Od tamtego wydarzenia minęły 3 dni. Light już doszedł (😏) do siebie po tych wydarzeniach dzięki wsparciu od detektywa. L przyszedł do niego z uśmiechem, nieco poddenerwowany.
- Light.. Chciałbyś wyjść na dwór?
- No, możemy. - oddał uśmiech, na co pandziooki poczuł ciepłe uczucie w okolicach serca.
- To chodź. - podał mu rękę.Raito skorzystał z pomocy i po chwili byli już przed budynkiem. Czuć było ciężkie powietrze przed deszczem, trochę zimne lecz świeże. Zaczerpnęli tlenu w nozdrza, ciesząc się chwilą. Zrobiło się ciemno a szare kłębiące się chmury wisiały nad ich dwójką.
- Zaczekaj tu chwilę.. - powiedział L lekko drżącym głosem i skierował się w prawo za bramę przy lesie.
Po minucie wrócił.
Z różą w ręce.
(Fangirl noises) (sama się podniecam gdy to piszę)
- Oh, od kogo dostałeś? - w głosie Lighta było słychać czystą zazdrość.
- Od nikogo..
- Co?.. Jak to? - jego serce zaczęło przyspieszać.
- To dla ciebie.. - wystawił do niego rękę z kwiatem.Brunet w momencie zrobił się czerwony, jak główka róży. Jego oczy rozszerzyły się na wskutek adrenaliny a swoje bicie serca słyszał aż w głowie. Trzęsąca się dłonią przyjął podarunek.
- D-dziękuje.. Z jakiej to okazji?..
- Z żadnej.. L-Light.. - Ryuzaki złapał go za drugą rękę.Jego ciało było napięte z emocji, a nogi miał miękkie jak kabaczki. Myślał, że zaraz się pod nim ugną, jak tak dalej będzie stał. W dodatku jego ręce były zimne i mokre. Splótł ich palce, i ledwo z siebie wydusił - J-Ja..
Tymczasem Yagami stał, patrzył i nie dowierzał. Powoli wszystko zaczęło do niego docierać. Napięcie wzrastało.
- Ja.. C-Coś do ciebie czuję.. - zaczerwienił się - Kocham cię, Light..
Teraz to go dopiero wryło. Wspomniany aż uchylił usta ze zdziwienia, a jego piekące policzki nie ratowały sytuacji. Detektyw patrzył na niego, zawstydzony, wyczekując odpowiedzi. Nerwowo przełknął ślinę. Jego stres się nasilił, a ciało lekko dygotało. Serce niemal wyskakiwało mu z klatki piersiowej.
Po chwili ciszy Raito odpowiedział:
- Naprawdę myślisz, że też cię kocham?
Serce L'a się zatrzymało. Jego spojrzenie z miłości zaczęło się przeradzać w niepokój. Nie mógł wydusić z siebie ani słowa.
- To się nie mylisz. - brunet uśmiechnął się do niego z czułością i lekko popchnął go do siebie, przytulając go. - Też cię kocham, Lawliet. Nad życie.
L na chwilę zastygł, nawet teraz analizując jego słowa. Po chwili napięcie z jego ciała zeszło i odetchnął z ulgą, mocno oplatając ręce wokół niego. Oparł głowę o jego ramię, ciepło z nadzieją wypełniły jego szare oczy bez emocji. Uśmiechnął się i zamknął oczy, skupiając się na biciu serca swoim i już jego ukochanego. Odsunął się od niego i spojrzał mu w oczy.
- Tak się cieszę.. To.. Zostaniesz m-moim chłopakiem?..
- Oczywiście, że tak. - uśmiechnął się szerzej i pogłaskał go po włosach.L oddał uśmiech i położył ręce na jego policzkach. Dalej miał miękkie nogi, a adrenalina wciąż w nim buzowała. Lekko się do niego przybliżył, przykuwając uwagę do jego ust. Raito to podłapał i się zarumienił, też się do niego przybliżając. Detektyw zamknął dystans między nimi pocałunkiem. Kilka razy już się całowali, ale to nie było takie „świadome", jak teraz. Light nie był pod wpływem gorączki czy Kiry, nie byli świadomi swoich uczuć. A teraz? Obydwoje tego chcą. W końcu przeżywają ten upragniony pocałunek, złączając swoje usta, co chcieli już dawno zrobić. Ryuzaki poczuł setki motylków latających w jego brzuchu. Czas się dla nich zatrzymał. Liczył się tylko ten moment. W końcu się połączyli. Po kilku sekundach przerwali pocałunek, nawiazując ze sobą kontakt wzrokowy.
CZYTASZ
~W zaćmionym świetle~ (Death Note) (L x Light) (Lawlight)
FanfictionTak, to to, czego szukacie ;). Ci dwaj debile - L i Light - spiskują na siebie, ALE.. Się w sobie zakochują..