Zanim Izuku zaczął treningi z nowym trenerem, który swoją drogą nazywa się Kato Akira, postanowił zacząć szukać pracy. Już następnego dnia po wykonaniu telefonu do Kato, chłopiec wybrał się na przechadzkę po okolicy, wstępując do różnych zakładów pracy jak kawiarnie, budki z jedzeniem, kwiaciarnie i inne. Zawsze oferował pomoc w sprzątaniu, zmywaniu naczyń lub coś z tych rzeczy, nigdy nie przeszkadzały mu porządki w domu więc mógłby pracować jako sprzątacz. Pomimo starań zielonowłosego, nie udało mu się znaleźć żadnej posady tego dnia. Większość nie zgadzała się ze względu na jego wiek lub brak daru, byli też tacy którzy po prostu nie potrzebowali nikogo nowego zatrudniać. Jednak chłopiec nie poddawał się. Pytał różnych pracodawców o to samo przez dwa następne dni, aż nie zawitał w dość popularnej restauracji z typowo japońskim jedzeniem. Gdy zaproponował właścicielowi swoją pomoc za wynagrodzenie, tamten zgodził się, dając gimnazjaliście posadę na zmywaku. Izuku ucieszył się wtedy, pytając kiedy może zacząć pracę. Pracodawca kazał mu najpierw wykonać, profilaktycznie, badanie lekarskie i podać mu swoje dane by mógł wpisać go w rejestr pracowników. Zapewnił chłopca, że kiedy przyniesie mu wyniki świadczące o zdolności Izuku do pracy na oferowanym stanowisku, rozpocznie swoją pracę na pół etatu. Zielonooki zgodził się i w ten sposób zyskał pracę.
Kiedy gimnazjalista wrócił do domu, była tam jego rodzicielka.
- Oh, cześć mamo. Już wróciłaś? - spytał, zdejmując swoje czerwone buty.
- Tak, ale za dwa tygodnie mam kolejny wyjazd, tym razem na miesiąc. Jadę za granicę zająć się tamtejszym oddziałem, ponieważ ludzie się obijają. - mruknęła zielonowłosa, klikając coś na laptopie i popijając kawę, nawet nie spoglądając na syna.
Piegowaty usiadł obok niej na kanapie.
- Szkoda, że tak dużo wyjeżdżasz. A, właśnie. Mogłabyś to podpisać? - podał mamie deklarację o zgodzie rodzica na pracę dziecka w zakładzie pracy na stanowisku, na którym Izuku chce pracować.
- Tak, tak. - powiedziała kobieta i podpisała dokument, nie czytając jego treści.
- Dziękuję. - odparł zielonooki i schował druczek - Może porobimy coś razem? Jak za starych czasów, kiedy byłem jeszcze dzieckiem i bawiliśmy się całymi dniami? - spytał chłopiec z nadzieją na pozytywną odpowiedź, jednak w tym momencie zadzwonił telefon jego rodzicielki, która całkowicie zignorowała nastolatka, zwracając swoją uwagę na urządzenie.
Izuku, widząc to, zasmucił się, jednak rozumiał, że jego matka ma dużo pracy. Postanowił jej nie przeszkadzać, tylko pomóc, więc wziął się za gotowanie obiadu dla siebie i dorosłej kobiety. Gdy sporządził posiłek, zawołał ją, żeby razem zjeść.
- Zrobiłeś obiad? - spytała kobieta zdziwiona.
- Tak, chodź usiąść. Mam nadzieję, że ci posmakuje. - zaprosił ją do stołu.
Tamta usiadła i razem zaczęli konsumować obiad. Inko była bardzo zaskoczona jakością posiłku, który był bardzo dobrze przyrządzony. Pochwaliła syna za umiejętności kulinarne, i, po skończeniu jedzenia, wróciła do swojego laptopa.
Chłopiec był bardzo dumny, że jego mama pochwaliła go i podziękował jej za to. Kiedy kobieta wróciła do pracy, Izuku poszedł do swojego pokoju i zaczął odrabiać pracę domową. Pomimo, że następnego dnia wypadała sobota, zielonowłosy nie chciał zalegać z obowiązkami i wykonał je w pierwszej kolejności. Potem zagadał do niego Kage.
- Hej, młody. Widziałem, że znalazłeś sobie już pracę? - spytał.
- Tak, postanowiłem zrobić to jak najszybciej, żeby nie musieć polegać na mamie. Może nawet uda mi się od początku płacić ze swoich pieniędzy.
- Hm, nie wydaje mi się. Musisz jeszcze wykonać badania lekarskie, prawda?
- No tak. Właśnie, muszę znaleźć placówkę w której będę mógł to zrobić. - chłopiec uruchomił komputer i wpisał w wyszukiwarkę interesującą go frazę - Najbliższe miejsce... Jest dość blisko mojego przyszłego miejsca pracy. Może wybiorę się tam już jutro?
- Najpierw musisz zapisać się na badania. Nie wydaję mi się, żeby zbadali cię tak o. - stwierdził Kage, więc Izuku zadzwonił do przychodni i umówił się na wizytę.
- W poniedziałek po lekcjach idę od razu na badania. A potem mam pierwszy trening z Kato-sensei. Do domu wrócę pewnie dopiero wieczorem... chociaż mamie nie będzie to raczej przeszkadzać. - mruknął do siebie gimnazjalista i zamknął komputer - Czas na prysznic. - zamyślił się na chwilę - Ej, Kage... Czy ty mnie widzisz jak się myję? - spytał zawstydzony.
- Tak. Ale przecież nie masz się co martwić, nie jestem obcą osobą. Jestem w tobie, więc to nie ma raczej większego znaczenia. Poza tym, czego się tu wstydzić. To przecież naturalne, nie?
- No w sumie to tak... - powiedział Izuku i ruszył do łazienki, żeby wziąć prysznic po całym dniu.
Kiedy chłopiec wyszedł z łazienki odświeżony, wrócił do swojego pokoju i przyszykował się do snu. Gdy leżał już w łóżku, do głowy przyszło mu pewne pytanie.
- Kage? - szepnął w ciemność, nie chcąc obudzić swojej rodzicielki.
- Tak, Izuku?
- Czy... Twoje pojawienie się ma jakiś związek z tamtym koszmarem? - zapytał.
- Koszmarem? Nie wiem, o czym mówisz.
- No bo... Dzień przed twoim przybyciem do mnie miałem sen. Koszmar w sensie. Śniło mi się, że, podczas nocy, słyszę czyjeś kroki w mieszkaniu i wychodzę ze swojego pokoju by sprawdzić, kto wydaje te dźwięki. Nikogo nie było w mieszkaniu, jednak nagle poczułem czyjąś dłoń zatykającą moje usta i zimną jakby... maź? Pochłaniającą mnie substancję. Potem wszystko zrobiło się czarne, a po jakimś czasie się obudziłem. Uznałem to za zwykły koszmar, ale może ma to coś wspólnego? - zielonooki opowiedział Kage swój sen i czekał na jego odpowiedź, gdy ten się zastanawiał.
- Hm... Wiesz co, nie wiem. Chociaż nie wydaje mi się... Jednak miałeś ten sen w nocy poprzedzającej moje przyjście więc może...? Nie mam pojęcia, Izuku. - stwierdził "dar" - Nie zaprzątaj sobie tym głowy, pewnie to nic nie znaczy. I mam dla ciebie jedną radę, na przyszłość.
- Tak? Jaką? - zapytał zainteresowany gimnazjalista.
- Kiedy ze mną rozmawiasz, możesz mówić w swojej głowie. Wiesz, w myślach. Słyszę je, a dzięki temu unikniesz krzywych spojrzeń podczas rozmowy ze mną w miejscach publicznych. - wyjaśnił mu głos.
- Ah, dobrze. Dziękuję - szepnął Izuku.
...A ty? - pomyślał, nie chcąc dłużej kusić losu. W końcu jego matka mogła go usłyszeć - Też możesz mówić do mnie w myślach?
Tak, Izuku. Dobrze, że pytasz, bo mógłbyś się przestraszyć, gdybym nagle powiedział coś w twojej głowie. - odpowiedział Kage.
Mhm, faktycznie. A teraz, dobranoc Kage. - chłopiec uśmiechnął się delikatnie.
Dobranoc, Izuku.
Po kilku minutach piegowaty spał już w swoim łóżku, nieświadomy planów jego rzekomego daru. Izuku Midoriya nie był świadomy, że przez dzień spotkania All Mighta jego życie zmieniło się diametralnie. Nawet, jeżeli w tym momencie tego nie widać, skutki czynów Hiroto Tanaki negatywnie odbiją się na niewinnym nastolatku w niedalekiej przyszłości.
CZYTASZ
Tajemniczy Króliczek | V!deku | DekuBaku
Fiksi PenggemarPo mieście zaczął grasować niebezpieczny złoczyńca. Często widziano go w stroju z kapturem z doszytymi króliczymi uszami, więc obywatele zaczęli nazywać go Usagi*, ale jego prawdziwa tożsamość była dużą zagadką dla bohaterów i policji. W między czas...