19. Rodzinna aura

679 33 8
                                    

Chciałabym Was zaprosić do Black_Roses97 do przeczytania jej książki, bo muszę przyznać, że jest zajebista! ,,Czarna Róża"



Ethan:

Droga na ogół była długa, lecz tym razem przeszła największe moje oczekiwania. Liliana była dość smutna. Wyjechała ze mną tylko i wyłącznie dla mnie, co musiało się liczyć z oderwaniem się od dawnego życia. Może i dobrze?

Aktualna sytuacja z jej rodzicami nie dawała mi spokoju. Był to powód do radości, że uwolniła się od tego. Za długo to już trwało. Wiedziałem, że da sobie radę w innym mieście. Przerażał mnie fakt, jak zniesie rozłąkę ze swoją przyjaciółką, z którą trzymała się od dzieciństwa. Nie zostawię jej samej, przynajmniej będę się starał w najbliższym czasie, gdy już sam załatwię pewną sprawę. Teraz na głowie miałem inne zmartwienie. Moją siostrę.

Dojechaliśmy do mojego domu, w którym czekali już moi rodzice razem z niespodzianką. Nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać. Powinienem czuć ulgę, gdyż moje rodzeństwo wróciło do domu i mogę w końcu spać spokojnie bez męczenia się ciągłymi pytaniami. Bałem się, co zobaczę. Nie byłem zbyt religijny, lecz dziś modliłem się, by okazało się, że dziewczyna przez te lata wiodła wspaniałe życie, na jakie zasługiwała. Została porwana, ale była szansa, że nie była wykorzystywana w żaden sposób.

Podążaliśmy marmurowymi schodami na piętro, na którym znajdował się mój dotychczas pokój. Liliana postanowiła znaleźć sobie godne mieszkanie jej zarobku, którego w zasadzie jeszcze nie miała. Uparłem się, że do tego czasu zostanie u nas. Byłem jednym kłębkiem nerwów, lecz na zewnątrz trudno było to zauważyć. W całej tej sytuacji cieszyłem się, że towarzyszyła mi przy tym Davis, bo gdy tylko spojrzałem się w jej stronę, zaczynałem odczuwać inne emocje niż strach. Reakcja dziewczyny na posesję należącej do mojej rodziny była nie do opisania. Nieświadomie rozchyliła usta w zachwycie. Przyglądała się otoczeniu i najprawdopodobniej nie dowierzała, że dzieje się to na prawdę. Moja rodzina należała do zamożnej rodziny i nie ukrywaliśmy się z tym zbytnio. Nie oznaczało to, że byliśmy zepsuci, ponieważ w rzeczywistości się nie wywyższaliśmy. Traktowaliśmy każdego na równi oraz sami staraliśmy dorównywać im. Moja mama była szanowaną kobietą, gdyż zajmowała się pomocą innym. Zbudowała ogromne imperium, które aktualnie rozrosło się do takiego stopnia, że na terenie każdego miasta znali jej nazwisko. Postanowiła odtworzyć ośrodek charytatywny. Pomagała nie tylko ludziom w potrzebie finansowej, lecz osobą po przejściach, pomagając im zacząć żyć na nowo. Prowadziła wiele gali, z których swoim wdziękiem potrafiła na tyle namieszać w głowie, że spływały z nich ogromne sumy. Jeszcze nigdy nie odmówiła pomocy innym i choć nie miała czasem gdzie ręce włożyć to i tak próbowała zagospodarować czas na tyle, by nikogo nie ominąć. W naszym mieście była uwielbiana. Ja również jej pomagałem, co sprawiało mi ogromną radość, lecz nie przepadałem za takimi imprezami.

Mój ojciec także jest uważany za wspaniałego człowieka. Jego praca była tajemnicą dla każdego mieszkańca. Był dość skrytą osobą i tylko niewielu wiedziało, czym się na co dzień zajmował. Razem ze swoją żoną stanowili nieziemski duet. Oboje pasowali do siebie, co wielokrotnie każdy powtarzał. Mama należała do osób z jasnymi włosami, co po niej odziedziczyłem, a tata miał dość ciemniejszy blond.

Po przyniesieniu wszystkich rzeczy z samochodu do mojego pokoju, nie czekając dłużej, skierowaliśmy się do salonu, w którym znajdowali się moi rodzice. Byłem na nich cholernie wściekły. Moja siostra odnalazła się parę dni temu, a z niewyjaśnionych przyczyn dopiero wczoraj się dowiedziałem o tym. Zataili ten fakt przede mną, choć wiedzieli, że było to dla mnie ważne tak samo, jak dla nich.

Time Of Dark Truth [#1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz