co dzień byłem tak rozchwiany, że musiałem spędzać długie godziny na treningach, żeby to ogarnąć? Że byłem przepełniony żalem i złością? Że nie rozumiałem swoich emocji? Miałem pieniądze i mogłem dawać jej orgazmy. Hej Stella, it's the best I can do. Nie umiem ufać ludziom. Nie wiem jak ona to robi, że przy niej czuję spokój. Chciałem do niej zadzwonić i powiedzieć, że o niej myślę. Ale co dalej? Powinienem? To w sumie nic wielkiego. "Hej Stella, myślę o tobie.", "Hej Alex, a co mnie to obchodzi?". Powiedziałaby tak? Pewnie nie, ale mogłaby tak pomyśleć.

Jest zajęta przyjaciółką. Pewnie szykuje się do pracy. Nie będę zawracał jej głowy takimi pierdołami. Wziąłem telefon i odpaliłem instagrama z głupią nadzieją, że może znów wrzuciła jakieś nasze wspólne zdjęcie. Że znów się ze mną na tyle dobrze bawiła. I ku mojemu zaskoczeniu dostałem powiadomienie. Stellhunt zaprasza mnie do współtworzenia posta. Dodała nasze wspólne oficjalne zdjęcie zrobione wczoraj przez fotografa. I to było zajebiste zdjęcie. Zaakceptowałem prośbę. Chwilę później na górze ekranu pojawiła się wiadomość od mojego ojca.

"Skup się lepiej na pracy, nieudaczniku, nie na pozowaniu do zdjęć z dziwkami".

Zagotowałem się w sekundę, szkoda, że nie mówi mi tego na żywo, bo dostałby w ryj. Odpowiedziałem mu pierwszy raz od dawna.

You make me calm / 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz