L wyszedł z pokoju, po drodze łapiąc wzrokiem, jak się do siebie tulą. Humor mu spadł. Czy tak się przywiązał do Lighta, że aż był zazdrosny? Czy Light naprawdę jest szczęśliwszy przy Misie niż przy nim? Czy to dlatego, że go kontroluje?
Usiadł przy kompie. Dziś rozwiązywał łatwiejszą sprawę, bo jego myśli krążyły wokół tej dwójki. W połowie pracy motywacja mu spadła, a z racji, że jego myśli się nasiliły, poszedł ich postalkować. Już nie mógł wytrzymać. Cicho uchylił drzwi i dosłownie serce mu stanęło niczym innym ludziom przez Death Note'a.- Light, ja cię kocham.. Zrobie dla ciebie wszystko, mam na tobie obsesję! Ty mnie już nie kochasz! Czemu nie chcec ze mną uciec?! - Misa zbliżała się do niego z nożem w ręce, a Raito spanikowany się odsuwał, z każdym krokiem coraz bliżej do spotkania ze ścianą.
- Misa, c-co ty robisz?.. Przecież mnie kochasz... O-Odłóż to...
- Nie, Light, musisz być mój. Na zawsze~ - zaczęła bawić się nożem w ręce.Ryuzaki nie wytrzymał. Wtargnął do pokoju z paralizatorem. Blondynka w porę się odwróciła i niemal zdzieliła L'a nożem. Szybko zareagował i ją poraził, a Misa zapiszczała, próbując dźgnąć detektywa.
- OCHRONA!! BRAĆ JĄ!! - krzyknął Lawliet. zmuszony, szybko wyciągnął pistolet i postrzelił ją w ramię.
W tym momencie kilkanaście ochroniarzy wbiegło do pokoju z pistoletami i od razu unieruchomili Misę.
Pandziooki osłonił Lighta, po czym złapał go za nadgarstek w geście wsparcia.
- Zabierzcie ją do białego pokoju, muszę ją przesłuchać.
Gdy tylko drzwi za ochroniarzami się zamknęły, L się do niego odwrócił i puścił jego nadgarstek.
- Light, jesteś cały?.. Wszystko w-
Nagle poczuł coś piekącego na policzku.
On strzelił mu z plaskacza.
Ryuzaki poczuł jak jego serce się złamało i momentalnie zastygł, dotykając obolałe miejsce. Po kilku sekundach spojrzał na niego z niedowierzaniem. Yagami się odezwał.
- Czemu ją postrzeliłeś?! Czy ty jesteś normalny?! Słuchaj.. - wziął go za materiał ubrania i przyciągnął do siebie - jeśli coś jej się stanie.. To nie chciałbym być wtedy tobą.
L teraz naprawdę walczył ze łzami.
- Zrobiłem to w twojej obronie. I we własnej. Jak miałem zareagować, gdy wchodzę, (w niego możesz 😏) patrzę - a ona grozi ci nożem? Wiesz, że nie dopuszczę, żeby stała ci się krzywda. Przy mnie szczególnie.
- Ale nie w taki sposób. - fuknął. - Mogłeś rozegrać to delikatniej.
- W takich sytuacjach się działa, a nie zastanawia.
- Dlatego sprzedałem ci lepę. Słuchaj, jak ona przez ciebie umrze..-
- Czemu ci tak na niej zależy? Przecież normalnie zabijałeś setki ludzi. - spytał Lawliet.
- Po co o tym wspominasz? To kryminaliści, Misa nic nie zrobiła.
- Zobaczymy. Daj mi chwilę - odpalił dźwięk na monitoringu, gdzie Misa pierdoliła coś o notatniku, demonach i zabijaniu. - Jeśli się okaże, że Misa jest drugim Kirą, co wynosi w tym momencie 85%, to znaczy, że ona też jest kryminalistką.- Ale ona zabija kryminalistów.
- Aa, czyli jednak? Nie pisałeś z Misą na telefonie ani nic, ale ona wiedziała, co robić.. Fajny układ. Czyli robi to samo, co ty? - L czuł się oszukany.
- Tak, ale masz ją wypuścić.
- Light, jeśli ona zabija kryminalistów, to zabija zabójców, a sama nim jest. Swój swojego zabija. To też kryminalistka. Ty przestałeś, w porę na szczęście. Misa to psychopatka. Demony totalnie ją przejęły.
- Misa jest niewinna!
- Ona prawie cię zabiła! Przejrzyj na oczy!
- Ja też nie raz prawie cię zabiłem!
- Ale ja sobie radzę. Ty z Misą nie, bo tego nie widzisz.. - burknął L.
- Ty sobie nie radzisz, bo nie umiałeś normalnie zareagować. Tylko pogorszyłeś sytuację!
- Widzę, że nie rozumiesz.. - serce L'a się złamało.
- Ty też nie.
CZYTASZ
~W zaćmionym świetle~ (Death Note) (L x Light) (Lawlight)
FanfictionTak, to to, czego szukacie ;). Ci dwaj debile - L i Light - spiskują na siebie, ALE.. Się w sobie zakochują..