16. Demolka życia

57 8 14
                                    

Ludzie przepraszam za tak długą nieobecność!
Pozdro moją psiapsi rudą za to że mnie namówiła na ten pomysł haha
_______________________

Wieczorem L obszedł cały dom, bo Lighta nie było ani widu, ani słychu. I go nie znalazł. Myśląc, że jest sam na chacie, zamknął się w pokoju, i włączył na głośniku „erotyczne pif-paf". A że nie miał wstydu, to po chwili po całym domu rozległo się:

- EROTYCZNE PIF-PAF, ONA MA RAJSTOOOPY, PRZY ROZPORKU SPUCHŁO MI, TO ZNACZY KŁOPOOOTY, NIC NIE JEST BARDZIEJ SEKSI NIŻ UBRANA DZIEWCZYYYNA..

A potem:

- SEKSOHOLIK!... GRZECZNE DUPY NIE CHCĄ ZE MNĄ CHODZIĆ! NIEGRZECZNE DUPY CHCĄ SIĘ PIE-RDOLIĆ
ONA CHCE UPRAWIAĆ SEKS NIE PO TO BY DZIECKO ZROBIĆ
ONA CHCE UPRAWIAĆ SEKS BY BYĆ JAK TE Z PORNOLI!
...3 W NOCY JEST MÓJ TELEFON DZWONI
TO PEWNIE JEDNA Z MOICH EX ALBO JEDNA Z TWOICH-

I w tym momencie usłyszał skrzypnięcie drzwi. Wyłączył muzykę i obrócił się za siebie. Jego pandzim oczom ukazał się Light z oburzeniem pomieszanym z mindfuckiem na mordzie.

- Nie wiedziałem, że wolisz dziewczyny..
- No to już wiesz.

Light zrobił się zazdrosny. Wyszedł i zamknął drzwi. Nie zdążył zrobić 5 kroków, bo po chwili usłyszał darcie mordy L'a, które było głośniejsze, niż poprzednie piosenki, chyba specjalnie, by Light usłyszał 😏.

- SEKS Z PEDAŁAMI, SEKS Z PEDAŁAMI, PCHANIE, OBCIĄGANIE, DOTYKANIE SIĘ CHUJAMI!..

Light przystanął na chwilę, szeroko się uśmiechnął, i pomaszerował do swego pokoju.

Pół godziny później, gdy Ryuzaki wszedł do pomieszczenia w którym znajdował się brunet, zastał dość niepokojący widok. Raito na czworaka próbował podtrzymać się rękoma na ziemii, dysząc.

- Uciekaj..
- Light? Wszystko dobrze?
- Pozabijam was wszystkich, słyszycie?! - spojrzał na L'a psychopatycznym wzrokiem. Oczywiście miał czerwone oczy. - POZABIJAM! JUŻ PRAWIE WŁADAM TYM ŚWIATEM, NIKT MNIE NIE ZATRZYMA! WSZYSTKO ZALEŻY ODE MNIE! - wykrzyczał, po czym zaśmiał się z piekła rodem.

- Light, uspokój się.. Spokojnie.. - Lawliet zaczął do niego powoli podchodzić.

- NIE PODCHODŹ! - krzyknął, po czym wyciągnął z kieszeni kartkę..

L momentalnie ustał w miejscu. Myślał, że notatnik i kartka w zegarku to wszystkie rzeczy do zabijania.. Jednak pierwszy raz się pomylił.

- Oszukałeś mnie z tym, że nie masz więcej kartek? Co zamierzasz zrobić? - zrobił krok bliżej, by zobaczyć jego reakcje i jak zwykle wszystko przeanalizować.

- JESZCZE JEDEN KROK, A ZARAZ KOGOŚ ZABIJE, ALBO ZAWIDNIE TAM TWOJE IMIĘ!
- Tak? A jakie jest moje imię?
- L Lawliet - powiedział, patrząc na niego spod byka z szerokim uśmiechem.

Po plecach pandziookiego przeszły ciarki. Był teraz w dupie.

- Okej Light, odłóż to. Akceptuje cię takim, jakim jesteś, nie musisz zabijać, by ktoś cię lubił. Ja ciebie lubię, odkąd tu jesteś, przynajmniej się nie nudzę i mam z kim pogadać.
- PRZESTAŃ!

L bardzo powoli się do niego zbliżał. Light się wkurwił i ugryzł się z całej siły w rękę. No nie. Krew zaczęła spływać po jego ręku, a Light masochista się uśmiechnął, i nim pandziooki zdążył zareagować, Raito zaczął pisać krwią pierwszą literkę. W tym momencie w krwi L'a przepłynęła adrenalina. Rzucił się na Lighta, wyrywając mu kartkę. Rzucił papierek na drugi koniec pokoju, a gdy Light ryknął i próbował po niego pobiec, L przygniótł go swoim ciałem. Sięgnął ręką po bandaż, który na szczęście zostawił tam Matsuda przed wyjazdem, i zabandażował Lightowi miejsce ugryzienia.

~W zaćmionym świetle~ (Death Note) (L x Light)  (Lawlight)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz