16 - Brat

3 4 0
                                    

Po rozmowie, a raczej wymianie kilku zdań z Jungkookiem, Eri miała mieszane uczucia. To wszystko bardzo jej się nie podobało. Nawet przymykała oko na myśl, że koledzy ze szkoły są gangsterami i dla nich stawianie życia na szali to najwidoczniej zabawa. Niczym Monopoly lub inna gra.

Eri martwiła się o przyjaciółkę. Chin od wczoraj nie odpisywała, ani nie odbierała. Kiedy Kan próbowała zadzwonić, z początku włączyła się poczta. Przy kolejnych razach już nie było nawet sygnału.

Nie pomagał też fakt, że Jimin po prostu jej unikał. Nie mogła z nim porozmawiać, bo za każdym razem, gdy ją ujrzał, odwracał głowę i wchodził w inny korytarz. Na nic nie zdały się także próby, w których Kan zrywała się i chciała dogonić chłopaka.

— Kurwa — zaklęła pod nosem, zaciskając pięść.

— Nie powinnaś przeklinać — rzekł V, który zmaterializował się przy jej boku.

— A co mam innego powiedzieć, kiedy mój chłopak mnie unika?

— Pierwszy raz tak go nazywasz — zauważył Taehyung.

Eri zarumieniła się. Nie wiedziała, jak w sumie powinna była się zachować. Z jednej strony Jimin był jej chłopakiem, a z drugiej... Nigdy tak o nim nie mówiła.

— Obwinia się — wtrącił V, nim zdążyła coś odpowiedzieć.

— Za co?

— Że nie zdążył cię uratować.

Eri westchnęła. Nie była zła na nastolatka, ani rozczarowana. Z tego, co zdążyła usłyszeć w kryjówce, nie mógł uwolnić się od ojca. Sama Kan wiedziała jaki typ człowieka przedstawia pan Park, więc nie miała żalu do ukochanego.

— Przecież wiem, że nie...

— Jest zły... W sumie to mało powiedziane.

— Ale to przeze mnie wszystko.

Eri podniosła dłoń i nerwowo zaczęła przygryzać palec. Nie chciała, aby Jimin postąpił lekkomyślnie. A wiedziała, że podczas silnych emocji, tak można zrobić.

— Muszę z nim porozmawiać!

Kan chwyciła rękaw koszuli Taehyunga.

— Rozumiem, że mam...

— Proszę, pomóż mi.

Oczy chłopaka spojrzały na twarz nastolatki. Jej, brązowe wyglądały niczym dwa duże spodki. Po chwili ciężko westchnął i pokręcił głową

— Rany, rany... Wszyscy tylko czegoś ode mnie chcą.

— Jesteś jego przyjacielem...

— Dobrze, postaram się go zatrzymać. Mamy ostatnią lekcję, więc...

Eri pocałowała policzek Taehyunga. Nim zdążyła zrozumieć, co zrobiła, rzuciła szybko.

— Jesteś najlepszy Tae!

Szybko odwróciła się i skierowała na schody. Kim dłonią dotknął policzek, na którym wciąż czuł pocałunek nastolatki. Uśmiechnął się pod nosem i skierował w przeciwną stronę.

Po lekcji rozmawiali o wszystkim. Jimin przyznał się, że rzucił dokumenty ojca. Był rozgoryczony i zdenerwowany.

— Muszę wracać — westchnął Park, zapinając zamek skórzanej kurtki.

— Jimin! — usłyszał głos dziewczyny.

— Nie porozmawiasz z nią? — wtrącił Taehyung, przytrzymując łokieć przyjaciela.

ʀᴇᴄᴋʟᴇꜱꜱ ᴘᴀɪɴ || ᴊɪᴍɪɴ x ᴏᴄ, ᴊᴜɴɢᴋᴏᴏᴋ x ᴏᴄOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz