Zanim zaczniemy, mała notka od autorki, by się dowiedzieć, co wczoraj odjebała..
Witam! A więc..
To było tak, że nim polazłam się kąpać i myć włosy, obejrzałam 1,5 odc Death Note, nie?
I pod prysznicem, jak myłam włosy (szampon Dove jest zajebisty, przysięgam, pozdro rodzinkę z Białegostoku) to tak myślałam o Death Nocie, i tak mi napływały pomysły na następny rozdział, że nim się obejrzałam - patrzę - i ja w L'a się bawię! Pewnie się zastanawiacie, co mam na myśli?..Bo ja zamiast myć włosy, to zaczęłam wpierdalać skórę z kciuka po boku XD. I jeszcze tak od boku obgryzłam paznokieć, że zaczęła mi krew lecieć, dlatego myślę, że „bawię się w L'a". ;)
W sumie L to mój autorytet do przemiany, ale mniejsza z tym xd. Lecimy z rozdziałem!***
Do końca dnia, Light nie odzywał się do L'a. Był tak wkurwiony, że zakluczył się w swoim pokoju, który wcześniej przekazał mu Ryuzaki. Ale jakby chuj mu to dało, bo w jego pokoju i tak jest monitoring, chyba, że chodziło mu o to, że L może se go widzieć, ale za to on nie może L'a.Odetchnął, że w końcu ma spokój, i dla odświeżenia, zdjął koszulę w której chodził drugi dzień, i nałożył jakąś bluzę Lawlieta. No co? Jak ten go porwał z zaskoczenia, uspał go i wziął, to biedny Yagami nawet nie miał czasu swoich ciuchów wziąć! Mieli podobne rozmiarówki, ale ta bluza była na niego nieco duża, ale widać to było tylko po rękawach.
Ale..
No japierdole.
Brunet zarumienił się, i spojrzał w górę na kamery. Wszystko nagrały - nawet jego gołą, na szczęście, TYLKO klatę. Dobrze, że Yagami nie przebierał dołu.. L ma widoki.
- Kurwa! Zboczeniec pierdolony! Cholera, też że ja jestem taki nieuważny.. - pomyślał Raito.
A L, bawił się przy komputerku w najlepsze, w pokoju na samym górze, w którym jedyne światło, jakie było, to te od kompów i monitorów. Miał na mordzie banana (uśmiech) i się rumienił, lekko przygryzając wargę, usatysfakcjonowany.
W razie, gdyby Light się tu wpierdolił, to nawet w kącie tego pokoju znajdywała się kamera. A Lawliet mógłby i tak wszystko zobaczyć, bo kamera jest połączona z jego telefonem. Więc w skrócie? Yagami miałby przejebane, jeśli wpadłby na coś takiego. Dobra, Ryuzaki wcale nic nie widział, wcale nic nie robił.. Poszedł do swojego pokoju śledztw, gdzie za chwile zjawił się młodszy.- Ryuzaki, muszę zmienić ci bandaże.
Ten w odpowiedzi jedynie położył się na kanapę, pozwalając Lightowi się nim zająć. Tym razem zdejmowanie było gorsze, bo opatrunki znów przylepiły się do jego skóry, a żeby je odlepić, to trzeba odlepić i skórę, gdzie zostanie same mięsko z napływającą krwią, yummy! 😋
Lawliet krzyknął z bólu, i zaczął cicho płakać. Light na chwilę przestał. Westchnął.
- Spokojnie, Ryuzaki. Zaraz będzie po wszystkim..
Chcąc nie chcąc, pogłaskał go po włosach, co po chwili uspokoiło detektywa. Jakby działał na niego jak narkotyk.~
Raito jedną ręką zakładał bandaże, a drugą pieścił jego włosy. Gdy skończył, zobaczył, że to tak się spodobało pandziookiemu, że aż zasnął. Light uśmiechnął się delikatnie, i popierdolił do jego komputerka, obczajać jakichś kryminalistów do wyeliminowania. W zegarku u prawej ręki miał schowany skrawek kartki z death nota, więc i tak przejebane, + mały gryfel ołówka. Nim odszedł od kompa, wyczyścił historię przeglądania. Miał plan też wyczyścić klawiaturę i myszkę, by nie było odcisków palców, ale wiedział, że wszędzie są kamery, które nawet dzisiaj ujęły jego klatę.. No i to by było podejrzane, gdyby Ryuzaki przez moritoring zobaczył, że Light czyści klawiaturę, jakby robił na tym kompie coś podejrzanego..
Raito polazł do kibla, by L go nie zdemaskował - tutaj akurat Light miał spokój od kamer, ale za to były pluskwy (podsłuchy). Ale spoko, na desce klozetowej zapisał imiona i nazwiska kryminalistów, jakich znalazł. Jako posiadacz notatnika śmierci, miał idealną pamięć. Zapowiedział ich śmierci na najbliższy tydzień, no i jutro, oczywiście. Po co? Zobaczycie później.~
Yagami zapierdalał tylko świst, by zjechać windą na dół, iść do sklepu i kupić Ryuukowi jabłka. No co? Biedny shinigami aż się skręcał z głodu, nie dając Yagamiemu spokoju, bo ciągle napierdalał: „jabłka, jabłka!" Jak mały bachur. Więc co brunet miał zrobić? No popierdolić do sklepu, a co!
(PS: moim headcanonem jest to, że zgodził się jeszcze dlatego, że Ryuuk mu zagroził, że jak mu dziś nie przyniesie jabłek, to rano obudzi się koło L'a w samych bokserkach xd)
Tymczasem L już się obudził, szukając oczami swojego ulubieńca, którego nie zastał.
Chwilę później Raito już wylazł z windy. Był dwa metry od pokoju L'a. Nagle, zaczęło mu szumić w uszach, i jedyne co widział przed oczami, to ciemność i wzorki.
Pandziooki usłyszał huk dochodzący (😏) z korytarza. Gwałtownie otworzył drzwi, a jego oczom ukazał się nieprzytomny Light, leżący na ziemii.
CZYTASZ
~W zaćmionym świetle~ (Death Note) (L x Light) (Lawlight)
FanfictionTak, to to, czego szukacie ;). Ci dwaj debile - L i Light - spiskują na siebie, ALE.. Się w sobie zakochują..