Rozdział 4

49 4 0
                                    

Zadzwoniłam dzwonkiem do domu Eve. Otworzyła mi jej mama.
- Allison! Co tu robisz? - Spytała i mnie przytuliła.
- Przyszłam do Eve. - Odpowiedziałam odwzajemniając uścisk.
- Tak, jest na górze, wjedź. - Poleciła i przepuściła mnie w drzwiach.
- Dziękuję. - Odparłam i skierowałam się w stronę schodów.
Weszłam na górę i zapukałam do pokoju mojej przyjaciółki. Byłam tu już kilka razy, więc znałam mniej więcej jej dom.
Eve otworzyła mi.
- Cześć Alli, coś się stało? - Przywitała się.
- Hej. Tak. - Odpowiedziałam jej w dwóch krótkich zdaniach.
- Co się stało? - Spytała kiedy obie weszłyśmy do jej pokoju, a Eve zamknęła drzwi.
- Xavier. - Powiedziałam, a moja przyjaciółka mnie natychmiast zrozumiała.
- Co znów zrobił ten głupek? - Spytała.
  Xavier odwalał wiele rzeczy. Na przykład kiedyś, jak on to powiedział "z nudów" przejechał motorem po chodniku. Stracił później prawo jazdy i zabroniono mu prowadzić pojazdów przez pół roku. Zdawał prawko oczywiście jeszcze raz. Jakimś cudem zdał.
- On nie zrobił nic głupiego...- Odpowiedziałam jej. - Podwiózł mnie do domu. Sam to zaproponował.
Moja przyjaciółka wytrzeszczyła oczy ze zdziwienia.
- Xavier Raeil?! - Wykrzyknęła. - Największy dupek w historii naszego liceum?!
Zaśmiałam się.
- Tak, ten. - Odparłam nadal się śmiejąc.
- Jestem ciekawa co go pokusiło...
- A myślisz, że ja nie? Cały dzień się nad tym zastanawiałam.
- A może...- Zastanawiała się na głos. - Lubi cię.
- Raeil? - Wyśmiałam ją. - No to chyba musiał upaść i dość poważnie uderzyć się w głowę.
- No ale spójrz na to z drugiej strony. - Poleciła Eve. - Allison. Nigdy nie zaproponował ci podwózki. Pomijając fakt, że jeździ motorem. Nigdy, od tych cholernych dwóch lat nie był dla ciebie miły.
- On nie może mnie lubić. - Upierałam się. - On jest moim wrogiem. Nienawidzę go, a on mnie.
- Ale mówisz o przeszłości, czy teraźniejszości? - Spytała uśmiechając się.
- Eve, nienawidzimy się, i tak ma pozostać! - Uświadomiłam ją.
- Jak chcesz, ale wiedz, że zawsze możesz skierować się do mnie po porady miłosne. - Powiedziała, puszczając do mnie oko.
Trzepnęłam ją w ramię.
- Eve, on mnie nie lubi, ja go też. - Zakończyłam temat.
  Resztę wieczoru spędziłyśmy na oglądaniu serialu.

*******************
327 słów❤️

With you [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz