🎶Maniac
Maniac (maniac)
Maniac
(Maniac, maniac) you cannot stop with this feeling (ha-ha)
Maniac (oh)
나사 빠진 것처럼 웃어 maniac (you can't stop this smoke)
핑핑 돌아버리겠지 (thick as fog)
Maniac (oh)
비정상투성이 집단 (we're maniacs)
Maniac, maniac🎶
Po szkole szedłem z Felix'em do mojego domu. Chciałem mu o wszystkim opowiedzieć. Wciąż dręczyło mnie zachowanie Minho z dzisiejszego dnia... Było dziwne i to bardzo. Kiedy dotarliśmy pod mój dom ja wszedłem do środka a Lix poszedł do siebie po jakieś ciuchy ewentualnie zabrał jeszcze więcej przekąsek i wrócił do mnie do domu.- Felix? - zacząłem to przesłuchanie, chciałem spytać Felix'a też o inne sprawy więc jakoś zacząć musiałem.
- Co jest Ji? - spytał przeżuwając swoje ulubione żelki.
- Tak poza tym wolno ci te żelki?
- Wez Jisung mamy piżama party...
- A tak poza tym jesteś u mnie i ci pozwalałam - przerwałem blondynowi w połowie zdania.
- Dlatego cię wielbię Jisung - uśmiechnął się zajadając się dalej.
- Felix powiedz mi miałeś kiedyś taki moment, że mimo wszystko szło źle dostałeś jakby drugą szansę od życia, ale boisz się ją wykorzystać i jednocześnie zmarnować? - zapytałem na jednym wdechu.
- Ji co to za overthinki, hmm jakby się tak zastanowić to tak. Nie mówiłem Ci, ale kiedy przyjechałem tu parę lat temu też po nie najlepszej przeszłości los się do mnie uśmiechnął. Szczerze w wielkim skrócie radzę ci z tego skorzystać, a nie marnować - skończył mówiąc blondyn. - Wiesz czuje, że mi o czymś nie powiedziałeś i cię to dręczy dlatego chciałeś piżama party, mam racje? - dokończył Lix.
- A nie Cię masz mnie - podniosłem ręce w celu poddania się przez co oby dwoje wybuchliśmy śmiechem.
- Mów Jisung wiem, że Ci coś leży na sercu więc mów - uśmiechnął się i patrzył na mnie z uśmiechem.
- A więc Lix... Ogólnie w wielkim skrócie powiedziałem Minho o mojej przeszłości iii nie zareagował na to źle, wręcz zaczął się o mnie martwic... - Nie dokończyłem, bo blond chłopak znowu się wtrącił o mało nie krzytusząc się żelkami.
- CZEKAJ CZEKAJ CO-
- Nie spodziewałem się takiej reakcji...
- Jisung mój drogi kuzynie znam Minho bardzo dobrze mam z nim dobre relacje, ale wiedz, że będzie musiał powiedzieć Ci o pewnej sprawie, o której ja Ci nie powiem...
- Okej Lix zrobiło się mrocznie... Ale wracając dzisiaj na pierwszej lekcji kiedy wyszedłem do toalety, Minho też wyszedł iii... I pocałował mnie w toalecie... Na dodatek powiedział, że mu się się podobam...
- CZEKAJ JISUNG CO DO CHOLERY?!?Patrzyłem na Felix'a wielkimi oczami. Nie spodziewałem się, że mój najlepszy przyjaciel w tym kuzyn tak zareaguje... Nie miałem pojęcia o co mu chodziło z każdą wypowiedzią. Czułem się jakby Lix chciał mnie ostrzec? To trochę dziwne, Lix zawsze się o mnie martwił itd, ale jego reakcje z dzisiaj? Były zupełnie nie podobne do niego...
- Felix o co ci chodzi?
- Jakby Jisung bie mogę uwierzyć, ale awww - nlondyn zaczął piszczeć i skakać ze szczęścia po pokoju - Jisung ty wiesz co to znaczy? To znaczy, że najpopularniejszy chłopak w naszej szkole, który nie pokazuje za grosz uczuć właśnie się w tobie zakochał a na dodatek wreszcie zmiękło mu serce, ale, ale...
- Ale? - zapytałem, bo nie wiedziałem o co mu chodzi z tym, ALE.
- Jisung... Minho skrywa jeszcze jedną rzecz, o której nie wiesz... Ale nie mogę Ci tego powiedzieć, on musi sam to zrobić wiedz o tym... Ji pamiętaj, że nawet jeśli poznasz kim jest on serio jest świetną osobą i jeśli coś do ciebie czuje to jest to na serio - Felix podszedł do mnie i mnie przytulił, a ja stałem jak słup soli w szoku.
- Dziękuję Felix - wyszeptałem cicho.
- Hmm, za co? - Lix się ode mnie odsunął.
- Dzięki, że jesteś... - przytuliłem się do niego znowu.
- Nie ma za co Sungi.Siedzieliśmy tak przez jakiś czas. W końcu postanowiliśmy włączyć jakiś film. Noc spędziliśmy wygłupiając się śmiejąc itd. Zjedliśmy masę przekąsek czego nie żałowaliśmy. Kiedy oglądaliśmy wybrany przeze mnie horror, zadzwonił dzwonek do drzwi było już grubo po 2 w nocy więc nikogo się nie spodziewaliśmy. Kiedy poszedłem otworzyć drzwi zobaczyłem nikogo innego jak osobnika przez, którego cały czas wariuje i we własnej osobę stoi naprzeciwko mnie szanowny Pan Lee Minho.
- Co ty tu robisz?! Jest grubo po 2 w nocy - zapytałem jakby ja się go powoli boję przychodzi do mnie o najgorzej możliwej godzinie i dzieje się nie wiadomo co.
- Mogę wejść Ji? Ogólnie zrobiłem coś głupiego i... - nie dokończył, bo zauważyłem jego rękę we krwi.
- M-minho c-co ci się s-stało? - zapytałem, bałem się kto mu to zrobił albo jak to się stało.
- Ah Jisung Nie chciałem żebyś się dowiedział w ten sposób...
- Ale czego d-dowiedział?
- Jisungi nie wiem czy powinienem mówić ci to teraz... A tak poza tym wiem, że Felix siedzi u ciebie w pokoju i nas teraz podsłuchuje.
- Czekaj skąd to wiesz?!
- Mogę wejść? Chce ci to wszytko wytłumaczyć... Łącznie z tym kim tak naprawdę jestem i parę innych rzeczy o twoich przyjaciołach, którzy ci tego nie powiedzieli tak jak ja. - Minho mówił cały czas ze strachem w głosie.
- M-minho? - zapytałem go ze drżącym głosem.
- Co tam Jisungi?
- Daj opatrzę ci tą rękę, ale innym razem mi to opowiesz, zgoda? - Nie miałem ochoty wysłuchiwać dzisiaj jego słów na temat o czym ja nie wiem.
- Ale, Ji... Muszę Ci to powiedzieć...
- NIE DZISIAJ I SIADAJ - sam nie zrozumiałem swojej reakcji - P-przepraszam Hyjung - spuściłem głowę na dół bez patrzenia w oczy Minho zacząłem go opatrywać.Minho nic nie mówił tylko dał mi się opatrzyć. Wiedziałem, że źle zrobiłem odpowiadając taką reakcją ale nie miałem na to dzisiaj ochoty zwłaszcza po dniu w szkole...
Minho kiedy go opatrzyłem postanowił, że pójdzie, bo nie chce sprawiać mi kłopotów. Ja wróciłem do Lix'a i znów mu się wyżalałem.

CZYTASZ
Only myy // Minsung
De TodoHan Jisung po przeprowadzce do Seulu zaczyna odnajdywać prawdziwego siebie. Zaczyna tworzyć muzyke i dołącza 3racha. W pierwszym dniu liceum poznaje chłopaka o imieniu Lee Mihno, popularny w szkole, niesamowicie dobry tancerz i członek gangu i syn...