With you [ZAKOŃCZONE]

Rozdział 12

Po lekcjach przed szkołą, na parkingu czekał na mnie Xander. Siedział w swoim czarnym BMW. Podeszłam do auta, i otworzyłam przednie drzwi od strony pasażera.
- Wsiadaj, spieszę się - rzucił mój brat.
- Gdzie? - spytałam wsiadając.
- Nigdzie, gdzie by cię interesowało - odpowiedział oschle.
   Resztę drogi przejechaliśmy w milczeniu. Ja rozmyślałam. O Eve. Niby wczoraj dziwnie się zachowywała, ale dzisiaj było normalnie. Nie wiedziałam, co się z nią dzieje. Nie była taka jak zawsze, a jej zachowanie budziło we mnie niepokój. Nie wiem nawet dlaczego. Pewnie inni nic nie zauważyli. Nie zdziwiłabym się, gdyby tak było.
    Zauważyłam, że przejeżdżaliśmy koło sklepu. Poprosiłam Xandra, żeby się zatrzymał. Gwałtownie zwolnił.
- Boże, co tym razem? - spytał.
- Wysadź mnie tutaj - rzuciłam i zaczęłam zbierać się do wyjścia z samochodu.
- Na parkingu? - spytał.
- Tak. Szybko. - powiedziałam mu.
   Xander zaparkował na jedynym z miejsc parkingowych. Ja od razu wysiadłam, a on odjechał. Powiedziałam mu, żeby na mnie nie czekał.
   Udałam się do sklepu, żeby kupić coś na prezent. Przypomniało mi się, że mama za kilka dni obchodzi urodziny, a jako iż Xander jest strasznym gadułą, zaraz by jej wszytko wygadał. Wolałam zrobić to sama.
Weszłam do ogromnego supermarketu, w którym można było znaleźć praktycznie wszystko. Od jedzenia, po elektronikę, i tak dalej. Skierowałam się na dział z kosmetykami. Mama kochała się malować. Wybrałam jej jakąś paletkę, pędzle i inne pierdoły. Podobało mi się, to co kupiłam. Gdyby nie to, że kupiłam to mamie, sama bym to wzięła. Po zapłaceniu za zakupy wyszłam na parking. Przy głównym wyjeździe panował straszny tłok, więc postanowiłam przejść tym bocznym, z którego było bliżej do mojego bloku. Kiedy wyszłam na tył parkingu zobaczyłam Eve. Stała przy śmietnikach z jakimś gostkiem. Miał on na sobie czapkę z daszkiem czerwoną bluzę i spodnie z dziurami. Podeszłam bliżej, żeby podsłuchać ich, jak mi się wydawało tajną rozmowę.

********************
Równe 300 słów.
Nie mam pojęcia kiedy następny. Może jakoś w tygodniu, postaram się wrzucić. Przepraszam, że takie krótkie.